Blokowali kontrmanifestacje smoleńskie, marsze narodowców i protestowali w obronie sądów. Byli legitymowani, zatrzymywani, czasem wynoszeni siłą i przesłuchiwani. W raporcie opozycji czytamy o 543 Obywatelach RP, którzy kończyli na komendzie lub w sądzie.
Paweł Kasprzak, lider Obywateli RP, ma na koncie kilkanaście spraw sądowych. W tym umorzenie za protest przed siedzibą PiS-u i uniewinnienie za kontrmanifestację smoleńską. Raz sąd uznał go winnym używania niecenzuralnych słów publicznie. Wiele spraw wciąż jest w toku.
Kasprzak jest jednym z ponad 540 osób, które - jak wynika z najnowszego raportu Fundacji Wolni Obywatele RP - w ostatnim roku co najmniej raz zetknęły się z policją, prokuraturą albo salą sądową.
- Policjant, który przeszkadza obywatelowi w protestowaniu, czyli na przykład wynosi go z miejsca jego demonstracji, nie działa w ramach swoich uprawnień - mówi Jarosław Kaczyński, pełnomocnik Obywateli RP.
Z kolei Paweł Kasprzak przyznaje, że "część z tych aktów obywatelskiego nieposłuszeństwa istotnie narusza prawo", ale zastrzega, że "policja być może ma usprawiedliwienie do swoich interwencji".
Nowy raport
W najnowszym raporcie, który obejmuje 16 ostatnich miesięcy, prawnicy wyliczają konkretne zdarzenia, po których uczestnicy manifestacji byli legitymowani i pociągani do odpowiedzialności.
Wyliczają między innymi wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi takie, jak blokowanie wjazdu do Sejmu i starcia z policją w czasie protestów w obronie niezależności sądów. Są też sprawy przeciwko działaczkom, które pod hasłem "kobiety przeciw faszyzmowi", próbowały blokować Marsz Niepodległości. Podobnych spraw są setki.
Na wyrok Obywatele RP niejednokrotnie musieli czekać półtora roku. Zdaniem Michała Dadleza, przedstawiciela Obywateli RP, takie interwencje policji to "nękanie, które ma spowodować tak zwany 'efekt mrożący', zniechęcenie ludzi do korzystania ze swoich konstytucyjnych praw".
- Agresja na ulicach, łamanie prawa nie ma wytłumaczenia. Nawet jeśli przesłanką są poglądy polityczne - odpowiada jednak Jacek Żalek z PiS.
Tylko we czwartek, w warszawskich sądach odbyło się pięć rozpraw z udziałem Obywateli RP. Na jednej z nich na ławie oskarżonych zasiadło 19 osób. Powodem było blokowanie marszu ONR-u.
Sprawę zakłócania miesięcznicy smoleńskiej z maja - wytoczoną 7 osobom - sąd w czwartek umorzył.
"Presja na rzecz stawiania zarzutów"
Opozycja angażuje się w obronę Obywateli RP mówiąc, że istnieje w wymiarze sprawiedliwości "presja na rzecz stawiania zarzutów". - Często z powodów błahych, nie odpowiadających rzeczywistości - ocenia Andrzej Halicki z PO.
W odpowiedzi politycy PiS-u wskazują wykroczenia, jakich dopuszczają się aktywiści takich, jak malowanie napisów na biurach poselskich czy zaklejanie wyborczych plakatów.
- To jest niszczenie materiałów wyborczych. Ja absolutnie z taką działalnością tych ludzi nie godzę się. Stosowne zawiadomienie trafiło już na policję - mówi wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz.
Na etapie dochodzenia - jak wynika z raportu - wciąż jest około 600 spraw.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24