15-letni Igor został skierowany na pilną wizytę u kardiologa. Dostępny termin - za dwa lata

Źródło:
Fakty TVN
15-letni Igor został skierowany na pilną wizytę u kardiologa. Dostępny termin - za dwa lata
15-letni Igor został skierowany na pilną wizytę u kardiologa. Dostępny termin - za dwa lata
Jarosław Kostkowski/Fakty TVN
15-letni Igor został skierowany na pilną wizytę u kardiologa. Dostępny termin - za dwa lata Jarosław Kostkowski/Fakty TVN

15-letni Igor ma szmery w sercu i nadciśnienie. Chłopak dostał skierowanie do kardiologa dziecięcego, ale - jak informuje mama chłopca - najbliższy termin wizyty jest za dwa lata. Narodowy Fundusz Zdrowia tłumaczy, że kardiologia dziecięca to specjalizacja deficytowa, a Ministerstwo Zdrowia przyznaje, że analizuje sytuację.

Igor to aktywny nastolatek, trenuje piłkę ręczną, ale wyniki jego badań okresowych okazały się sporym szokiem. Chłopak dostał skierowanie do kardiologa. Wizyta miała być pilna, bo wykryto u niego szmery w sercu i nadciśnienie. - Pilna dlatego, że syn przechodził wcześniej infekcję covidową i nie wiedzieliśmy, czy to jest powikłanie po tej infekcji, czy po prostu jakieś niewykryte wcześniej szmery - mówi Katarzyna Krzysztofiak, matka Igora.

Pani Katarzyna chciała umówić wizytę u kardiologa dziecięcego - wolny termin za dwa lata. - Wściekłość i zdziwienie. Najbliższy termin to jest sierpień 2026 roku - mówi Katarzyna Krzysztofiak.

Dla rodzica, pełnego niepokoju, to trudne do zaakceptowania. - Czekanie dwa lata na konsultacje w przychodni kardiologicznej to nie jest normalne - podkreśla Katarzyna Krzysztofiak.

"Proszę poszukać prywatnie". Kolejki do psychiatrów dziecięcych wciąż długie
"Proszę poszukać prywatnie". Kolejki do psychiatrów dziecięcych wciąż długieTVN24

"Problemem jest dostępność specjalistów"

Narodowy Fundusz Zdrowia zwala winę na rzeczywistość. - Problemem jest dostępność specjalistów. Nie będziemy tutaj ukrywać, kardiologia dziecięca to jest deficytowa specjalizacja - komentuje Sebastian Krystek z Wielkopolskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. - To nie jest tak, że nie można się dostać do lekarza. Można, tylko trzeba za niego zapłacić - zwraca uwagę Katarzyna Krzysztofiak.

ZOBACZ TEŻ: Kolejki do specjalistów szybko się wydłużają. E-rejestracja ma ruszyć za rok, ale czy coś zmieni?

Pani Katarzyna musiała załatwić prywatną wizytę. Nie było problemu za kilkaset złotych i za 10 dni. Rodzina, płacąc składki zdrowotne, oczekiwała czegoś innego. - To jest fikcja. Tak naprawdę, jeżeli potrzebujemy tej pomocy, to musimy sobie po prostu radzić inaczej, zostajemy sami - mówi Katarzyna Krzysztofiak.

- Zamiast czekać rok czy nawet dłużej na jakiś termin w miejscu zamieszkania, warto pojechać do innej miejscowości - podpowiada Sebastian Krystek.

Te porady funduszu szokują, a system coraz bardziej kuleje. - Czas oczekiwania do lekarzy specjalistów wydłużył się. Wydłużył się, jeśli chodzi o endokrynologię, gastroenterologię, okulistykę, alergologię, ale i właśnie kardiologię - wymienia Krystian Lurka, redaktor czasopisma "Menedżer Zdrowia".

Fundacja TVN pomaga szpitalowi w Nysie
Fundacja TVN pomaga szpitalowi w Nysie. "Zebraliśmy blisko 8 milionów złotych"Marta Kolbus/Fakty po Południu TVN24

Niespełniona obietnica Hołowni

Pani Katarzyna pamięta, że politycy rzekomo mieli receptę na terminy u specjalistów. "Koniec z dziadostwem!. Jeżeli przychodnia znowu dała ciała i czas oczekiwania do lekarza przekroczy dwa miesiące, to państwo będzie zobowiązane zapłacić pacjentowi za prywatną wizytę" - mówił na jednym z filmów udostępnionych w mediach społecznościowych Szymon Hołownia, lider Polski 2050.

- Wszyscy czekali i czekają dalej na te zmiany, które mają nastąpić - podkreśla pani Katarzyna.

CZYTAJ TAKŻE: Pół roku w kolejce do specjalisty. Jest gorzej, niż było

Ministerstwo Zdrowia usłyszało o problemie pani Katarzyny i tysięcy pacjentów. - Jest w tym coś nienormalnego i patologicznego. Analizujemy tę sytuację i przygotowujemy wspólnie z Narodowym Funduszem Zdrowia rozwiązanie - zapewniła ministra zdrowia Izabela Leszczyna (KO).

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Cztery lata temu wprowadzono podatek cukrowy, by wspierać prozdrowotne wybory konsumentów i motywować producentów do produkcji napojów niezawierających cukru. To miał być ważny front walki z plagą otyłości. Z tego podatku do NFZ trafiły ponad cztery miliardy złotych. A ile z tego poszło na program walki z otyłością? 1/40 tej sumy. Program właśnie zamknięto.

Program miał zwalczać plagę otyłości. NFZ wydał 1/40 pieniędzy i go zamknął

Program miał zwalczać plagę otyłości. NFZ wydał 1/40 pieniędzy i go zamknął

Źródło:
"Fakty" TVN

Na wiecach kandydatów na prezydenta pojawia się coraz więcej transparentów. Ponieważ nie są to już tylko zamknięte spotkania, a zupełnie otwarte, na które przyjść może każdy, to ze swoim przekazem pojawiają się też przeciwnicy kandydatów.

Śmiech kontra przepychanki. Zupełnie inne reakcje na obecność przeciwników u Trzaskowskiego i Nawrockiego

Śmiech kontra przepychanki. Zupełnie inne reakcje na obecność przeciwników u Trzaskowskiego i Nawrockiego

Źródło:
Fakty TVN

Prezes NBP Adam Glapiński zarobił w zeszłym roku niemal 1,4 miliona złotych brutto. Najwyższe wynagrodzenie - ponad 270 tysięcy złotych - otrzymał w listopadzie. Wysokość zarobków dziwi ekspertów oraz polityków, ale za nie tych, którzy popierali kandydaturę Glapińskiego, czyli posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Rekordowa pensja Glapińskiego. "To najdroższy jastrząb na tej półkuli"

Rekordowa pensja Glapińskiego. "To najdroższy jastrząb na tej półkuli"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Po ponad rocznym blokowaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę nominacji ambasadorskich, minister Radosław Sikorski nie liczy już na porozumienie, wycofuje nominacje i zaczeka na nowego prezydenta. Kancelaria Prezydenta RP twierdzi, że Andrzej Duda rzekomo lada dzień miał którąś z nominacji podpisać.

Sikorski wycofuje nominacje ambasadorskie. Andrzej Dera: prezydent już miał pierwsze podpisać

Sikorski wycofuje nominacje ambasadorskie. Andrzej Dera: prezydent już miał pierwsze podpisać

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- To są przestępcy, którzy byli prawomocnie skazani i dwukrotnie zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę - powiedział we wtorek w "Faktach po Faktach" wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Karnowski, odnosząc się do polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którym europarlament uchylił immunitety. Zdaniem posła PiS Krzysztofa Ciecióry była to "decyzja polityczna". - Trzeba tych ludzi wsadzić do więzienia pod jakimkolwiek pretekstem - stwierdził.

Wąsik i Kamiński bez immunitetów. "Mam nadzieję, że następny prezydent nie ułaskawi kolegów"

Wąsik i Kamiński bez immunitetów. "Mam nadzieję, że następny prezydent nie ułaskawi kolegów"

Źródło:
TVN24

- Ukraińcy nie są zaskoczeni tym, co robią Stany Zjednoczone, dlatego że Ukraina nigdy nie miała podstaw do głębokiej wiary w stałość uczuć Stanów Zjednoczonych wobec ich kraju - mówił w "Faktach po Faktach" prezes Fundacji imienia Stefana Batorego Edwin Bendyk. Przytoczył również dane, z których wynika, że ochłodzenie między Kijowem i Waszyngtonem przyczyniło się do wzrostu poparcia dla Wołodymyra Zełenskiego w Ukrainie. - Ale stało się jeszcze coś ciekawszego - dodał. 

Po tym wydarzeniu Ukraińcy "znowu poczuli powód do mobilizacji"

Po tym wydarzeniu Ukraińcy "znowu poczuli powód do mobilizacji"

Źródło:
TVN24

Kolejni imigranci deportowani z USA trafili do "Alcatrazu Ameryki Środkowej" w Salwadorze. Amerykanie odesłali 17 mężczyzn, których oskarżają o przynależność do gangów. Problem w tym, że amerykańskie władze nie przedstawiają żadnych szczegółów dotyczących przestępstw, które mieliby popełnić deportowani. Do rygorystycznego więzienia trafił mężczyzna, który w Stanach Zjednoczonych przebywał legalnie i którego żona jest Amerykanką.

Miał status chroniony, trafił do salwadorskiego więzienia. Administracja Trumpa przyznała się do pomyłki

Miał status chroniony, trafił do salwadorskiego więzienia. Administracja Trumpa przyznała się do pomyłki

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Dwie trzecie Amerykanów nie kupiłoby tesli, a głównym powodem jest Elon Musk. Tak wynika z sondażu Yahoo News i YouGov. Elon Musk jest doradcą Donalda Trumpa i to on ma być odpowiedzialny za zwalnianie pracowników rządowych i ograniczanie wydatków. Ponadto wykonał gest nazistowskiego pozdrowienia podczas inauguracji nowego prezydenta. Sprzeciw wobec niego jest też wyrażany w inny sposób: poprzez podpalanie tesli i salonów sprzedaży samochodów tej marki.

"Zatrąb, jeśli nienawidzisz Elona Muska". Dwie trzecie Amerykanów twierdzi, że nie kupiłoby tesli

"Zatrąb, jeśli nienawidzisz Elona Muska". Dwie trzecie Amerykanów twierdzi, że nie kupiłoby tesli

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS