Oficjalnie nikt tego nie potwierdza, ale wiele wskazuje na to, że ponad stuletni most kolejowy na Dolnym Śląsku ma zostać wysadzony w powietrze na użytek hollywoodzkiej produkcji z Tomem Cruisem w roli głównej. Żeby zabezpieczyć most Wojewódzki Konserwator Zabytków chce jego wpisania do rejestru zabytków.
Seria "Mission: Impossible" ma sześć części. Tom Cruise skakał w nich z samolotu, nurkował, latał, strzelał, bił się. W kolejnej części ma być podobnie. Nikt nie powie tego oficjalnie, ale na ponad stuletnim moście na Dolnym Śląsku jadący pociąg atrapa ma zostać wysadzony w powietrze.
- Most rdzewieje, linia jest nieużywana. Według wszelkich znaków na niebie, naprawa tej linii kolejowej jest ekonomicznie nieuzasadniona - mówi Robert Golba, prezes firmy Alex Stern.
Dlatego właściciel mostu, czyli spółka PKP Polskie Linie Kolejowe, tak chętnie ugościła ekipę filmową na Dolnym Śląsku. Oficjalnie nikt nic nie może jednak powiedzieć. Rozmowy były poufne.
- Zawsze jeżeli pojawiają się partnerzy, którzy chcą nakręcić takie zdjęcia, to rozmawiamy z nimi, ustalamy terminy, podpisujemy umowę i wówczas te działania są możliwe - mówi Mirosław Siemieniec z PKP Polskich Linii Kolejowych S.A..
Za naprawę mostu, czy raczej jego odbudowę, miałaby zapłacić ekipa filmowa.
Historycy i światowe organizacje próbują zatrzymać filmową machinę z Hollywood i uratować to, co jest od ponad stu lat symbolem regionu.
List w obronie zabytku wysłał premierowi szef Międzynarodowego Komitetu Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego, w którym podkreśla, że takich budowli na całym świecie zachowało się już niewiele.
- Ten most jak powstał około 1910 roku, tak do tej pory jest kompletny, jest cały. Mimo wojny, mimo prób jego uszkodzenia. Mamy zabytek, który ma sporo lat i jest absolutnie kompletny - wylicza Piotr Gerber z Polskiego Komitetu Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego.
Zainteresowanie jest ogromne
Most znajduje się w gminnej ewidencji zabytków, która jest zbiorem informacji o zabytkowych nieruchomościach. Zdaniem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków to za mało, żeby go skutecznie chronić. Stąd kolejne działania.
- W związku z jego zagrożeniem, z takimi anonsami różnych osób, społeczników i instytucji pozarządowych, wszczęliśmy postępowanie w sprawie wpisu do rejestru zabytków - mówi Barbara Nowak-Obelinda, dolnośląski konserwator zabytków.
Wpisanie mostu do rejestru zabytków ograniczy samodzielne dysponowanie nim przez właściciela, bo do ingerencji w konstrukcję mostu konieczna będzie zgoda organów konserwatorskich.
Ministerstwo kultury w sprawie wysadzenia mostu nie powiedziało "tak", ale też nie powiedziało "nie".
- Hollywood wie, jak takie efekty osiągać w inny sposób niż przez niszczenie oryginalnej struktury budowlanej - zapewnia Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.
- Tendencją w dużych produkcjach jest to, żeby używać jak najmniej efektów specjalnych, a jak najwięcej wykonywać zdjęcia w naturalnym środowisku z naturalnymi efektami - odpowiada jednak Robert Golba.
Samo zainteresowanie ekipy filmowej mostem już jest dla niego reklamą. Turystów jest tak wielu, że właściciel wysłał do jego ochrony Straż Ochrony Kolei.
Autor: Jacek Tacik / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN