To nie był nieszczęśliwy wypadek, choć tak zakładała policja, która znalazł ciało 78-letniej kobiety przed blokiem w Suwałkach. Prawda okazała się niezwykle brutalna. Kobietę miał wyrzucić z balkonu na drugim piętrze jej wnuk. 25-latek usłyszał zarzut zabójstwa, grozi mu dożywocie.
Było po godzinie 12, piękna, słoneczna pogoda. Pan Łukasz po raz pierwszy od dłuższego czasu wyszedł na balkon swojego mieszkania na czwartym piętrze. - Spojrzałem w dół i zobaczyłem tę kobietę. Zbiegłem na dół, wezwałem pogotowie, w takich sytuacjach człowiek myśli, że jeszcze coś się uda zrobić - opowiada Łukasz Ogulewicz.
Ratownicy przyjechali błyskawicznie, niestety reanimacja nie przyniosła skutku. Upadek z drugiego piętra skończył się dla 78-letniej kobiety tragicznie.
- Spokojna pani. Czasami jej zakupy robiłam, śmieci wynosiłam, więc nie uwierzyłam, że sama to zrobiła - mówi jedna z sąsiadek zmarłej 78-letniej kobiety.
- Miła starsza pani. Zawsze jak tutaj chodziła taka uśmiechnięta. Taka serdeczna kobieta, nikomu nie przeszkadzająca - dodaje pan Łukasz.
Dopiero z lokalnych wiadomości sąsiedzi ofiary dowiedzieli się, że 25-letni wnuk kobiety wziął ją na ręce i wyrzucił z drugiego piętra z balkonu.
W niewielkich Suwałkach wstrząsające zdarzenie przeżywają niemal wszyscy. - To jest zbyt mała społeczność, żeby nie wiedzieć, co się zdarzyło i jak to się zdarzyło, jak doszło do tego - mówi jeden z mieszkańców.
Sprawca usłyszał zarzut
Wnuk kobiety został zatrzymany przez policję dzień po popełnieniu przestępstwa.
- Trzeba będzie zasięgnąć opinii biegłych psychiatrów - wyjaśnia Wojciech Piktel z Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Na opinię biegłych psychiatrów 25-latek czekać będzie w areszcie. Usłyszał już zarzut zabójstwa.
- W dalszym ciągu trwają czynności, które zmierzają do wyjaśnienia okoliczności tej sprawy, a w szczególności motywów sprawcy - dodaje Piktel.
Za zabójstwo mężczyźnie grozi dożywocie.
Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24