We wtorek rząd odnotował śmierć 377 osób z powodu COVID-19, a od początku pandemii w Polsce łącznie z tego powodu zmarło już ponad 100 tysięcy osób. Zdaniem lekarzy wiele osób, które zmarły na COVID-19, można było uratować, tylko zabrakło odpowiednich działań ze strony rządu. - Mieliśmy te narzędzia w ręku, tylko ich nie użyliśmy - podkreśla dr Konstanty Szułdrzyński, były członek Rady Medycznej przy premierze.
Pani Krystyna Mielczarek - łódzka bukieciarka - tym pacjentom, którzy nie poradzili sobie z koronawirusem, codziennie przygotowuje świeże wiązanki - często z szarfami lub napisami wedle życzenia rodziny. Jak mówi bukieciarka, wieńce przygotowuje coraz częściej na pogrzeby młodych osób.
Kolejnych 377 osób zostanie zapewne pochowanych jeszcze w tym tygodniu - wskazują na to statystyki covidowe z wtorku. W Polsce cały czas utrzymuje się wysoka liczba zgonów na COVID-19. W ostatnim tygodniu zmarło z tego powodu łącznie ponad dwa i pół tysiąca zakażonych osób.
- Od 1 listopada, gdy rozpoczęliśmy funkcjonowanie szpitala w czwartej fali, zmarło około 200 osób - informuje dr hab. Szczepan Cofta ze Szpitala Klinicznego im. Heliodora Święcickiego w Poznaniu.
Wysoka śmiertelność w Polsce
W ostatnim tygodniu z powodu COVID-19 zmarło mniej Brytyjczyków, o tysiąc mniej Niemców oraz o tysiąc mniej Francuzów niż Polaków. Prawdziwy dramat widać, kiedy porównamy liczbę zgonów z liczbą zakażeń. W Wielkiej Brytanii, Niemczech czy Francji ludzie o wiele częściej chorują na COVID-19, ale o wiele rzadziej z tego powodu umierają.
- W Polsce liczba tych zgonów (na COVID-19 - przyp. red.) dochodzi do 13 na milion, natomiast w krajach Unii Europejskiej to jest mniej więcej 3,2. W związku z tym można się spodziewać, że gdybyśmy zastosowali taką politykę jak inne kraje Unii Europejskiej, to dałoby się ograniczyć tę liczbę zgonów z ostatniej fali, ona wynosiła 54 tysiące, o trzy czwarte - podkreśla dr n. med. Konstanty Szułdrzyński, były członek Rady Medycznej przy premierze.
Ponadto Szułdrzyński dodaje, że wysokie liczby zgonów z powodu COVID-19 w Polsce są "karą za to, że nie podjęliśmy takich działań, które powinniśmy byli podjąć". - Mieliśmy te narzędzia w ręku, tylko ich nie użyliśmy - zwraca uwagę.
Na COVID-19 umierają głównie niezaszczepieni
Zabrakło skutecznych zachęt do szczepień. W stosunku do innych krajów Unii Europejskiej o wiele mniej Polaków zaszczepiło się przeciwko COVID-19. Efekty teraz widać właśnie w statystykach, bo na COVID-19 umierają przede wszystkim niezaszczepieni - tak jak w szpitalu tymczasowym w Szczecinie.
- To są w większości osoby niezaszczepione, te zgony, które mamy na oddziale łóżek respiratorowych, ponieważ tam wszystkie osoby są niezaszczepione - tutaj możemy jasno powiedzieć, że wszystkie te osoby nie przyjęły szczepionki przeciwko COVID-19 - informuje Bogna Bartkiewicz, rzecznik prasowy Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 2 w Szczecinie.
Tak jest w całym kraju. Kolejni niezaszczepieni w tej chwili walczą pod respiratorami.
- Obciążenie oddziału intensywnej terapii jest rzeczywiście maksymalne, ci pacjenci są nadal bardzo ciężko chorzy, relatywnie bardzo młodzi i aktualnie wszyscy, których leczymy, byli niezaszczepieni - zaznacza prof. Waldemar Goździk, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii USK we Wrocławiu.
Koronawirus SARS-CoV-2: objawy, statystyki, jak rozprzestrzenia się epidemia - czytaj raport specjalny tvn24.pl
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24