Kucharz Putina stworzył armię najemników, bezwzględne ramię wykonawcze Kremla. Zdradził prezydenta Rosji, gdy ruszył ze swoimi żołnierzami na Moskwę.

W Rosji ogłoszono, że zginął Jewgienij Prigożyn - właściciel Grupy Wagnera, który w czerwcu rzucił wyzwanie Kremlowi.

W rosyjskiej armii mają trwać czystki.

Coraz więcej wiemy też o tym, co działo się w Ukrainie w czasie buntu Grupy Wagnera. Okazuje się, że Waszyngton namawiał Kijów do powściągliwości w działaniu.

Bunt, marsz, chaos i porozumienie. To było 36 godzin, w czasie których mogło zdarzyć się wszystko.

Oficjalne początki Grupy Wagnera sięgają 2014 roku - wtedy werbowano do niej przede wszystkim byłych wojskowych i ochotników.

Dowodzona przez Jewgienija Prigożyna Grupa Wagnera najpierw zajęła Rostów nad Donem na południu Rosji, a potem ruszyła w stronę Moskwy.

Grupa Wagnera z jego przywódcą na czele buntuje się. Najemnicy weszli do Rosji i zajęli Rostów nad Donem oraz Woroneż. Jewgienij Prigożyn domaga się zmian w kierownictwie resortu obrony.

Według licznych doniesień na teren obwodu biełgorodzkiego wkroczył Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion "Wolna Rosja". Sytuacja nie w obwodzie nie jest jasna.