Według licznych doniesień na teren obwodu biełgorodzkiego wkroczył Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion "Wolna Rosja". Sytuacja w obwodzie nie jest jasna. - Dziękujemy wszystkim, którzy nas wspierają. Wasze wsparcie każdego dnia przypomina nam o naszym ostatecznym celu: na Placu Czerwonym. Bądźcie dzielni i nie bójcie się. Rosja będzie wolna - zapewnia na nagraniu wideo osoba przedstawiająca się jako Cezar, żołnierz Legionu "Wolna Rosja".
Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion "Wolna Rosja" wkroczyły do obwodu biełgorodzkiego i ogłosiły zajęcie przygranicznej wsi Kozinka, a także miasta Grajworon. - Jesteśmy Rosjanami i chcemy, aby nasze dzieci były wolnymi ludźmi, aby mogły podróżować, studiować, aby były szczęśliwe, ale nie ma na to szans w dzisiejszej Rosji, zgniłej od korupcji, kłamstw i cenzury. W Rosji, w której kładzie się osobną linię kolejową do rezydencji "dziadka z bunkra" Putina, zamiast naprawiać drogi. To jest autorytarny kraj, w którym oddziela się dzieci od rodziców, nastolatki skazuje na dożywocie. Czas skończyć z dyktaturą Kremla - mówi Cezar, jeden z żołnierzy Legionu "Wolna Rosja".
Czołgi i pojazdy opancerzone grup dywersyjnych wjechały do Biełgorodu. Według ukraińskiej agencji UNIAN doszło tam do ataku na budynki Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. - Odpowiednie służby i organy ścigania próbują opanować sytuację. Autobusami wywozimy mieszkańców, którzy nie mają samochodów. Niestety, podczas ewakuacji zmarła starsza kobieta. Jechała razem z synem i synową. W miejscowościach, do których weszli dywersanci, dwie osoby zostały ranne - przekazuje Wiaczesław Gładkow, gubernator Biełgorodu.
- Ukraina nie ma z tym nic wspólnego - mówią zgodnie szef wywiadu i doradca prezydenta Mychajło Podolak. To oficjalne stanowisko. Wojskowi eksperci podkreślają z kolei, że to jedna z większych tego typu proukraińskich akcji na terytorium Rosji. "Jeżeli Rosjanie ostrzeliwują z terytorium obwodu biełgorodzkiego swoimi rakietami S-300 Charków, to my też mamy prawo do obrony. To, że obywatele Rosji pod flagą ukraińską zadają straty rosyjskim okupantom, jest dobrą sytuacją (…) To musi wprawiać w osłupienie reżim kremlowski" - ocenia Iwan Kyryczewski, ukraiński analityk wojskowy "Defence Express".
Okazji do kolejnej krytyki rosyjskiego resortu obrony nie zmarnował Jewgienij Prigożyn z walczącej w Bachmucie po stronie Kremla Grupy Wagnera. - Rosyjskie wojsko nie robi nic, aby wzmocnić nasze granice z Ukrainą tam, gdzie ich oddziały mogą wejść. Ministerstwo obrony jest za to odpowiedzialne. To nie jest ministerstwo ataku. Ludzie tam muszą pamiętać, że ich obowiązkiem jest przede wszystkim obrona kraju - alarmuje Prigożyn.
W Moskwie została przeprowadzona symboliczna akcja wsparcia dla rosyjskiej opozycji - na niebie pojawiły się balony w barwach biało-niebiesko-białych. Jak informuje kanał SHOT na Telegramie, wypuściły je dwie osoby pochodzące z Białorusi. Moskiewska policja już je zatrzymała.
Nieoceniona pomoc
- Dziękujemy wszystkim, którzy nas wspierają. Wasze wsparcie każdego dnia przypomina nam o naszym ostatecznym celu: na Placu Czerwonym. Bądźcie dzielni i nie bójcie się. Rosja będzie wolna - zapewnia Cezar, żołnierz Legionu "Wolna Rosja".
Niektórzy analitycy wojskowi zwracają uwagę, że dywersanci w ataku korzystali między innymi z amerykańskich pojazdów Humvee i MaxxPro. - Bardzo jasno powiedzieliśmy Ukraińcom, że nie umożliwiamy ani nie zachęcamy do ataków poza ich granicami. Ale myślę, że warto przypomnieć wszystkim, że to Rosja rozpoczęła tę wojnę. Że to Rosja kontynuuje ataki na cywilów w Ukrainie. To Rosja atakuje szkoły, szpitale i infrastrukturę cywilną, zatem do Ukrainy należy decyzja, jak prowadzić swoje operacje wojskowe - przypomina Matthew Miller, rzecznik prasowy Departamentu Stanu USA.
Rzecznik Departamentu Stanu zasugerował, że to, co stało się w Biełgorodzie, nie wpłynie na decyzję o przekazaniu Ukrainie samolotów F-16. To dla Stanów Zjednoczonych priorytet. Najpierw jednak odbędzie się szkolenie ukraińskich pilotów. - Pracować na symulatorach mogą już w tej chwili. Pracują. Radzą sobie bardzo dobrze i wzbudzają zdziwienie. To są piloci bardzo często bardzo mocno ostrzelani, oblatani, mający o wiele większy wylot w powietrzu niż piloci zachodni. No bo oni cały czas walczą. W związku z powyższym naprawdę to powinno trwać krótko - uważa kmdr por. rez. Maksymilian Dura, ekspert portalu Defence24.
Walki trwają
W Ukrainie niedaleko Bachmutu trwają walki. - Walczymy ciężko od ponad roku. Moi żołnierze stoczyli wiele bitew, są wyczerpani, ale przetrwamy - mówi ukraiński żołnierz. Jak informuje wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar, walki w Bachmucie w ostatnich godzinach nieco osłabły. - Siły Zbrojne Ukrainy kontrolują niektóre obiekty przemysłowe i domy prywatne w południowo-zachodniej części miasta - przekazuje Hanna Malar.
Rosjanie przeprowadzili minionej doby atak między innymi w obwodzie dniepropietrowskim. Osiem osób zostało rannych. - Niestety, nie wszystkie pociski udało nam się zestrzelić, ale nasza obrona powietrzna strąciła wszystkie 25 dronów Shahed. To znakomity wynik. Oznacza ocalenie życia mieszkańców i uratowanie infrastruktury. Dziękuję bardzo żołnierzom, którzy bronią naszego nieba - powiedział Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy.
Zełenski podziękował osobiście żołnierzom walczącym w okolicy Wuhłedaru w obwodzie donieckim. Przyjechał do nich z okazji Dnia Ukraińskiej Marynarki Wojennej. Zapowiedział utworzenie nowych brygad piechoty morskiej, wyposażonych w nowoczesne uzbrojenie i sprzęt.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Legion "Wolna Rosja"