W ramach rządowego programu szansę na pomoc w zakupie mieszkania mieli dostać ci, których nie stać na wkład własny. Z programu jak dotąd nie skorzystała dosłownie ani jedna osoba. Powód? Mieszkania są za drogie, a zdolność kredytowa - za niska.
"Mieszkanie bez wkładu własnego" to kolejny rządowy program, który po spektakularnej klęsce programu Mieszkanie Plus też nie wyszedł. Gdy był wdrażany w maju, już było wiadomo, że wymaga poprawek. Ponadto program trafił do oferty tylko dwóch banków.
- Nie oszukujmy się, ta sytuacja rynkowa powoduje, że kredytobiorcy pewnie nie będą się aż tak garnęli, jak mogliby - uważa Piotr Uściński, wiceminister rozwoju i technologii.
Dotąd wniosku o skorzystanie z programu nie złożył nikt.
- Program gwarancji kredytowych, czyli tych kredytów bez wkładu własnego, miał sens w czasach, w których stopy procentowe nie były tak wysokie. Teraz problemem jest to, że nie mamy zdolności kredytowej - wyjaśnia Bartosz Turek, główny ekonomista HRE Investments.
Zdaniem polityków opozycji rządowy program nie jest skrojony na te czasy, bo problemem wielu z nas nie jest tylko to, że brakuje na wkład własny.
- Sukces polityki PiS: zero mieszkań - mówi Krzysztof Gawkowski, poseł Lewicy. - Kilka lat rządów PiS i (ludzie - przyp. red.) nie mają ani zdolności kredytowej, ani wkładu własnego, i zwykle tak kończą się rządy niekompetentnych populistów - uważa Izabela Leszczyna, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Spadek zainteresowania kredytami mieszkaniowymi
Potencjalni kredytobiorcy uznali, że nie warto brać kredytu hipotecznego nawet bez wkładu własnego, gdy prezes NBP potrafi szybko zmienić zdanie w sprawie inflacji, kiedy raty kredytowe się podwoiły, sytuacja jest niestabilna, złoty słaby, a na jego umocnienie dzięki pieniądzom z funduszu odbudowy Unii Europejskiej nie ma szans.
Kolejny program mieszkaniowy nie zadziałał. - Żeby te wszystkie programy pomocowe działały, to musimy mieć też dobrą koniunkturę gospodarczą i takie poczucie ludzi, że idzie ku dobremu - tłumaczy Przemysław Barbrich ze Związków Banków Polskich.
W lipcu popyt na kredyty mieszkaniowe spadł o prawie 70 procent, licząc rok do roku. - W lipcu mieliśmy ponownie rekordowy spadek liczby osób, które wnioskują o kredyt mieszkaniowy, najniższą liczbę od 15 lat, od momentu, gdy Biuro Informacji Kredytowej zbiera takie informacje - przekazał prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.
Kilka dni temu minister rozwoju i technologii Waldemar Buda przedstawił nowy program - przekształcania budynków biurowo-handlowych na cele mieszkalne.
Autor: Paweł Płuska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24