W umowie Bruksela-Warszawa nie ma tajnych klauzul i - wbrew temu co mówią rządzący - żadne nowe "kamienie milowe" nie blokują pieniędzy na realizację Krajowego Planu Odbudowy. Strony zgodziły się na to, co wynegocjowały, a polski rząd wciąż nie wywiązał się ze swoich zobowiązań.
Krajowy Plan Odbudowy liczy ponad 500 stron plus załączniki. Program został oficjalnie zaakceptowane przez Komisję Europejską. Wszystko, co w nim zapisano, zostało też podpisane przez premiera Mateusza Morawieckiego. Tymczasem pieniędzy na odbudowę po pandemii nie ma, więc władza wskazuje winnych. Ich zdaniem to Unia Europejska i opozycja blokują wypłatę środków.
- (Winna jest - przyp. red.) nie tylko Unia Europejska, ale też polska opozycja, która namawia swoich przyjaciół politycznych w Komisji Europejskiej, żeby tych pieniędzy Polsce nie wypłacać - mówi wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.
- PiS nie wprowadza ludzi w błąd: mówi, jak jest - dodaje Patryk Jaki, eurodeputowany Solidarnej Polski wybrany z list PiS.
Do innych wniosków można dojść zaglądając do Krajowego Planu Odbudowy, który dostępny jest na rządowych stronach. Na stronie 210 władza zobowiązała się do uchwalenia ustawy powołującej Komitet Monitorujący, w skład,którego wejdą także partnerzy społeczni, a którego zadaniem będzie nadzorowanie wdrażania KPO. Termin wykonania: 30 czerwca. Tymczasem jest październik, a ustawy dalej nie ma.
- Rząd nie chce, żeby ktokolwiek parzył mu na ręce - uważa Andrzej Halicki, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej.
"Kamienie milowe są wpisane przez nas"
Kolejnym przykładem jest punkt o usprawnieniu procesu stanowienia prawa, czyli przyjęcie nowelizacji regulaminu Sejmu, Senatu i Rady Ministrów tak, aby wprowadzić obowiązek konsultacji społecznych. Termin wykonania: 30 września. Jest październik, nowelizacji też nie ma.
Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin przekonuje, że prace nad zmianą regulaminu trwają. - Jeżeli Sejm chce zmienić regulamin, to Sejm musi podjąć taką decyzję - wskazuje polityk i dodaje, że premier nie rządzi Sejmem.
Skoro trwają prace, mimo że terminy minęły, to jak Unia Europejska i opozycja mają blokować wypłatę pieniędzy? Na to pytanie politycy PiS odpowiedzieć nie chcą.
Co warte podkreślenia, rząd sam jeszcze nie wystąpił do Unii po wypłatę pieniędzy, co potwierdził sam premier. Dodatkowo należy przypomnieć, że "kamieni milowych" nikt nie narzucił. Rząd sam je wynegocjował i przyjął.
"Kamienie milowe są wpisane przez nas. To są wpisane większe konsultacje społeczne, lepsze przepisy, dotyczące prowadzenia procesu legislacyjnego, to są rzeczy, które my proponowaliśmy do kamieni milowych, a nie są narzucone z zewnątrz" - informował rzecznik rządu Piotr Mueller.
- Jest jakiś jeden dziwny rząd, który uparł się, żeby nie dość dokuczać swoim obywatelom łamiąc praworządność, to jeszcze w konsekwencji zablokować pieniądze, które miały tym ludziom służyć - ocenia Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej.
Kontrowersyjne słowa premiera
To wszystko sprawia, że opozycja oskarża rząd o cyniczne wprowadzanie wyborców w błąd.
- To jest gra. Oni tych pieniędzy nie dowiozą dla Polski, oni tych pieniędzy nie chcą. Oni uważają, że na tych antyeuropejskich emocjach dojadą do wyborów i wygrają - komentuje Robert Biedroń, eurodeputowany Lewicy.
- Łatwiej jest im prowadzić kampanię polexitowską. Będzie im łatwiej wytłumaczyć Polakom, dlaczego musimy wyjść z Unii Europejskiej - uważa Urszula Pasławska, posłanka Koalicji Polskiej.
Zarzuty opozycji zdają się potwierdzać słowa premiera Mateusza Morawieckiego z niedzielnego zjazdu hiszpańskiej prawicowej partii VOX, w którym udział wzięli także Viktor Orban, Marin Le Pen, Georgia Meloni i Donald Trump.
- Unia Europejska może się stać ponadnarodową bestią bez tradycyjnych wartości i duszy - mówił szef polskiego rządu.
Trzeba również przypomnieć, że Polska nie przywróciła do orzekania zawieszonych sędziów. Nadal obowiązuje ustawa kagańcowa, która pozwala na represje wobec sędziów, a wyroki europejskich trybunałów wciąż nie są respektowane.
Autor: Katarzyna Kolenda-Zaleska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24