Na manifestacjach w obronie klimatu, równości i praw człowieka - w Krakowie i Warszawie - interweniowała policja. Miał być "Spacer dla przyszłości", a skończyło się na przepychankach z funkcjonariuszami, wyciąganiu osób z tłumu, legitymowaniu i mandatach. W Brukseli na szczycie unijnym jednym z tematów jest także zapobieganie zmianom klimatycznym - młodzi oczekują, że polski rząd się w to skutecznie zaangażuje.
"Zaproszenia" do radiowozu, legitymowanie, utrudnianie przejścia protestującym - tak było na "Spacerze dla przyszłości", czyli proteście w obronie klimatu w Krakowie.
- Ewidentnie 16-latki, 17-latki walczące o klimat, są największymi wrogami - ironizowała posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek, która była na proteście.
W Warszawie także interweniowała policja. Wylegitymowano 380 osób. - Została mi wykręcona ręka tak brutalnie w drodze do radiowozu, że została złamana - powiedziała dziennikarzom jedna z uczestniczek protestu.
Rzecznik stołecznej policji mówi, że nie ma informacji o złamanej ręce. - Zatrzymano pięć osób, trzy osoby w związku z przestępstwami tymi, o których już wspomniałem, czyli naruszenie plus znieważenie policjanta, ale też dwie osoby, które odmówiły podania swoich danych - oświadczył nadkomisarz Sylwester Marczak.
"Ostatni dzwonek" dla klimatu
Młodzi na pewno nie ukrywali, co na proteście robili. - Powodem do zgromadzenia jest głosowanie dotyczące redukcji emisji dwutlenku węgla - powiedział dziennikarzom Marcin, uczestnik protestu.
Rada Europejska ma zdecydować o ograniczeniu o ponad połowę emisji dwutlenku węgla w ciągu najbliższych dziesięciu lat. To próba zatrzymania ocieplania się klimatu. Próba zapobieżenia katastrofie, o której ostatnio mówił sekretarz generalny ONZ.
- Ekosystemy zawalają się na naszych oczach. Pustynie się rozszerzają, mokradła wysychają, co roku tracimy 10 milionów hektarów lasów - powiedział 2 grudnia António Guterres, sekretarz generalny ONZ.
Młodym chodzi o to, by także nasz rząd, ograniczając emisję dwutlenku węgla, chciał temu przeciwdziałać.
- Nasza gospodarka, bardzo mocno uzależniona od węgla, naprawdę oddziałuje bardzo negatywnie na klimat i te fundusze finansowania Zielnego Ładu to są fundusze, które pozwolą nam na transformację energetyczną z jednej strony, a tak naprawdę na transformację cywilizacyjną - skomentował klimatolog prof. Bogdan Chojnicki.
- Nasz dom Ziemia się pali i dzisiaj politycy zbierają się w Brukseli, żeby debatować, czy warto gasić ten pożar - podsumował Marek Józefiak z Greenpeace Polska.
Na zeszłorocznym unijnym szczycie Polska jako jedyna wyłamała się ze zobowiązania, by do 2050 roku produkować tylko tyle dwutlenku węgla, ile przyroda jest w stanie pochłonąć.
Tempo trzeba przyspieszyć, mówią eksperci, jeśli chcemy uratować planetę. O to w środę upominała się młodzież.
- Budzi się coraz więcej ludzi od początku naszej działalności Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, ale w tym momencie to jest ostatni dzwonek - powiedział dziennikarzom Michał, uczestnik protestu.
Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24