Co dalej ze sprawą Banasia? PiS "ma związane ręce"


Prezes Najwyższej Izby Kontroli wraca z bezpłatnego urlopu i nie zamierza składać dymisji. Sprawa Mariana Banasia staje się dla Prawa i Sprawiedliwości coraz większym kłopotem, bo pytań o jego kamienice, majątek, podatki i gangsterów nikt już nie traktuje jak żartu. Były minister finansów przestaje być "kryształowy", ale wciąż jest "pancerny".

Marian Banaś potrzebował zaledwie 96 godzin od wyborczego zwycięstwa PiS-u, żeby ogłosić, że kończy bezpłatny urlop i wraca do pracy.

Już nawet politycy Prawa i Sprawiedliwości nie ukrywają, że cała sytuacja nie jest dla nich komfortowa. Pojawiają się nawet głosy, że Marian Banaś powinien podać się do dymisji.

Szef NIK deklaruje jednak, że będzie przeciwstawiał się "wszelkim próbom ataku" na niego, i że "będzie bronił niezależności i bezstronności Najwyższej Izby Kontroli".

Przed wyborami Marian Banaś zapowiadał w telewizji państwowej, że zawiesi pełnienie swojej funkcji "do czasu wyjaśnienia tej sprawy przez CBA".

I choć CBA skończyło kontrolę, to wcale nie zakończyło pracy. Biuro ma zastrzeżenia i na odniesienie się do nich Marian Banaś ma teraz siedem dni.

Zobacz więcej: "Pancerny Marian i pokoje na godziny". Reportaż "Superwizjera"

Bliskie relacje

Marian Banaś to nie jest człowiek znikąd. Obecny szef NIK od lat związany jest z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, środowiskiem Antoniego Macierewicza, a w ostatnich latach również ministra Mariusza Kamińskiego. Szef NIK-u znany jest również z bliskich relacji ze środowiskiem ojca Tadeusza Rydzyka.

- Jarosław Kaczyński musiał mieć do niego bezgraniczne zaufanie. I albo jest bezgranicznie naiwny, że poparł Banasia, albo bezgranicznie cyniczny - popierał człowieka, o którym wiedział, ile ma za uszami - komentuje Michał Kamiński, były polityk Prawa i Sprawiedliwości.

- Ludzie, którzy mają kontakt z półświatkiem, działają według jakiś zupełnie innych reguł. Człowiek przyzwoity podałby się dawno do dymisji - dodaje Kazimierz Michał Ujazdowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej do Senatu i były polityk PiS.

Związane ręce PiS-u

Politycy PiS-u próbują teraz stwarzać wrażenie, że Marian Banaś to człowiek bez żadnych związków z PiS-em. Wystarczy jednak przypomnieć ich wypowiedzi sprzed wyborów.

- Znam świetnie pana prezesa od wielu lat. Często spotykamy się, rozmawiamy. Jest człowiekiem kryształowym - zapewniał 22 września Stanisław Karczewski, marszałek Senatu.

Niektórzy politycy obozu rządzącego nie ukrywają, że szef NIK powinien rozważyć dymisję, jednak czwartkowy powrót Banasia z urlopu to sygnał wysłany w kierunku Jarosława Kaczyńskiego, że sam prezes NIK - przynajmniej na razie - nie zamierza rezygnować.

Marian Banaś dobrze wie, że zarówno procedura jego ewentualnego odwołania, jak i wybór nowego prezesa NIK-u - szczególnie przy utracie Senatu przez PiS - byłby niebywale warunkach trudne i politycznie ryzykowne dla PiS.

- Przez błędy służb doprowadzono do sytuacji, w której człowiek, który być może nie powinien zostać prezesem NIK, został nim. I partia, która teraz chciałaby nacisnąć go, żeby podał się do dymisji, ma związane ręce - tłumaczy Bertold Kittel, autor reportażu "Superwizjera" TVN o Banasiu.

To wszystko nie oznacza jednak, że scenariusz przyspieszonej dymisji Banasia jest w PiS-ie całkowicie odrzucony. - Trzeba by tutaj zmienić prawo, no ale jak sytuacja by tego wymagała, to absolutnie takich działań nie wykluczam - mówił w czwartek Joachim Brudziński, eurodeputowany PiS.

Jeśli wyjaśnienia Mariana Banasia ponownie nie przekonają CBA, sprawa może trafić do prokuratury.

Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

W spotkaniu z kandydatem na prezydenta i zarazem marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią wziął udział Witold K. To biznesmen powiązany z białoruskim oligarchą, na którym ciążą prokuratorskie zarzuty. Szymon Hołownia zapewnia, że nie miał wiedzy o przeszłości biznesmena, a jego ludzie za całą sytuację obwiniają służby.

Kontrowersyjny gość na spotkaniu z Szymonem Hołownią. "Służby nie przedstawiały żadnych informacji"

Kontrowersyjny gość na spotkaniu z Szymonem Hołownią. "Służby nie przedstawiały żadnych informacji"

Źródło:
Fakty TVN

Różdżki z imieniem i nazwiskiem wojewody warmińsko-mazurskiego zostały rozdane samorządowcom jako symbol dofinansowania na budowy i remonty dróg. Nietypowy sposób wręczenia dofinansowań stał się też przedmiotem korespondencji i sporu z Polską Agencją Prasową.

Samorządowcy dostali różdżki z nazwiskiem wojewody. Urząd tłumaczy: to swoisty symbol

Samorządowcy dostali różdżki z nazwiskiem wojewody. Urząd tłumaczy: to swoisty symbol

Źródło:
Fakty TVN

Kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen stwierdził w wywiadzie internetowym, że w jego "idealnym świecie studia są płatne". Jako przykład podał uniwersytety w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, gdzie jego zdaniem poziom edukacji wygląda znacznie lepiej niż w Polsce. Na odpowiedź nie musiał długo czekać - politycy z każdej strony sceny politycznej nie zostawili na tym pomyśle suchej nitki.

Sławomir Mentzen: w moim idealnym świecie studia są płatne. Kontrkandydaci odpowiadają na te słowa

Sławomir Mentzen: w moim idealnym świecie studia są płatne. Kontrkandydaci odpowiadają na te słowa

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Początkowe ustalenia policjantów wskazywały na to, że nastolatka wtargnęła na jezdnię w niewyznaczonym miejscu. Jednak nagranie z monitoringu nie budzi wątpliwości, że dziewczynka przechodziła na pasach w prawidłowy sposób. Sprawca wypadku decyzją sądu otrzymał jedynie karę grzywny. Rodzina nie kryje oburzenia i zapowiada odwołanie od wyroku.

Potrącona na pasach 14-latka miała złamany kręgosłup i kości. Sąd orzekł wobec kierowcy karę grzywny

Potrącona na pasach 14-latka miała złamany kręgosłup i kości. Sąd orzekł wobec kierowcy karę grzywny

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Każda dziewczyna powinna zapytać swojego partnera, kolegę, chłopaka, czy rzeczywiście chce głosować na człowieka, który prezentuje tego typu poglądy - mówił w "Faktach po Faktach" kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski, odnosząc się do swojego kontrkandydata z Konfederacji, Sławomira Mentzena. Pytany, czy wziąłby z nim udział w debacie jeden na jeden, Trzaskowski przekonywał, że dyskusje w takim formacie odbywają się już przed drugą turą wyborów. - Mamy taką tradycję - ocenił.

Mentzen chce debaty jeden na jeden. Trzaskowski odpowiada

Mentzen chce debaty jeden na jeden. Trzaskowski odpowiada

Źródło:
TVN24

Generał dywizji Maciej Klisz, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych, powiedział w "Faktach po Faktach", że z punktu widzenia wojskowego "nieuniknionym jest odwieszenie" zasadniczej służby wojskowej. Według jego oceny, powołując się na przykład Finlandii, w Polsce potrzeba siedmiu milionów rezerwistów. - W związku z czym jedyną metodą masowego szkolenia są obowiązkowe szkolenia - dodał.

Powrót zasadniczej służby wojskowej? Dowódca operacyjny: uważam za nieuniknione

Powrót zasadniczej służby wojskowej? Dowódca operacyjny: uważam za nieuniknione

Źródło:
TVN24

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy przyleciała do Izraela na konferencję o przeciwdziałaniu antysemityzmowi. Kongresowi przewodniczy premier Benjamin Netanjahu, a francuskiej delegacji Jordan Bardella, przewodniczący Zjednoczenia Narodowego. Nie wszystkim środowiskom żydowskim taka forma pracy u podstaw się podoba.

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy wzięła udział w konferencji o przeciwdziałaniu antysemityzmowi

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy wzięła udział w konferencji o przeciwdziałaniu antysemityzmowi

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Blisko dwa tysiące osób trafiło w ręce policji w związku z antyrządowymi protestami w Turcji. Wśród zatrzymanych są dziennikarze. Jeden z korespondentów BBC został oskarżony o "stanowienie zagrożenia dla porządku publicznego". Mark Lowen został deportowany do Wielkiej Brytanii. Władze uderzają też w lokalne media. Czterech nadawców za relacjonowanie protestów zostało ukaranych grzywnami.

Turcja nie tylko tłumi antyrządowe protesty, ale też ucisza media. "Jesteśmy karani za to, że wykonujemy swoją pracę"

Turcja nie tylko tłumi antyrządowe protesty, ale też ucisza media. "Jesteśmy karani za to, że wykonujemy swoją pracę"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS