Samorządy oferują pomoc dla ewakuowanych z Afganistanu

Samorządy oferują pomoc dla ewakuowanych z Afganistanu
Samorządy oferują pomoc dla ewakuowanych z Afganistanu
Maria Bilińska | Fakty po południu
Samorządy oferują pomoc dla ewakuowanych z AfganistanuMaria Bilińska | Fakty po południu

Samorządy oferują pomoc lokalową i mówią: przyjmijmy tych, którzy pomagali polskiemu wojsku w Afganistanie. Uchodźców chcą przyjąć między innymi władze Sopotu i warszawskich Bielan.

W Sopocie w ośrodku tymczasowym jest już przygotowane miejsce dla którejś z potrzebujących pomocy afgańskich rodzin.

- Gdyby Sopot przyjął jedną rodzinę i także inne polskie miasta po jednej rodzinie, to by była odpowiednia ilość miejsc - mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

W ośrodku mieszkają już uchodźcy z Białorusi, dzięki czemu zaczynają sobie organizować nowe życie w Polsce. Prezydent Sopotu tłumaczy, że pomóc mógłby większej liczbie potrzebujących, ale na remonty i bieżące utrzymanie lokali potrzebowałby pomocy rządu.

- Wiele polskich miast jest gotów przyjmować uchodźców, a właściwie naszych gości. Ma takie miejsca, tylko potrzeba jest współpraca z rządem, a na razie - pomimo naszych próśb - takiej współpracy nie ma - wskazuje Jacek Karnowski.

Podobna oferta pojawiła się w Warszawie. Burmistrz dzielnicy Bielany ma gotowe mieszkania dla pięciu rodzin afgańskich współpracowników polskiego wojska.

- To nie jest tylko kwestia samych mieszkań, to jest kwestia opieki psychologicznej, opieki pedagogicznej. Jeśli są dzieci, my jesteśmy o nie w stanie zadbać, żeby poszły do naszych przedszkoli czy szkół - mówi Grzegorz Pietruczuk, burmistrz Bielan.

Ale tu znów potrzebne są ostateczne decyzje ze strony rządu. - Jestem w przyszłym tygodniu umówiony na rozmowę, więc zobaczymy, jak wygląda sytuacja. Może pojawią się pierwsze konkrety w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, aby porozmawiać na ten temat, co dalej możemy pomóc - przekazuje Grzegorz Pietruczuk.

Ministerstwo uspokaja

Uniwersytet Opolski stara się nagłośnić sprawę rodziny pochodzącego z Afganistanu pracownika uczelni i grupy byłych stypendystów uniwersytetu.

- Wszystkie osoby posiadające kontakty ze światem zachodnim są w niebezpieczeństwie ze względu na ideologię, jaka tam na miejscu w tej chwili przez talibów jest krzewiona. Jesteśmy cały czas w kontakcie z odpowiednimi instytucjami państwowymi. Mamy nadzieję, że zaowocuje to już zgodą na przylot tych ludzi do Polski - mówi Maciej Kochański z Uniwersytetu Opolskiego.

- Znamy tę sytuację. Jest kilka takich sytuacji, nie tylko byłych studentów z Uniwersytetu Opolskiego, są też inni studenci, są ludzie kultury, są ludzie szerokiej polityki - przekonuje Marcin Przydacz, wiceminister spraw zagranicznych i dodaje, że "każdy, kto przedostanie się do bramy i jest na liście, może liczyć na polską ewakuację".

Potrzeba szersza akcja

Ewakuacja potrzebujących pomocy, zwłaszcza tych, którzy współpracowali z polskim wojskiem, to jedno. Drugie - to szersza akcja.

- Powinniśmy myśleć i działać dwutorowo. Z jednej strony pomagać i objąć opieką te osoby, które potrzebują pomocy i potrzebują opieki na terenie polski jako uchodźcy, ale z drugiej strony powinniśmy nieść pomoc humanitarną na granicach Afganistanu. W tych krajach, gdzie jest najwięcej uchodźców z Afganistanu - wyjaśnia Wojciech Wilk, prezes fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej.

Do samolotów do Europy, albo na granice Unii uda się przedostać tylko części potrzebującym. Część na ucieczkę nie będzie miała pieniędzy.

- Wsparcie finansowe dla polskich organizacji humanitarnych daje nam właśnie tę elastyczność działania. Zarówno jaka pomoc jest potrzebna, jak też i gdzie ta pomoc jest potrzebna. Teraz zapewne to jest dostarczenie im ubrań, jakiegoś dachu nad głową czy zabezpieczenie podstawowego pożywienia, ale za kilka miesięcy, jak przyjdzie zima, to będzie na przykład zakup oleju opałowego czy ciepłych ubrań na zimę - tłumaczy Wojciech Wilk.

Autor: Maria Bilińska / Źródło: Fakty po południu

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Trwa śledztwo w sprawie przecięcia dwóch kabli telekomunikacyjnych na dnie Bałtyku. Szwedzka marynarka wojenna prowadzi oględziny miejsca zdarzenia. "To nie pierwszy taki przypadek" - mówi reporterowi TVN24 dowódca Stałej Grupy Morskiej.

Co uszkodziło kable na dnie Bałtyku? "Nie wiemy jeszcze, czy to sabotaż"

Co uszkodziło kable na dnie Bałtyku? "Nie wiemy jeszcze, czy to sabotaż"

Źródło:
Fakty TVN

Chorzy z cukrzycą są nawet trzy razy bardziej podatni na depresję - wynika z badań lekarzy. Nie chodzi tylko o ogólne samopoczucie i świadomość nieuleczalności choroby. Także o tak zwaną burzę chemiczną - nieustające wahania i podwyższone poziomy cukru i insuliny.

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Źródło:
Fakty TVN

Końcowe odliczanie przed prezentacją kandydatów. Wybranek Prawa i Sprawiedliwości miał być wyłoniony 20 listopada, jednak wciąż nic o nim nie wiadomo. Ale wiadomo, że 21 listopada kolejne spotkanie na szczycie - kolejna narada przy Nowogrodzkiej. Może tym razem się uda?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Opinia zero-jedynkowa. Sprawozdanie odrzucone - koniec z wypłatami. - Minister Finansów nie powinien wypłacać komitetowi wyborczemu ani dotacji, ani subwencji - ocenia Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. PiS prosi zwolenników o wpłaty, nawet najdrobniejsze. Zwłaszcza że kampania prezydencka za pasem. Tymczasem w Prawie i Sprawiedliwości mają figurować zastępy tzw. martwych dusz. Chodzi nawet o 20 tysięcy działaczy, którzy teoretycznie są członkami formacji, ale od lat nie wpłacali na nią pieniędzy.

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Rosja robiła, robi i będzie robiła to, co będzie chciała, jeżeli będzie mogła to robić - powiedział pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, komentując informacje o użyciu rakiety balistycznej średniego zasięgu przez Rosję przeciwko Ukrainie. Zaznaczył przy tym, że w tej chwili "Rosja de facto zaczyna przeć do jakichś negocjacji" i chce zdobyć przewagę przed rozmowami z Ukrainą i Zachodem. Anna Maria Dyner (Polityka Insight) oceniła, że czwartkowy atak z użyciem nowej potężnej broni "miał wywołać efekt psychologiczny".

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

Źródło:
TVN24

- Cieszę się, że w PiS-ie mamy demokratyczny proces wyboru kandydata. Polega to na tym, że Jarosław Kaczyński po prostu taką decyzję podejmie - stwierdził w "Faktach po Faktach" Ryszard Petru. Wyraził nadzieję, że kandydatem PiS na prezydenta zostanie Przemysław Czarnek. - Znakomity kandydat - powiedział o byłym ministrze edukacji jego partyjny kolega Zbigniew Bogucki.

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Źródło:
TVN24

Cały świat patrzy w tej sprawie na przykład Australii, bo wpływ mediów społecznościowych na rozwój młodego człowieka jest ewidentny, ale nadal pozostaje nie do końca zbadany. Australijski parlament będzie rozpatrywał pionierski projekt prawa, zabraniającego dzieciom poniżej 16. roku życia logowania się na portale społecznościowe. Za egzekwowanie zakazu odpowiedzialne będą same platformy społecznościowe, które będą musiały liczyć się z wysokimi karami, jeżeli nie wprowadzą właściwych procedur, utrudniających korzystanie z ich produktów małoletnim.

Australia decyduje w sprawie nowatorskiego prawa. "Bezpieczeństwo i zdrowie psychiczne młodych ludzi muszą być dla nas priorytetem"

Australia decyduje w sprawie nowatorskiego prawa. "Bezpieczeństwo i zdrowie psychiczne młodych ludzi muszą być dla nas priorytetem"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakazy aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu i jego byłego ministra obrony Joawa Galanta. Trybunał chce ich sądzić między innymi za używanie głodu jako broni w walce z Hamasem. Izrael po tym, jak rozpoczął operację odwetową, zamknął Palestyńczyków w Strefie Gazy i utrudniał dostęp do pomocy humanitarnej. Oddzielny nakaz aresztowania został wydany za przywódcą Hamasu Mohammedem Deifą. Ściganych za zbrodnie przeciwko ludzkości miało być w sumie trzech architektów zamachu z 7 pazdziernika, ale dwóch już nie żyje. Komentarz władz Izraela jest krótki: nakaz aresztowania to antysemityzm.

Nakaz aresztowania premiera Izraela. "Decyzja nie jest polityczna"

Nakaz aresztowania premiera Izraela. "Decyzja nie jest polityczna"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS