To przemówienie wywarło na mnie ogromne wrażenie. Uważam, że było ono znakomicie skomponowane i wygłoszone z właściwą dozą emocji - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS profesor Zbigniew Lewicki o przemówieniu prezydenta Donalda Trumpa na placu Krasińskich w Warszawie.
- Tutaj widać było ogromne zaangażowanie autorów i samego Trumpa w znalezienie klucza do serca Polaków, bo cała ta część o Powstaniu Warszawskim, o odparciu agresji sowieckiej, o żonie Jana Nowaka Jeziorańskiego, była skierowana do nas, a druga część to był element światowy - mówił Lewicki.
Zdaniem amerykanisty wystąpienie prezydenta USA było jasnym sygnałem dla Polaków. - Mamy w Waszyngtonie prawdziwego sojusznika, który dał nam jednoznacznie do zrozumienia, że jest z nami - ocienił.
"Trump jest mężem stanu"
Lewicki zwrócił też uwagę, że brak mocnych słów pod adresem Rosji, która w Polsce traktowana jest jako największe zagrożenie, wynikał z kontekstu i czasu przemówienia, które miało miejsce dzień przed wizytą Trumpa na szczycie G20, gdzie spotka się po raz pierwszy z prezydentem Federacji Rosyjskiej. Ale zdaniem amerykanisty amerykański prezydent sprawnie to obszedł.
- Trump nie atakował wprost Rosji jako zagrożenia dla Polski, bo to by go ustawiło w złej sytuacji przed spotkaniem G20, tylko mówił historycznie - zauważył. - To była bardzo ładna analogia. Jestem pełen uznania dla autorów - dodał.
Lewicki odniósł się także do pomysłu, żeby wystąpienie amerykańskiego prezydenta poprzedziło kilka słów od pierwszej damy. - To zupełnie nowa rzecz. Trump jest niekonwencjonalny - stwierdził dodając, że wstęp Melanii Trump był bardzo dobrym pomysłem.
Zdaniem amerykanisty przemówienie na placu Krasińskich "pokazało, że Trump jest mężem stanu".
Autor: dln / Źródło: Fakty z zagranicy TVN24 BiS