Ostrzeżenie dla tych, którzy wybierają się do Florencji. Władze miasta wprowadziły tam dość nietypowy zakaz. W ścisłym historycznym centrum Florencji nie można już usiąść na chodnikach, schodach, progach domów, by na przykład coś zjeść. W najbardziej obleganych przez turystów miejscach jeść można, ale tylko kiedy się idzie.
Oglądaj "Fakty o Świecie" od poniedziałku do piątku o 20:20 w TVN24 BiS
Chcesz zjeść kawałek pizzy w romantycznej Florencji? Musisz jeść w biegu, albo idąc. Tak mówi nowe prawo, które zabrania zatrzymywanie się i siadania z jedzeniem na schodach, chodnikach, na progach sklepów i lokali gastronomicznych, w pobliżu domów mieszkalnych i na krawężnikach.
Ten radykalny krok ma pomóc przywrócić dawny blask perle włoskiego renesansu. - Turyści są błogosławieństwem i przekleństwem dla Florencji i dla innych miast włoskich w sezonie turystycznym. Tam rzeczywiście nie ma gdzie wcisnąć szpilki - podkreśla Jacek Pałasiński z TVN24 BiS.
Zakaz obowiązuje w wybranych miejscach i w ściśle określonych porach. Każdy, kto go złamie, będzie musiał zapłacić grzywnę. Za zjedzenie lunchu niezgodnie z prawem grozi mandat w wysokości nawet 500 euro.
Nowe prawo to pomysł burmistrza Florencji. W internecie Dario Nardella tłumaczy, że chce w ten sposób nauczyć przyjezdnych dobrych manier.
"Turyści, którzy zachowują się tak, jak robiliby to u siebie w domu, zawsze są i będą naszymi najmilej widzianymi gośćmi, zwłaszcza jeśli chcą posmakować naszych specjałów gastronomicznych" - pisze na Twitterze Dario Nardella.
Pomysłów było więcej
To nie pierwszy tego typu pomysł Nardelli, o którym głośno jest w mediach. Rok temu, w porze obiadowej, polewano woda schody największych florenckich kościołów, a także pobliskie chodniki. Wszystko po to, by widok namiętnie wgryzających się w swoje kanapki turystów nie gryzł się z zabytkowa scenerią miasta.
- Schody świątyni nie są właściwym miejscem, żeby tam przesiadywać, jeść, pić i rozlewać piwo. Dla nich to, jak się traktuje ich kochane miasto, które jest zabytkowe, jest bardzo ważne i są na to uczuleni - uważa Aleksandra Leoncewicz, tłumaczka.
I tak Florencja dołączyła do innych europejskich miast, w których turyści muszą mieć się na baczności.
Autor: Marcin Masewicz / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS