- Stawiamy na stałą obecność na Księżycu - powiedział w "Faktach o Świecie" TVN24 BiS Steve Jurczyk, wicedyrektor do spraw operacyjnych NASA. - Będziemy chcieli stworzyć na Księżycu niewielką bazę, która będzie odwzorowywała astronautom dom. To pozwoli wydłużyć czas przebywania na Srebrnym Globie z siedmiu dni do 30 - dodał.
Znów na Srebrnym Globie
- Po pierwsze chcemy zakończyć pracę nad ciężką rakietą nośną Space Launch System i statkiem kosmicznym Orion. Ten pojazd pozwoli przetransportować astronautów z ziemskiej na księżycową orbitę, na której będzie operowała stacja Gateway - powiedział Steve Jurczyk.
Rozmówca Jana Niedziałka wyjaśnił, że stacja Gateway będzie miała zaplecze logistyczne oraz że będzie można na niej mieszkać. Na stacji będzie także niewielki lądownik. - Dwóch członków ze statku zostanie na stacji Gateway, a kolejna dwójka będzie przechodziła do lądownika, który będzie transportował ich na niską orbitę wokółksiężycową, a stamtąd na powierzchnię Srebrnego Globu - dodał. Steve Jurczyk tłumaczył, że miejsce lądowania będzie znajdować się na biegunie południowym Księżyca, bo tam znajduje się woda. - Są tam kratery, do których nie dociera światło. Woda znajdująca się w tych kraterach jest zamarznięta - powiedział. Jurczyk stwierdził też, że pokłady wody na Srebrnym Globie są ogromne i będzie można z nich korzystać, jeżeli tylko nauczymy się pozyskiwać ten zasób z powierzchni Księżyca.
- Będziemy mogli używać tej wody do picia, ale także do produkowania tlenu i wodoru. Ten ostatni będzie mógł być wykorzystany jako źródło paliwa do lądownika księżycowego, który zabierze astronautów z powrotem do stacji Gateway - poinformował.
Podobna, ale mniejsza
Wicedyrektor do spraw operacyjnych NASA stwierdził, że stacja Gateway będzie podobna w funkcjonowaniu do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Dodał jednak, że będzie mniejsza i że będzie budowana w dwóch fazach. - Do 2024 roku, podczas pierwszej fazy, będzie składał się z modułu zasilającego stację i modułu mieszkalnego oraz logistycznego - powiedział i dodał, że będzie to podstawa lądowania na Srebrnym Globie w 2024 roku.
Steve Jurczyk wyjaśnił, że następnie, razem z komercyjnymi partnerami, NASA chce poszerzyć moduły mieszkaniowe, żeby misje księżycowe trwały dłużej. - Pozwoli nam na to między innymi robotyczne ramię, które mają dostarczyć Kanadyjczycy i śluza powietrzna, która umożliwi astronautom wyjście w otwarty kosmos, żeby na przykład naprawić stację - tłumaczył.
- Stawiamy na stałą obecność na Księżycu - poinformował Jurczyk. Jest to jedna z rzeczy, która różni obecny program od programu Apollo. - Po 2024 roku, oprócz rozbudowy naszej bazy wokółksiężycowej, będziemy chcieli także rozwinąć infrastrukturę na powierzchni Księżyca - powiedział i wyjaśnił, że między innymi mają to być miejsca do zamieszkania lub pojazdy, dzięki którym astronauci będą mogli podróżować bez skafandrów. - Nie tak, jak w misji Apollo - zaznaczył.
- Będziemy chcieli stworzyć na Księżycu niewielką bazę, która będzie odwzorowywała astronautom dom. To pozwoli wydłużyć czas przebywania na Srebrnym Globie z siedmiu dni do 30 - tłumaczy. Jego zdaniem - gdy będą większe możliwości i rozpocznie się wykorzystywanie księżycowych surowców, zostanie zbudowana niewielka elektrownia.
Astronautom będą pomagać współpracujące z nimi roboty. - Już zaczęliśmy pracę nad tymi systemami. Współpracujemy z zewnętrznymi firmami, żeby stworzyć wszystkie rzeczy, które będą nam potrzebne do przetrwania na Księżycu - skwitował.
Co z Czerwoną Planetą?
Wicedyrektor do spraw operacyjnych NASA potwierdził, że kolejnym planem jest misja na Marsa, jednak od razu dodał, że "to będzie trudniejsza misja". - Odległość między Księżycem a Ziemią to około 400 tysięcy kilometrów. Z kolei Mars znajduje się ponad 200 milionów kilometrów od nas - powiedział i wyjaśnił, że żeby wylądować na Czerwonej Planecie, trzeba stawić czoła wielu wyzwaniom.
- Wykorzystamy Księżyc, żeby stworzyć i wypróbować technologie, które pozwolą nam przetransportować, wylądować i żyć na powierzchni Marsa - stwierdził.
Steve Jurczyk tłumaczył, że Księżyc będzie poligonem doświadczalnym dla systemów, których potrzeba, aby odbyć misję na Marsa. - Jeśli chodzi o nasze plany, to na Marsie wylądujemy w późnych latach 30. tego wieku. Nad tym terminem pracujemy - podsumował.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS