- To wygląda trochę podejrzanie. Jeden troll mówi, że jest przemęczony, a drugi mówi, że sumienie go gryzie - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS ekspert ds. wizerunku Mirosław Oczkoś, komentując wyznania rosyjskich trolli internetowych. - Rosjanie odrobili lekcję gry w szachy. Może jest tu jeszcze jedno dno - zasugerował. - W psychologii jest powiedzenie, że anonim najczęściej kreuje rzeczywistość. Dzisiaj w znaczeniu symbolicznym anonim to internet - skomentował drugi gość programu, psycholog Andrzej Komorowski.
Praca dla Internet Research Agency, jednej z trzech rosyjskich firm oskarżonych w ub. tygodniu o ingerencję w amerykańskie wybory, zmieniła zatrudnionych w niej Rosjan w roboty - wyznało dwóch z nich w rozmowie z korespondentem dziennika "The New York Times" opublikowanej w poniedziałek.
Aleksiej i Sergiej - dwaj byli pracownicy Internet Research Agency, jednej z powiązanych z Kremlem "fabryki trolli" wymienionych w akcie oskarżenia wydanym w ubiegłym tygodniu przez amerykański resort sprawiedliwości - wyznali w rozmowie z korespondentem dziennika "The New York Times", że podjęli pracę z tych samych powodów - dla pieniędzy.
Powody ich odejścia z firmy były odmiennie. Siergiej odszedł z Internet Research Agency, ponieważ nie mógł wytrzymać tempa pracy na dwie 12 godzinne zmiany. Bardzo trudno było Siergiejowi wyrobić dzienną normę 80 komentarzy i 20 wpisów na blogach innych trolli. Aleksiej natomiast uzasadnił swoją rezygnację z pracy rozterkami moralnymi i nudą.
Źródło: Fakty z zagranicy TVN24 BiS, PAP