Czarnym charakterem tej opowieści jest Matthew Falder, geofizyk z doktoratem Uniwersytetu Cambridge. Właśnie został skazany na 32 lata więzienia za szantażowanie i upokorzenie przez internet kilkudziesięciu osób. On sam przyznał się do 137 przestępstw, ale ofiar na całym świecie może być znacznie więcej. Falder podawał się za artystkę z depresją i nakłaniał ludzi do wysyłania mu nagich zdjęć, a później szantażował ich, że wyśle te zdjęcia rodzinom i pracodawcom.
Oglądaj "Fakty z Zagranicy" od poniedziałku do piątku o 19:55 w TVN24 BiS
Dwie duże sprawy dotyczące pedofilii skończyły się w tym tygodniu wyrokami. Byłego trenera, który przez lata molestował i wykorzystywał seksualnie młodych chłopców trenujących piłkę nożną skazano na 30 lat więzienia, o dwa lata dłuższy wyrok usłyszał geofizyk z Uniwersytetu w Cambridge.
Ze sprawy 29-letniego doktoranta policja na Wyspach postanowiła zrobić przykład, przekazując nagrania z chwili aresztowania i przesłuchań człowieka oskarżonego w sumie o 137 czynów przeciwko 46 osobom. Lista oskarżeń wobec Matthew Faldera była wyjątkowo długa, a przestępstwa, jakich się dopuścił - wyjątkowo odrażające.
Śledczy wśród stawianych mu zarzutów wymienili miedzy innymi: szantaż, namawianie nieletnich do czynności seksualnych, posiadanie i rozpowszechnianie dziecięcej pornografii, trwałe i rozległe uszkodzenia ciała. Jego celem było zadawać ból i przejmować kontrolę nad ofiarami.
- Gdy jedyną motywacją człowieka jest zadawanie bólu innym, to tak naprawdę trudno to sobie wyobrazić. On chciał mieć całkowitą kontrolę nad swoimi ofiarami - mówi Matthew Sutton z Narodowej Agencji ds. Przestępczości.
Podwójne życie
Śledztwo ujawniło, że mężczyzna prowadził podwójne życie na jednej z najpopularniejszych na Wyspach uczelni. Na portalach internetowych zawierał znajomości z ludźmi, których życia później burzył. Namawiał do wysyłania mu nagich zdjęć, a później groził, że ujawni je rodzinom i znajomym.
Używając szantażu, nakłaniał do gwałtów na nieletnich albo wylizywania brudnych toalet. Część ofiar doprowadził do załamania nerwowego, samookaleczenia i prób samobójczych. Pod nickami "666devil" i "Evil mind" grasował przez około 8 lat.
W rzeczywistym świecie prowadził życie rozrywkowego doktoranta, nie stroniącego od imprez, ale też niczym się nie wyróżniającego. Jego działalność udało się wykryć i ukrócić dzięki współpracy policji z angielskim cyberwywiadem. Do historii przejdzie jako pierwszy, któremu Uniwersytet w Cambridge odebrał tytuł i kwalifikacje.
Autor: Maciej Woroch / Źródło: Fakty z zagranicy TVN24 BiS