- Powinni wziąć na wstrzymanie, zrozumieć że UE jest po to, żeby organizować naszą współpracę gospodarczą, żeby szukać płaszczyzn współpracy politycznej, a nie po to żeby permanentnie ingerować w życie państw, bo to i nam utrudnia debatę publiczną - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS europoseł Marek Jurek. - Tylko jednogłośnie stwierdzenie przez wszystkie, poza zainteresowanym, państwa Unii Europejskiej może stwierdzić, że któryś kraj nie przestrzega ich wartości - podkreślił, przypominając, że z taką opinią nie zgadzają się Węgry. Zdaniem polityka KE powinna po prostu przyjąć opinię Rady Europejskiej, a nie ją uprzedzać, ponieważ "rządy europejskie mogą być oceniane przez rządy europejskie", co zapisane jest w traktatach. Marek Jurek podkreślił, że nie broni polskich władz, ale państwa polskiego, ponieważ "przewodniczący Timmermans polskiego porządku konstytucyjnego nie szanuje i na Trybunał Konstytucyjny powołuje się utylitarnie".
Źródło: Fakty z zagranicy