Uciekał kilka dni, wpadł podczas rutynowej kontroli. „Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że jesteśmy w strefie Schengen”

– Trzy i pół doby to wcale nie jest czas bardzo długi czas – powiedział w „Faktach z Zagranicy”, Mariusz Sokołowski z katedry nauk o bezpieczeństwie UW. Odnosił się do faktu, że pojmanie Amisa Amri zajęło służbom cztery dni. Podejrzany o dokonanie zamachu w Berlinie – w którym zginęło 12 osób – został zastrzelony podczas rutynowej kontroli w Mediolanie. – To nie trwało długo – zgodził się drugi gość Piotra Kraśko, Krzysztof Liedl z Collegium Civitas. – Pościg nie był zbyt efektywny, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że jesteśmy w strefie Schengen – dodał.