To temat, który podzielił Ukrainę i wywołał tam niemal narodowa debatę. Nowa miss straciła koronę, bo okazało się, że ma dziecko i jest rozwódką. A regulamin konkursu na to nie zezwala.
Oglądaj "Fakty o Świecie" od poniedziałku do piątku o 20:20 w TVN24 BiS
Zaskoczenie, niedowierzanie i wielka radość. Jednak 23-letnia Weronika Didusenko niedługo mogła się cieszyć tytułem Miss Ukrainy. Już kilka godzin później korona została jej odebrana. Organizatorzy dowiedzieli się, że ich nowa miss jest rozwódką i ma dziecko.
- Ludzie nie rozumieją, jak to możliwe, że w XXI wieku obowiązuje tak dyskryminujący regulamin, który nie dopuszcza do konkursu kobiet, które mają dzieci. Dlaczego kobiety, które chcą realizować swoje marzenia, nie mogą tego robić tylko dlatego, że są matkami - mówi Didusenko.
Organizatorzy nie zamierzają zmieniać swojej decyzji. Tłumaczą, że zgodnie z regulaminem w konkursie nie mogą wziąć udziału kobiety, które są zamężne, rozwiedzione lub urodziły dzieci.
Didusenko świadomie skłamała wypełniając formularz zgłoszeniowy. Zataiła, że ma czteroletniego synka, choć podpisała oświadczenie mówiące, że zna warunki udziału w konkursie, rozumie konsekwencje swoich działań i zobowiązuje się przestrzegać regulamin.
- Gdyby nie było innych konkursów piękności niż Miss Świata, to mielibyśmy do czynienia z dyskryminacją. Ale jest alternatywa. Rozmawiałam z dyrektorką konkursu Pani Ukraina. Powiedziała mi, że tam kandydatki mogą być zamężne, rozwiedzione i z dziećmi - przekonuje Wiktoria Kiose, dyrektor konkursu Miss Ukrainy.
Regulamin sprzed 70 lat
Dyskwalifikacja nie podcięła Didusenko skrzydeł, tylko zmobilizowała do działania. Modelka rozpoczęła kampanię w obronie mam, które chcą robić karierę - nie tylko w modelingu. - Kobiety nie mogą być więcej karane za to, że są matkami - mówi i dodaje, że wiele osób nie rozumie, dlaczego złamała regulamin i skłamała. - Ale nie o to teraz chodzi. Najważniejsze jest teraz to, aby ludzi uświadomić. Regulamin napisano 70 lat temu, w czasach, gdy obowiązywała segregacja rasowa - podkreśla.
Didusenko odebrano tytuł Miss Ukrainy również dlatego, że nie mogłaby reprezentować swojego kraju w konkursie Miss Świata. Tam obowiązuje taki sam regulamin i zakaz posiadania dzieci czy męża.
Sprawa ukraińskiej modelki nabrała takiego rozgłosu, że poinformowały o niej najważniejsze media na świecie.
- Ja myślę, że przepisy się zmienią i będą bardziej liberalne. I to jest pewnie ostatni rok obowiązywania takich przepisów - mówi Małgorzata Leitner, właścicielka agencji Avant Managment i dodaje że znane modelki jak Adrianna Lima, Alessandra Ambrosio, Natasha Poly są "ikonami modelingu i wychowują dzieci".
Mimo medialnego szumu i determinacji Didusenko organizatorzy nie zamierzają zmieniać regulaminu. Utrzymują, że modelka znała zasady, świadomie je złamała i teraz musi ponieść konsekwencje. Dodają, że jako tak młoda mama i rozwódka wcale nie jest wzorem do naśladowania.
Jury już wybrało nową Miss Ukrainy. Została nią 19-letnia Leoniła Huz.
Autor: Joanna Stempień / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS