Ambasador USA Georgette Mosbacher udzieliła "Faktom o Świecie" TVN24 BiS wywiadu tuż po tym, jak Polska zakwalifikowała się do programu ruchu bezwizowego. - Kluczowe było zejście poniżej progu trzech procent. To było najważniejsze. Wiedzieliśmy jak zająć się całą resztą. Nie było fizycznie możliwości, aby zejść poniżej 3 procent, dopóki ludzie przychodzący do ambasady po wizę nie zaczęli spełniać naszych wymogów - powiedziała. Dodała, że prezydent Donald Trump był bardzo zainteresowany tą sprawą. - Absolutnie na to czekał - mówiła. - Prezydent pytał za każdym razem. Prosił, abym przekazywała mu konkretne dane, żeby zobaczyć na ile zbliżamy się do tego progu poniżej 3 procent.
Georgette Mosbacher przedstawiła kluczowy czynnik, jaki wpłynął na decyzję o włączeniu Polski do programu ruchu bezwizowego. - Kluczowe było zejście poniżej progu trzech procent. To było najważniejsze. Wiedzieliśmy, jak zająć się całą resztą. Nie było fizycznie możliwości, aby zejść poniżej trzech procent, dopóki ludzie przychodzący do ambasady po wizę nie zaczęli spełniać naszych wymogów - powiedziała.
Pytana o to, co poczuła, gdy prezydent USA ogłosił decyzję w sprawie wiz, odpowiedziała, że poczuła ulgę. - Bardzo się w to zaangażowaliśmy i dużo musieliśmy przepchnąć, aby do tego doprowadzić. Byłam ucieszona, bo było to coś, co prezydent powierzył mi osobiście i było to poczucie osiągnięcia czegoś wielkiego - dodała.
"To było absolutnie ekscytujące"
Georgette Mosbacher mówiła, że Biały Dom powiadomił ją wcześniej, że "coś takiego się szykuje". - To było może cztery godziny wcześniej. Dali nam znać, że prezydent ma zamiar to ogłosić. To było absolutnie ekscytujące dla wszystkich w ambasadzie - mówiła.
- Legalnie nie mogliśmy tego ogłosić tego wcześniej, czyli przed 30 września. Technicznie, aby można było przeliczyć wszystkie dane, potrzeba było kilku dni - opowiadała ambasador USA.
Ambasador nie była w stanie przedstawić konkretnej daty, kiedy Polacy pierwszy raz będą mieli możliwość wylecieć do USA bez wiz. Zapewniła, że chce aby stało się to jak najszybciej. - Mam nadzieję, że będzie to możliwe do końca roku. Moim celem jest to, aby od początku 2020 roku ruch bezwizowy był już realizowany. Może to oczywiście stać się wcześniej - mówiła.
Nowe możliwości dla polskich firm
- Z pewnością łatwiej będzie realizować szkolenia, będzie łatwiej wysyłać pracowników do Stanów, czy organizować konferencje. Tego typu rzeczy będą przebiegać zupełnie inaczej. Poza tym, jesteśmy pięknym krajem. Mam nadzieję, że Polacy będą odwiedzać Stany Zjednoczone Ameryki. To będzie ruch w obie strony - wyjaśniła ambasador o możliwościach jakie czekają na Polaków w Stanach.
Ambasador USA opowiedziała także o swoich kolejnych celach. Podkreśliła znaczącą rolę stosunków Polski z rządem amerykańskim. - Moim zadaniem tutaj jest, by zagwarantować, że nasze dwustronne stosunki będą silne. Nie sądzę, żeby mogły być silniejsze niż w tej chwili. Nadal pracujemy nad przyjazdem do Polski dodatkowych 1000 żołnierzy. Pracujemy też nad kwestiami bezpieczeństwa energetycznego, cywilnego i jądrowego.
Wyraziła także nadzieję, że w przyszłości będzie mogła przedstawić bardziej konkretne pomysły.
Stabilność sojuszu
Zdaniem Georgette Mosbacher sojusz Polski ze Stanami Zjednoczonymi jest bardzo stabilny i nic nie powinno mu zagrozić, stosunki będą zacieśniały się jeszcze bardziej. - Stosunki pomiędzy prezydentem Dudą a prezydentem Trumpem to coś więcej niż tylko (stosunki - przyp. red.) dwóch szefów państw. To jest prawdziwe uczucie między dwoma liderami - podkreśliła.
Autor: adk / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS