W Turcji brakuje ciężkiego sprzętu. Na Erdogana spada lawina krytyki


Mieszkańcy Turcji są wściekli na nieudolność państwa. Ludzie czekają na ratunek całymi dniami pod gruzami, bo brakuje ciężkiego sprzętu. Lista zarzutów jest długa, a turecki prezydent do części się przyznaje. W Turcji i w Syrii w wyniku trzęsienia ziemi zginęło ponad 20 tysięcy ludzi. Materiał "Faktów o Świecie' TVN24 BiS.

Turecki rząd od kilku dni mierzy z się z olbrzymią krytyką, że w obliczu katastrofalnego trzęsienia ziemi, w którym ucierpiało nawet 13,5 miliona obywateli, działa zbyt wolno i za mało.

Chociaż każdego dnia tureckie służby i międzynarodowe zespoły ratunkowe spod gruzów wyciągają kolejnych ocalałych, którzy pod zawalonymi budynkami spędzili nawet blisko 70 godzin, ze względu na nieprzejezdne drogi, wyłączone z użytku lotniska i rozległe zniszczenia, które obejmują obszar rozciągający się na ponad 450 kilometrów, niezbędna pomoc i potrzebny sprzęt nie wszędzie docierają na czas.

Wielu przyznaje, że choć słyszy krzyki uwięzionych pod gruzami ludzi, nie może nic zrobić. - Potrzebujemy ciężkich maszyn. W tym budynku są dzieci. Wierzymy, że jeszcze żyją, bo nie wszystko się zawaliło. Ale oni nam mówią, że chcą usłyszeć ich głos. To niech tam pójdą i zaczną działać - apeluje Ilker, mieszkaniec Hatay.

Zdaniem niektórych problemem jest nie tylko zbyt wolna akcja ratunkowa, ale też brak wystarczającej pomocy humanitarnej. Dziesiątki tysięcy ludzi zostało dosłownie z niczym, a wielu od poniedziałku śpi pod gołym niebem w ujemnych temperaturach. Obok nich cały czas leżą ciała ofiar trzęsienia ziemi. - Od rana mamy tu 30 martwych osób. Czy nasze państwo jest naprawdę aż tak niezdolne do pomocy? - pyta Huseyin, mieszkaniec Hatay.

Reakcja prezydenta

Prezydent Recep Tayyip Erdogan odwiedził kilka obszarów najbardziej dotkniętych kataklizmem. Podkreślał, że do katastrofy o takiej skali nie da się w pełni przygotować, ale jednocześnie przyznał się do początkowych niedociągnięć w reakcji rządu na trzęsienie ziemi.

- Pierwszego dnia mieliśmy pewne trudności, ale od drugiego dnia sytuacja została już opanowana - stwierdził prezydent.

Zdaniem tureckiego prezydenta problem nie leży jednak w braku odpowiedniego przygotowania na takie sytuacje, zbyt wolnej reakcji służb czy niedoborów sprzętu, lecz działalności antyrządowych prowokatorów, którzy celowo oczerniają władze w Ankarze.

Turecka policja aresztowała już kilkadziesiąt osób za "rozpowszechnianie prowokacyjnych informacji".

- Obecnie w prowincji Hatay pracuje 21 200 wojskowych, policjantów i ratowników. Mimo to niektórzy nieuczciwi ludzie rozpowszechniają informacje, że nie ma tam nikogo. Nie pozwolimy mówić źle o naszych służbach - powiedział Erdogan.

Wolność słowa?

By powstrzymać falę krytyki, z jaką od kilku dni mierzą się władze, turecki rząd ograniczył na jakiś czas dostęp swoich obywateli do Twittera. To rozgniewało ich tylko jeszcze bardziej. Oskarżając rząd o utrudnianie akcji ratunkowej, użytkownicy Twittera apelowali do Elona Muska, by przywrócił w Turcji działanie serwisu. "Turecki rząd poinformował, że dostęp do Twittera zostanie wkrótce przywrócony" - przekazał Musk we wpisie w mediach społecznościowych.

Szanse osób, które kolejną dobę pod gruzami czekają na ratunek, z każdą godziną maleją. WHO ostrzega też, że dla ocalałych z trzęsienia ziemi jednym z największych zagrożeń jest teraz mróz.

Autor: Angelika Maj / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

Prawo i Sprawiedliwość szło do wyborów samorządowych pod hasłem "Jesteśmy na tak. Budujmy wspólnie". Ale wyraźnie niełatwo idzie wspólne budowanie list na wybory europejskie. I na pewno nie wszyscy byli na tak, kiedy okazało się, skąd ma kandydować Maciej Wąsik. Jak burzliwe musiały być narady na Nowogrodzkiej? 

Partie decydują o listach w wyborach do PE. Spory i zmiany w PiS, Lewica stawia na byłych premierów

Partie decydują o listach w wyborach do PE. Spory i zmiany w PiS, Lewica stawia na byłych premierów

Źródło:
Fakty TVN

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dzisiaj Radosław Sikorski pokazał, jak powinna wyglądać nowoczesna dyplomacja - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna, odnosząc się do wystąpienia szefa MSZ w Sejmie, który przedstawił założenia polskiej polityki zagranicznej na 2024 rok. Wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko ocenił, że "w istocie Polska wraca na arenę międzynarodową".

Sikorski przedstawił założenia polityki zagranicznej. "Polska wraca na arenę międzynarodową"

Sikorski przedstawił założenia polityki zagranicznej. "Polska wraca na arenę międzynarodową"

Źródło:
TVN24

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Białoruś to sąsiedni kraj, a jednak inny świat. Latem 2020 roku media obiegły obrazy spokojne, ale przez to poruszające. Po sfałszowanych wyborach ludzie wyszli na ulice. Zorganizowali się tak, że nie zakłócili nawet ruchu ulicznego. Łukaszenka protesty brutalnie zdusił. Łukaszenka krytykuje Zachód i Ukrainę, odwraca pojęcia, obwinia ofiary. Białoruskie firmy dostarczają Rosji części do czołgów i pojazdów opancerzonych, a dyktator Białorusi się dziwi, że Polska się zbroi.

Łukaszenka dziwi się Polsce: po co oni się tak zbroją? Sam jednak uzbraja rosyjską machinę wojenną

Łukaszenka dziwi się Polsce: po co oni się tak zbroją? Sam jednak uzbraja rosyjską machinę wojenną

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS