Od 24 lutego do Polski trafiło ponad 8 milionów 600 tysięcy uciekających przed wojną w Ukrainie. Tylko 24 grudnia naszą granicę przekroczyło ponad 30 tysięcy osób. Każda z tych osób to inna historia - tak jak historia małego Mykoły, którego ekipa "Faktów" TVN spotkała na przejściu granicznym w Medyce 25 lutego.
Dzień po wybuchu wojny w Ukrainie na przejściu w Medyce ekipa "Faktów" TVN spotkała małego chłopca Mykołę i jego mamę. Uciekali wtedy z Ukrainy. W kolejce do granicy stali 12 godzin. - Byliśmy zmęczeni i zestresowani. Ale pamiętam, jak do nas podeszliście i poczuliśmy wtedy nadzieję - wspomina teraz Oksana Kucyk.
Widzowie "Faktów" TVN zapamiętali Mykołę - dzielnego 4-latka. Teraz odnaleźliśmy jego i jego rodziców, by dowiedzieć się, co się z nim działo. - Od rana do wieczora ludzie przychodzili z dobrym słowem, przynosili smakołyki, mnóstwo zabawek i słodyczy dla Mykołki - opowiada Oksana Kucyk.
Mykoła z mamą trafili do Łodzi. Tata został wtedy w Ukrainie. Jak mówi teraz tata Mykoły, Polska jest najlepszym miejscem, do którego mogła trafić jego rodzina.
Pospolite ruszenie
Po wybuchu wojny w Polsce rozpoczęło się prawdziwe ruszenie serc. Wielu starało się pomagać, jak tylko mogli. Pani Karolina pomagała w transporcie, państwo Kusko przyjęli do siebie rodzinę. - Zrobiliśmy naprawdę bardzo dobry uczynek, przyjmując te osoby z Ukrainy - mówi Antoni Kusko.
W święta przyszła refleksja, że najlepsze, co mamy, to siebie nawzajem. - Jeżeli mamy wokół siebie dobrych ludzi, to nie jest nam zimno, nie jesteśmy głodni, nie musimy się o nic martwić, bo oni nam zawsze pomogą - zapewnia Karolina Nowicka-Tkaczyk.
Takich właśnie dobrych ludzi spotkał Mykoła. W Polsce poszedł do przedszkola. Dziś jest już znowu w Ukrainie z mamą i tatą. Są razem, chociaż często zdarza się, że muszą radzić sobie bez prądu i chować się w piwnicy przed nalotami. Gdy tylko się da, rodzina stara się żyć normalnie. Cały czas pamięta o tym, kto pomógł wtedy małemu chłopcu z walizką. - Polacy są tacy pozytywni, ciepli i szczerzy. Jest w nich tak dużo miłości. Życzę im radości z tego, że mogą być w rodzinnym gronie - mówi Oksana Kucyk.
Autor: Katarzyna Górniak / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne