"Przykład Sciapana będzie naśladowany przez innych blogerów w innych krajach"

"Przykład Sciapana będzie naśladowany przez innych blogerów w innych krajach"
"Przykład Sciapana będzie naśladowany przez innych blogerów w innych krajach"
Justyna Zuber | Fakty o Świecie TVN24 BiS
"Przykład Sciapana będzie naśladowany przez innych blogerów w innych krajach"Justyna Zuber | Fakty o Świecie TVN24 BiS

Białoruskie władze uznają go za terrorystę, bo to między innymi dzięki jego kanałom w internecie świat poznał prawdziwe oblicze reżimu Alaksandra Łukaszenki. Sciapan Puciła mieszka i pracuje w Polsce, dlatego białoruski prezydent od polskich władz domaga się wydania blogera. - Nic zakazanego nie zrobiłem. Pokazuję tylko to, co naprawdę się dzieje - mówił Puciła. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS.

"Tylko pokazuję to, co naprawdę się dzieje" - cała rozmowa z Scipanem Puciłą na portalu tvn24.pl

Sciapan Puciła ma 22 lata, jest blogerem i w oczach Alaksandra Łukaszenki być może największym zagrożeniem.

Puciła prowadzi na komunikatorze Telegram i w innych mediach społecznościowych konta NEXTA i NEXTA Live, które stały się głównym źródłem informacji o trwających od ponad trzech miesięcy protestów na Białorusi.

- Kanały założone przeze mnie są uznane za terrorystyczne, ekstremistyczne - mówi białoruski bloger w rozmowie z "Faktami o Świecie" TVN24 BiS.

Sciapan Puciła od kilku lat mieszka w Polsce, gdzie bez skrępowania może publikować w sieci nagrania, na których można zobaczyć, jak reżim Łukaszenki traktuje obywateli i jak bardzo obywatele pragną się od niego uwolnić.

- Ludzie wychodzą na ulice, bo nie chcą się pogodzić z fałszowaniem wyborów. Chcą wolnej, demokratycznej, niezależnej Białorusi, a ja się czuje dobrze, ponieważ ja to po prostu nagłaśniam - podkreśla Puciła.

"Rodzina musiała wyjechać tydzień po wyborach"

Kanały NEXTA w mediach społecznościowych śledzi kilka milionów osób. Siła ich treści jest potężna, dlatego Mińsk próbuje coś z tym zrobić. Niedawno zażądano od polskiej strony ekstradycji 22-latka i drugiego współtwórcy kanałów.

- Te nowe technologie, które pozwalają na to żeby pojawiały się takie strefy wolnego słowa, przyczyniły się do tego, że to wszystko, co widzimy w ciągu ostatnich już prawie 4 miesięcy, wydarzyło się na Białorusi - mówi Aleś Zarembiuk, prezes Fundacji Dom Białoruski w Warszawie.

Rodzina chłopaka ze względów bezpieczeństwa też musiała opuścić Białoruś, ale nawet poza granicami próbuje się ich zastraszyć.

- Rodzina musiała wyjechać tydzień po wyborach do Polski - mówi Sciapan. - Zagrożenie jest, ale informujemy o tych pogróżkach policję i polskie władze. Dzięki temu czujemy się bardziej bezpiecznie, ale oczywiście musimy uważać - dodaje Białorusin.

Na antenie państwowej białoruskiej telewizji emitowany jest filmik, który ma przypomnieć Sciapanowi, że nie może spać spokojnie.

Nagranie nawiązuje do komputerowej gry Pac-Mana. Postać w grze pomalowana jest w opozycyjne biało-czerwono-białe barwy Białorusi, którą ścigają nie duszki, jak w oryginalnej wersji, ale postacie milicjantów pędzących na sygnale. Na następnym ujęciu widać postać chłopaka grającego w grę komputerową. Słychać dzwonek do drzwi. Na zadane po polsku pytanie: "kto tam?", słychać: "czy mieszka tu pan NEXTA?”.

Bloger zagrożeniem dla Kremla?

Sciapan podkreśla, że nie mógłby robić tego, co robi, mieszkając w swojej ojczyźnie. Na Białorusi żadnych niezależnych mediów nie ma, a ci, którzy próbują to zmienić, natychmiast są oskarżani o działalność wywrotową.

- Nie ma w ogóle na Białorusi żadnych blogerów, którzy mówią otwarcie, wprost o tym, co się dzieje. Wszystkich od razu zatrzymują, dają artykuły karne - mówi 22-latek.

NEXTA może być zagrożeniem nie tylko w oczach Mińska, ale i Kremla. Bo w Rosji już pojawiają się niewygodni dla władzy naśladowcy młodego Białorusina.

- Ten przykład Sciapana będzie naśladowany przez innych blogerów w innych krajach. Już jest naśladowany i to też może doprowadzić do kolejnych zrywów narodowych. Jeżeli nie białoruskie służby, które polują teraz na Sciapana, to Rosjanie też są zainteresowani, żeby coś z tym zrobić - ocenia Aleś Zarembiuk, prezes Fundacji Dom Białoruski w Warszawie.

Autor: Justyna Zuber / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

Na spotkaniu z ministrami w Gdańsku premier Donald Tusk zapowiedział rozliczenia z czynów i błędów. Mają się odbyć spotkania ministrów z grupami społecznymi, na których obecny będzie sam szef rządu.

Donald Tusk do ministrów: będziecie rozliczani. Odbędą się spotkania z grupami społecznymi

Donald Tusk do ministrów: będziecie rozliczani. Odbędą się spotkania z grupami społecznymi

Źródło:
Fakty TVN

2 września w całej Polsce powstaną setki tysięcy zdjęć dzieci. Z pierwszej podróży z plecakiem do szkoły, z powitania w klasie, z nauczycielami, rodzicami i kolegami. Niektóre z nich trafią do internetu.

Rodzice nierzadko bezrefleksyjnie udostępniają w internecie zdjęcia swoich dzieci. Czym jest sharenting?

Rodzice nierzadko bezrefleksyjnie udostępniają w internecie zdjęcia swoich dzieci. Czym jest sharenting?

Źródło:
Fakty TVN

Szczecińscy lekarze i studenci medycyny 2 września lecą do Kenii leczyć dzieci przede wszystkim z sierocińców i ośrodka dla zakażonych wirusem HIV. Pomocy jednak nie odmówią nikomu. W misji humanitarnej "Medycy dla Kenii" wezmą udział specjaliści z różnych dziedzin, w tym chirurg, radiolog, okulista, pediatrzy.

Polscy lekarze jadą do Kenii. Będą leczyć dzieci z domów dziecka i ośrodka dla zakażonych wirusem HIV

Polscy lekarze jadą do Kenii. Będą leczyć dzieci z domów dziecka i ośrodka dla zakażonych wirusem HIV

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Kobiety jak cienie, bez głosu i twarzy - do tego sprowadzają się nowe przepisy wprowadzone przez talibów w Afganistanie, ale Afganki nie dają się ani uciszyć, ani zamknąć w domach. Gdy islamscy radykałowie chcieli im zakneblować usta - one zaczęły śpiewać, a nagrania umieszczają w internecie. Ten głos sprzeciwu nabiera siły, ale dla talibów kobiety i ich prawa się nie liczą. Te, które odważyły się im sprzeciwić, wierzą, że świat nie tylko je wysłucha, ale i wesprze.

Talibowie każą kobietom milczeć. Afganki protestują, śpiewając i umieszczając nagrania w internecie

Talibowie każą kobietom milczeć. Afganki protestują, śpiewając i umieszczając nagrania w internecie

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Jeżeli chodzi o rachunek sumienia, będę miał co przedstawić i, zgodnie z procedurą, będę obiecywał poprawę - mówił w "Faktach po Faktach" minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek (Lewica), odwołując się do zapowiedzi premiera o "rządowej spowiedzi". Przyznał, że kwestie związane z NCBR i ustawą o szkolnictwie wyższym "można było zrobić szybciej".

Tusk zapowiada "rządową spowiedź". Minister mówi o "rachunku sumienia" i "obietnicy poprawy"

Tusk zapowiada "rządową spowiedź". Minister mówi o "rachunku sumienia" i "obietnicy poprawy"

Źródło:
TVN24

Marek Borowski, senator Koalicji Obywatelskiej, stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24, że zapowiedź darowizy na partię, którą mają miesięcznie wpłacać parlamentarzyści PiS-u, to forma "daniny", która - jak stwierdził - "ma pokazać, kto przy PiS-ie wiernie stoi, a kto, ewentualnie, nie". O Suwerennej Polsce powiedział, że to ugrupowanie jest "gwoździem w bucie" partii Kaczyńskiego.

"Danina", która ma pokazać "kto wiernie stoi przy PiS-ie"

"Danina", która ma pokazać "kto wiernie stoi przy PiS-ie"

Źródło:
TVN24

W ostatni sierpniowy weekend w dwóch wschodnich niemieckich landach odbędą się wybory. Duże szanse na zwycięstwo ma w nich Alternatywa dla Niemiec (AfD). To wynik, który nie tylko pokaże, jak bardzo Niemcy są podatni na populistyczne obietnice. Zależeć od niego może także polityka władz federalnych, które głowią się, jak zatrzymać spadające poparcie i gotowe są na radykalne kompromisy. Pierwszą ofiarą może stać się pomoc dla Ukrainy, której i skrajna prawica, i skrajna lewica, są przeciwne.

Wygrana skrajnych ugrupowań w wyborach regionalnych może zmienić politykę całych Niemiec

Wygrana skrajnych ugrupowań w wyborach regionalnych może zmienić politykę całych Niemiec

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Region świata, gdzie prawa kobiet są zapisane w kodeksach, ale w domach wciąż obowiązuje nieludzka tradycja. W Nepalu kobiety w czasie menstruacji wykluczane są ze społeczności. W tej młodej i niestabilnej demokracji obyczaje i normy religijne wciąż odgrywają dużą rolę.

W Nepalu na wsiach wciąż rządzi tradycja i religia. Są kobiety, które walczą o zmianę

W Nepalu na wsiach wciąż rządzi tradycja i religia. Są kobiety, które walczą o zmianę

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS