Oszpecona i oślepiona - w imię tak zwanej obrony honoru - irańska modelka wróciła do pracy. Masoumeh Ataei chce w ten sposób zwrócić uwagę, że prawa kobiet w jej kraju są wciąż daleko od cywilizowanych standardów. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS.
Masoumeh Ataei jest modelką, więc ciało to jej narzędzie pracy. 10 lat temu kobieta rozwiodła się, a były teść oblał ją kwasem.
- Chciał, żebym zamknęła oczy, bo powiedział, że ma dla mnie niespodziankę. Niczego nie podejrzewałam, bo nigdy mnie nie skrzywdził. Zamknęłam oczy i poczułam, że moja twarz się pali. Nie mogłam nic zobaczyć. To był kwas - opowiada Iranka.
Substancja oszpeciła całą skórę. Kobieta przestała wychodzić z domu. Wstydziła się pokazać ludziom na ulicy.
- Przeszłam bardzo trudny czas. Miałam depresję. Nie mogłam znieść swojej ślepoty i twarzy. Potrzebowałam dwóch lat, żeby znów zacząć żyć - mówi modelka.
Powrót do względnej normalności zabrał jej jeszcze osiem kolejnych lat życia. W tym czasie ofiara przeszła 38 operacji plastycznych. Chirurdzy poprawili jej wygląd, ale kobieta najbardziej chciała przywrócenia wzroku, by widzieć, jak rośnie jej syn. Niestety zabiegi oczu się nie powiodły.
"Ataki wynikają z nienawiści do kobiet"
Według rządowych danych w Iranie co roku dochodzi do kilkudziesięciu okrutnych ataków z użyciem łatwo dostępnego i taniego kwasu solnego. Okaleczenie ma być "pokutą" za odrzucanie adoratorów, ściąganie hidżabu, "zhańbienie" krewnych czy próby uniezależnienia.
- Te ataki wynikają z nienawiści do kobiet. Stoją za tym mężczyźni jak i same kobiety - wyjaśnia Amen Khademi, projektantka, z którą współpracuje Masoumeh Ataei.
Były teść Masoumeh - zgodnie z obowiązującą w irańskim prawie zasadą "oko za oko" - został skazany na oślepienie chemikaliami. Synowa mu jednak wybaczyła i wyroku nie wykonano.
Od roku w Iranie za ataki kwasem obowiązuje też kara śmierci, ale mimo zaostrzonego prawa kobiety wciąż są krzywdzone.
- Do takich ataków dochodzi, bo prawo nie jest wystarczająco skuteczne. Rok temu parlament wprowadził wprawdzie surowsze kary, ale to wciąż nie przynosi rezultatu - mówi Ataei.
Chociaż Masoumeh Ataei już nigdy nie będzie miała gładkiej cery, dużych oczu i pełnych ust, to zaakceptowała siebie taką, jaką jest i wróciła przed obiektyw.
- Mimo ataku nie zrezygnowałam z modelingu, by pokazać, że piękno to nie tylko wygląd. Z taką twarzą też można być piękną. Piękno ma wiele znaczeń - przekonuje modelka.
Autor: Paula Praszkiewicz / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS