Żony żołnierzy z Mariupola powoli tracą nadzieję. "Ludzie są na skraju przetrwania"


Żołnierze z pułku Azow bohatersko bronią Mariupola od tygodni. Ich żony znalazły bezpieczne schronienie w Rzymie i przed kamerami opowiadają o katastrofalnej sytuacji miasta, cywilów i swoich mężów. Kobiety tracą nadzieję. Nie wierzą, że uda się utworzyć korytarz humanitarny, który umożliwiłby ewakuację z oblężonego miasta.

ATAK ROSJI NA UKRAINĘ. RELACJA NA ŻYWO NA PORTALU TVN24.PL

30-letni Denis Prokopenko - wraz z grupą żołnierzy z pułku Azow i około tysiącem cywilów - przebywa w Azowstalu. - Utrzymuję kontakt z moim mężem. Jest dowódcą pułku, więc musi być w stałym kontakcie z biurem prezydenta i żołnierzami, dzięki czemu może też informować mnie o tym, co się dzieje - opowiada Kateryna Prokopenko, żona żołnierza z pułku Azow.

Kateryna wiadomości od męża dostaje dwa razy dziennie. Zawsze z niepokojem spogląda w telefon. Boi się, że już nigdy nie zobaczy się z Denisem, który po raz pierwszy ruszył na front w 2014 roku. Ona sama jest bezpieczna. Wraz z kilkoma innymi żonami żołnierzy z pułku Azow przebywa w Rzymie. Pojechała tam, żeby opowiedzieć o tragedii, jaka ma miejsce w Mariupolu. - Oczy wszystkich zwrócone są w kierunku Azowstalu. Brakuje tam leków, jedzenia, wody. Ludzie są na skraju przetrwania, grozi im śmierć z głodu. Rosjanie cały czas zrzucają bomby - mówi Kateryna.

Wojska Putina zbombardowały szpital polowy na terenie Azowstalu. Według mera miasta liczba rannych wzrosła do ponad 600 osób. Wśród nich jest mąż Olgi. - Nie wiem, w jakim jest stanie. Szpital został zbombardowany i nie wiem, jaka panuje tam sytuacja. Prosiłam władze o udzielenie mi informacji, ale na razie nie dostałam żadnej odpowiedzi - przekazuje Olga Adrianowa.

Sekretarz generalny ONZ podczas wizyty w Kijowie mówił, że trwają rozmowy na temat ewakuacji Azowstalu, ale żony żołnierzy z pułku Azow nie wierzą, że uda się utworzyć korytarz humanitarny. Nadzieję na wydostanie się z piekła, jakie zgotowali im Rosjanie, tracą też mieszkańcy Mariupola. - Miałam piękny dom. Teraz nie mam nic. Jestem samotna. Chciałabym, żeby ktoś mi pomógł. Mam problemy z chodzeniem. Siedzę tu opuszczona. Śpię w piwnicy - opowiada mieszkająca w Mariupolu Lidia Niedobriatko.

RAZEM Z UKRAINĄ! POMOC, INFORMACJE, PORADY

JAK POMÓC UKRAINIE - LISTA ZBIÓREK

ROSYJSKA INWAZJA NA MAPACH

"Wierzę, że o nas nie zapomniano"

Z wojenną rzeczywistością zmagają się także mieszkańcy Charkowa. Córka jednego z żołnierzy porzuciła studia we Francji, żeby ramię w ramię bronić z ojcem miasta, które regularnie pada celem rosyjskich ataków. Po ostatnich intensywnych bombardowaniach wiele budynków w Charkowie jest poważnie uszkodzonych, a ulice pokrywa gruz. Mieszkańcy posiłki przygotowują na przydomowych paleniskach. - Tu nie ma ciszy i spokoju. Bez przerwy słychać wybuchy. Czujemy się jak na pierwszej linii frontu - mówi mieszkanka Charkowa. - Odcięli nam wodę. Od dwóch tygodni nie mamy też prądu - dodaje mieszkający w Charkowie Anatol.

Z podobnymi problemami mierzą się mieszkańcy Siewierodoniecka w obwodzie ługańskim. Miasto ostrzeliwane jest od początku wojny. Większość ludzi wyjechała, a na miejscu zostały głównie osoby starsze. - Wierzę, że o nas nie zapomniano. Musimy zrobić wszystko, żeby przetrwać. Nie uważam, że zostaliśmy porzuceni. Wierzę, że wszystko będzie dobrze - mówi ze łzami w oczach Liubow, mieszkanka Siewierodoniecka.

Obecnie w Siewierodniecku działa tylko jeden szpital. Od początku wojny placówka była ostrzeliwana ponad 20 razy. Medycy robią, co mogą, żeby pomóc chorym i rannym. Pacjenci leczeni są na korytarzach - z dala od okien. To wszystko na wypadek kolejnego ataku.

TVN24 PO UKRAIŃSKU

UWAGA NA FAKE NEWSY

Autor: Justyna Kazimierczak / Źródło: Fakty po południu TVN24

Pozostałe wiadomości

Demografia jest nieubłagana - jest nas coraz mniej. Według Głównego Urzędu Statystycznego w czerwcu urodziło się tylko 19 tysięcy dzieci. Trzeba zamykać coraz więcej porodówek, co rodzi zrozumiały opór pacjentek.

Coraz większe problemy polskich porodówek. "Zmiany są konieczne"

Coraz większe problemy polskich porodówek. "Zmiany są konieczne"

Źródło:
Fakty TVN

Od 1 września dzieci uchodźców z Ukrainy obowiązkowo pójdą do polskich szkół. Do zerówek, podstawówek i szkół średnich. To jest warunek wypłacania rodzinom z Ukrainy świadczeń 800 plus i szkolnej wyprawki Dobry Start. Jak przygotowane są nasze szkoły i ukraińskie dzieci?

Od września dzieci z Ukrainy zostają objęte obowiązkiem edukacji w polskich szkołach. Czy placówki są gotowe?

Od września dzieci z Ukrainy zostają objęte obowiązkiem edukacji w polskich szkołach. Czy placówki są gotowe?

Źródło:
Fakty TVN

Michał Woś w Prokuraturze Krajowej. Zarzuty dotyczą nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Były wiceminister, wchodząc na przesłuchanie, zapowiedział, że nie złoży wyjaśnień, a jedynie wniosek o umorzenie postępowania. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Michał Woś stawił się w prokuraturze. Mówił o "spektaklu Tuska"

Michał Woś stawił się w prokuraturze. Mówił o "spektaklu Tuska"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Dzisiaj czuję wielką satysfakcję, że młyny sprawiedliwości zaczynają mielić w sposób bardzo sprawiedliwy - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Krzysztof Brejza. Odniósł się w ten sposób do przedstawienia zarzutów Michałowi Wosiowi, związanych z zakupem Pegasusa ze środków z Funduszu Sprawiedliwości, którego polityk Koalicji Obywatelskiej padł ofiarą. Tobiasz Bocheński z PiS stwierdził, iż rządzący nie przedstawili dowodów, które by wskazywały, że w czasach rządów jego partii "była zorganizowana inwigilacja opozycji".

Woś z zarzutem. Brejza: czuję się znakomicie

Woś z zarzutem. Brejza: czuję się znakomicie

Źródło:
TVN24

- Sprawozdanie finansowe za wybory parlamentarne, które przedstawił komitet PiS-u, jest zafałszowane, jest kłamstwem - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. Zapowiedział, że we wtorek przedstawi wspólnie z europosłem Dariuszem Jońskim nowe informacje dotyczące sposobów finansowania kampanii wyborczej kandydatów PiS. Bartłomiej Wróblewski, przedstawiciel partii Jarosława Kaczyńskiego, powiedział, że zarzuty stawiane pod adresem jego ugrupowania "mają charakter polityczny, nie mają charakteru prawnego".

"Postaramy się zrobić to, czego nie zrobiła PKW". Zapowiedź "nowych rzeczy" w sprawie kampanii PiS

"Postaramy się zrobić to, czego nie zrobiła PKW". Zapowiedź "nowych rzeczy" w sprawie kampanii PiS

Źródło:
TVN24

Trzeba zaostrzyć politykę migracyjną - takie postulaty pojawiają się coraz częściej w niemieckich mediach. Choćby gazeta "Frankfurter Allgemeine Zeitung" pyta, jak to możliwe, że "człowiek, którego wniosek o azyl został odrzucony i który od dawna powinien był opuścić kraj, dokonuje z zimną krwią ataku za pomocą noża". To pokłosie zamachu terrorystycznego z 23 sierpnia w Solingen, w którym zginęły trzy osoby.

Niemcy: 26-latek z Syrii zabił trzy osoby. Coraz głośniejsze są opinie, że trzeba zaostrzyć prawo

Niemcy: 26-latek z Syrii zabił trzy osoby. Coraz głośniejsze są opinie, że trzeba zaostrzyć prawo

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

To najważniejszy komunikator w Rosji i jeden z najważniejszych na świecie - choćby dlatego, że umożliwia wysyłanie wiadomości szyfrowanych. Twórca aplikacji Telegram, Paweł Durow, został zatrzymany we Francji. Sprawa jest niezwykle skomplikowana - właśnie ze względu na duże znaczenie komunikatora w Rosji. Używa go choćby rosyjska armia. Kreml od dawna próbował przejąć nad nim kontrolę.

Twórca aplikacji Telegram został aresztowany we Francji. Zatrzymanie miliardera wykorzystuje rosyjska propaganda

Twórca aplikacji Telegram został aresztowany we Francji. Zatrzymanie miliardera wykorzystuje rosyjska propaganda

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W misji Polaris Dawn wezmą udział cztery osoby, z czego dwie będą spacerowały w kosmosie. Załoga na orbicie spędzi pięć dni. Wykona około czterdziestu eksperymentów. Pomysłodawcą i sponsorem lotu jest miliarder Jared Isaacman. 

Kapsuła Dragon firmy SpaceX ma umożliwić pierwszy w historii prywatny spacer w kosmosie

Kapsuła Dragon firmy SpaceX ma umożliwić pierwszy w historii prywatny spacer w kosmosie

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Ta misja kosmiczna miała potrwać ledwie osiem dni, a okazuje się, że jej uczestnicy powrócą na Ziemię dopiero w lutym. Zapadła decyzja dotycząca dwojga astronautów, którzy utknęli na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej z powodu awarii statku kosmicznego Boeinga o nazwie Starliner.

NASA podjęła decyzję w sprawie astronautów, którzy utknęli w kosmosie

NASA podjęła decyzję w sprawie astronautów, którzy utknęli w kosmosie

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS