Rekordowa liczba zachorowań na boreliozę. Z najnowszych danych wynika, że w pierwszej połowie 2023 roku lekarze stwierdzili ponad 4700 zachorowań. To więcej niż w analogicznym okresie 2022 roku. Czy to oznacza, że kleszcze atakują ze zdwojoną mocą, czy borelioza jest lepiej diagnozowana?
Ruch na świeżym powietrzu to zdrowie, ale zbyt bliski kontakt z naturą może skończyć się niebezpiecznie dla zdrowia. Mowa o niezwykle niebezpiecznym kleszczowym zapaleniu mózgu - wirusowej ostrej chorobie przenoszonej przez małe pajęczaki. Groźniejszej nawet od powszechnie znanej boreliozy i coraz częściej występującej.
Zestawienie potwierdzonych przypadków zachorowań na te dwie odkleszczowe choroby przedstawił właśnie Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny. Od początku roku do połowy kwietnia odnotowano w Polsce prawie trzy tysiące przypadków boreliozy i prawie pięćdziesiąt przypadków kleszczowego zapalenia mózgu. To aż o połowę więcej niż w analogicznym okresie 2022 roku. - Po pierwsze mamy inny klimat, zimy są coraz krótsze, kleszcze nie giną w okresie zimy - wyjaśnia profesor Krzysztof Simon, ordynator Oddziału Zakaźnego, Szpital imienia Gromkowskiego we Wrocławiu.
Wcale nie trzeba spędzać pół dnia w lesie, żeby te ledwo widoczne, zaledwie kilkumilimetrowe stawonogi, zaatakowały człowieka. - W moim wypadku i wielu przypadkach ludzi ciężko chorych z przewlekłą boreliozą jest tak, że nie kojarzą ukąszenia kleszcza, a są chorzy. Czyli pojawiają sie objawy niezidentyfikowane - mówi Michał Szebestik z Fundacji Akademia Boreliozy.
Wystarczy wizyta w parku lub na łące. Zwykle kleszcze chowają się w wysokich trawach, a kiedy wyczują, że ofiara się do nich zbliża, przechodzą na jej ubranie szukając kawałka skóry. - Byłeś w lesie, byłeś w krzakach, spędzałeś czas gdzieś na zewnątrz domu? Rozbierz się do rosołu, weź prysznic i nie będziesz miał problemów - apeluje profesor Krzysztof Simon.
Po pierwsze: profilaktyka
Warto jednak po każdym spacerze skórę dokładnie obejrzeć. Jeśli znajdziemy kleszcza, należy go jak najszybciej usunąć - optymalny czas to 12 godzin. To okres, który daje nam szansę na uniknięcie zakażenia krętkami borrelli. Szacuje się, że co piąty kleszcz jest nosicielem tej bakterii. - Natomiast trzeba uspokoić. Nie każde ukąszenie przez kleszcza równa sie zakażenie - przypomina doktor Eryk Matuszkiewicz, toksykolog ze Szpitala Miejskiego imienia Franciszka Raszei w Poznaniu.
- Jak masz kleszcza, to nie pędź na izbę przyjęć, tylko go po prostu w sposób racjonalny usuń, a nie dłub przy tym wszystkim - dodaje profesor Krzysztof Simon.
Pierwsze objawy boreliozy mogą pojawić się nawet dwa tygodnie od ukłucia. Jeśli na naszej skórze pojawi się rumień wędrujący, powinniśmy jak najszybciej zgłosić się do lekarza. Kleszcza nie wolno smarować tłuszczem, alkoholem, benzyną, czy wykręcać lub wyciskać. - Kleszcze są przenosicielami choroby, o której wszyscy wiemy, czyli boreliozy, ale też musimy pamiętać, że przenoszą wirusową chorobę - dodaje doktor Eryk Matuszkiewicz.
Ciężkie powikłania
Na kleszczowe zapalenie mózgu nie ma leków, a wśród powikłań jest nawet porażenie i trwały paraliż kończyn. Ale przed chorobą możemy zabezpieczyć się szczepionką. Wiosna to ostatni moment, by o tym pomyśleć - realną odporność zyskujemy po drugiej dawce. - To jest też okres, kiedy zaczyna się aktywność kleszczy - podkreśla doktor Eryk Matuszkiewicz.
- Zachęcam do szczepienia przeciwko kleszczowemu. Ja tych przypadków w klinice co roku mniej więcej przyjmuję kilka, kilkanaście. No wie pani, nie wszystkie osoby z tego wychodzą całe, zdrowe i bez jakichkolwiek ciężkich następstw neurologicznych, a niektórzy umierają - dodaje profesor Krzysztof Simon.
Dlatego warto szczepić się wcześniej i chronić na co dzień. - Odpowiedni strój, to jest tez niezwykle ważne. Czy to będą długie spodnie, chociażby jakieś repelentum środków, które będą odstraszały, bo to wtedy też pomoże nam i zmniejszy prawdopodobieństwo zakażenia i ukąszenia i potem zachorowania - mówi doktor Eryk Matuszkiewicz.
Autor: Marta Balukiewicz / Źródło: Fakty po południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24