Pokora, umiar, roztropność w działaniu - tak kilka lat temu premier Beata Szydło opisywała epokę, którą zaczynały rządy PiS. Ciekawie to brzmi w zestawieniu z listą inwestycji Daniela Obajtka. Niemal codziennie dowiadujemy się o kolejnych.
Zatoka Aniołów to pensjonat w Łebie i zarazem kolejna ujawniona nieruchomość Daniela Obajtka. Kupiona od burmistrza. Dzięki jego oświadczeniom majątkowym wiadomo, że pensjonat, wyceniany na dwa i pół miliona złotych, półtora roku temu nagle staniał i - jak informuje "Gazeta Wyborcza" - został sprzedany prezesowi Obajtkowi za milion siedemset tysięcy.
Opozycja proponuje, by prezes PKN Orlen pokazał, co ma i ile zarobił. Daniel Obajtek poszedł do Prokuratury Krajowej. Jego pełnomocnik złożył wniosek o przeprowadzenie kontroli po tym, jak krakowska prokuratura - na podstawie zapisu taśm, które miały być dowodem, że łamał prawo, prowadząc biznes i jednocześnie będąc wójtem - odmówiła wszczęcia postępowania.
- W jaki sposób mamy wykazywać, że pan Daniel Obajtek jest osobą krystalicznie czystą niż poprzez powtórne badanie tych spraw - pyta Maciej Zaborowski, pełnomocnik Daniela Obajtka.
Nic do ukrycia?
We wtorek również inny wniosek obecnego prezesa Orlenu wpłynął do CBA. - Zawiera prośbę, wniosek o weryfikację stawianych mu publicznie zarzutów o charakterze majątkowym - mówi Stanisław Żaryn, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
Działania ruszyły, a - jak można usłyszeć - oświadczenia majątkowe Daniela Obajtka były sprawdzane dwukrotnie. Ostatnio trzy lata temu. Na jego wniosek będą sprawdzane jeszcze raz.
- Myślę, że to jest mocny dowód na to, że człowiek nie ma nic do ukrycia - uważa Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera.
Opozycja widzi to nieco inaczej. Nie ma zaufania do służb kierowanych przez ludzi PiS. Zwłaszcza po informacjach dotyczących byłych już agentów CBA i ich rzekomego zatrudnienia.
- Sprawdzali najprawdopodobniej oświadczenia majątkowe Daniela Obajtka, a dzisiaj pracują w powiązanych z nim spółkach - mówi Adam Szłapka z Nowoczesnej.
- Żaden z funkcjonariuszy biura, który prowadził czynności w sprawie oświadczeń majątkowych Daniela Obajtka, nie pracował ani nie pracuje ani w Orlenie, ani w żadnych ze spółek Grupy Orlen - zapewnia Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
W środę wielokrotnie z ust polityków opozycji, którzy powołali zespół śledczy, padało słowo "układ". Powątpiewają, że były wójt, który niedawno skończył prywatną wyższą uczelnię, a potem studia menedżerskie w fundacji, z którą Orlen jest powiązany, może być kimś więcej niż - jak usłyszała ekipa "Faktów" TVN - "słupem".
- Każdy kraj ma swoją mafię, ale u nas to mafia ma swój kraj - dodaje Tomasz Lenz z Platformy Obywatelskiej.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej zwrócili się o zwołanie w tej sprawie komisji do spraw służb specjalnych.
Autor: Paweł Płuska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24