Urzędy mają zbierać informacje o obywatelach innych narodowości. Platforma bije na alarm, PiS tłumaczy, że chodzi o bezpieczeństwo

28.05.2017 | Urzędy mają zbierać informacje o obywatelach innych narodowości. Platforma bije na alarm, PiS tłumaczy, że chodzi o bezpieczeństwo
28.05.2017 | Urzędy mają zbierać informacje o obywatelach innych narodowości. Platforma bije na alarm, PiS tłumaczy, że chodzi o bezpieczeństwo
Arleta Zalewska | Fakty TVN
28.05.2017 | Urzędy mają zbierać informacje o obywatelach innych narodowości. Platforma bije na alarm, PiS tłumaczy, że chodzi o bezpieczeństwoArleta Zalewska | Fakty TVN

Urzędy na Pomorzu Zachodnim mają zbierać informacje o polskich obywatelach innych narodowości. Kontekst jest niejasny, ale wiadomo, że chodzi o bezpieczeństwo i zarządzanie kryzysowe. Platforma bije na alarm, że każdy obcy narodowo staje się w oczach władz podejrzany o terroryzm. Z kolei poseł PiS Jacek Sasin komentuje, że terror często jest dziełem osób, które nie są rdzennymi Europejczykami.

Wojewoda zachodniopomorski - jak mówią urzędnicy - na polecenie ministra obrony narodowej skierował pismo do wójtów burmistrzów i prezydentów miast. A w nim, powołując się na ustawę o zarządzaniu kryzysowym, prosi o informacje o osobach innych narodowości posiadających obywatelstwo polskie oraz posiadających inne obywatelstwo i zezwolenie na pobyt na terytorium Polski.

Kontekst pisma jest dość niejasny, a sam wojewoda zachodniopomorski Krzysztof Kozłowski sprawy nie komentuje. - Bardzo uprzejmie proszę o kontakt z Ministerstwem Obrony Narodowej - mówi.

PO chce wyjaśnień

Przeciwko takiemu działaniu wojewody protestuje poseł Platformy Obywatelskiej ze Szczecina Sławomir Nitras. Polityk domaga się wyjaśnień od szefowej rządu. Zdaniem Nitrasa takie działania "czynią przyzwolenie takiemu prostemu sklejeniu zagrożenie - obcy". - Nie patrzą na to, czy ktokolwiek złamał prawo. Przecież większość z nich nigdy nie złamała prawa. Przypomnę, że prawie pół miliona Polaków deklaruje inną narodowość niż polska - dodaje Sławomir Nitras.

Na krytykę odpowiada wiceminister obrony narodowej Michał Dworczyk. - Zgodnie z ustawą o zarządzaniu kryzysowym - wydział bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego (działający w urzędzie wojewódzkim - przyp.red.) może gromadzić i przetwarzać dane potrzebne do oceny, monitorowania i prognozowania zagrożeń na terenie województwa - tłumaczy i dodaje, że "to, że państwo ma obowiązek posiadania wiedzy na temat obcokrajowców, którzy funkcjonują u nas w kraju jest czymś oczywistym".

Nie do końca "u siebie"? Jednak to, co tak "oczywiste" dla wiceministra, jest mniej jasne dla przewodniczącej Związku Karaimów w Polsce. - Dane dotyczące mniejszości narodowych w Polsce, bo rozumiem, że o to panu wojewodzie chodzi, pozyskuje się poprzez spis powszechny i to jest jedyna metoda - mówi przewodnicząca związku Mariola Abkowicz, pracująca również w Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Przedstawicielka komisji wspólnej rządu i mniejszości narodowych miesiąc temu spotkała się z prezydentem. Wtedy Andrzej Duda jasno stwierdził: "jesteście tutaj u siebie". Przewodnicząca związku dodaje, że w Polsce grupy - z punktu widzenia państwa niebezpieczne - nie mają wyróżniającej się narodowości. - Nie odróżniamy się, jako przedstawiciele mniejszości zamieszkujących w Polsce, absolutnie żadną działalnością inną niż pozostali obywatele tego kraju. Więc nie rozumiem jaki jest powód, że takie dane mają być gromadzone - tłumaczy Mariola Abkowicz.

PiS pomysł chwali

Politycy PiS z zarzutami opozycji się nie zgadzają, wręcz przeciwnie. Działania wojewody uważają za słuszne. - Zbieranie informacji nie jest żadnym wytykaniem. Nie ma też co uciekać od takiego stwierdzenia, że często niebezpieczeństwo, które wiąże się z terrorem w Europie, jest dziełem osób, które przybyły do Europy, nie są rdzennymi Europejczykami - mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Sasin. - Nie chodzi tu o nasze bezpieczeństwo. Tu chodzi wzbudzenie w nas strachu, niepokoju, które PiS sobie potem zdyskontuje - ocenia jednak Sławomir Nitras z PO.

Na razie nie ma informacji, czy zalecenie ministra dotyczyło też innych województw.

Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Po roku od wprowadzenia dyrektywy work-life balance, czyli równowagi między życiem zawodowym a prywatnym, idziemy w dobrą stronę. Dyrektywa dała ojcom dodatkowy urlop rodzicielski. Na początku korzystał z niego zaledwie procent uprawnionych. Teraz jest to siedem procent. 

Mija rok od wprowadzenia dyrektywy work-life balance. Jest coraz więcej urlopów ojcowskich

Mija rok od wprowadzenia dyrektywy work-life balance. Jest coraz więcej urlopów ojcowskich

Źródło:
Fakty TVN

Wszystkich, którzy jej dożyją, czeka starość. Mamy jednak dobre informacje. Z badań opublikowanych przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne wynika, że czujemy się coraz młodsi, bo poprawia się jakość naszego życia.

Siedemdziesiątka to nowa sześćdziesiątka. Tak wynika z najnowszych badań

Siedemdziesiątka to nowa sześćdziesiątka. Tak wynika z najnowszych badań

Źródło:
Fakty TVN

Ukraiński rząd wprowadza nowe prawo dotyczące wydawania paszportów dla swoich obywateli. Zgodnie z nim mężczyźni w wieku 18-60 lat, którzy będą chcieli wyjechać z Ukrainy lub przebywają poza Ukrainą, będą mogli uzyskać paszport wyłącznie na terenie swojego kraju. Przepisy wchodzą w życie dopiero od 18 maja, ale placówki wydające dokumenty zaprzestają prac już teraz. W warszawskim centrum wydawania dokumentów dla Ukraińców zrobiła się awantura.

Kijów uchwalił nowe prawo dotyczące wydawania paszportów. Ukraińcy w Polsce się zdenerwowali

Kijów uchwalił nowe prawo dotyczące wydawania paszportów. Ukraińcy w Polsce się zdenerwowali

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Mamy rosnącą falę zakażeń krztuścem wśród dzieci - alarmują lekarze i dodają, że to niewątpliwie skutki trendu na nieszczepienie dzieci. Z danych wynika, że jest coraz więcej rodziców i opiekunów, którzy nie chcą zabezpieczać dzieci nawet obowiązkowymi szczepieniami. Dziesięć lat temu ich decyzje dotyczyły ponad 12 tysięcy nieletnich, w ubiegłym roku prawie 90 tysięcy.

Coraz więcej rodziców odmawia obowiązkowych szczepień dzieci. Rośnie liczba zakażeń krztuścem

Coraz więcej rodziców odmawia obowiązkowych szczepień dzieci. Rośnie liczba zakażeń krztuścem

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Dzisiaj Radosław Sikorski pokazał, jak powinna wyglądać nowoczesna dyplomacja - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna, odnosząc się do wystąpienia szefa MSZ w Sejmie, który przedstawił założenia polskiej polityki zagranicznej na 2024 rok. Wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko ocenił, że "w istocie Polska wraca na arenę międzynarodową".

Sikorski przedstawił założenia polityki zagranicznej. "Polska wraca na arenę międzynarodową"

Sikorski przedstawił założenia polityki zagranicznej. "Polska wraca na arenę międzynarodową"

Źródło:
TVN24

Jeżeli ktoś dopuszczał do tego, że prywatne rozmowy przewodniczącego Rady Europejskiej z jego adwokatem, bo ja wówczas reprezentowałem Donalda Tuska, znajdowały się w posiadaniu służb jakiegokolwiek kraju - bez względu na to, czy sojuszniczego, czy nie - to to jest szpiegostwo - mówił w "Faktach po Faktach" poseł KO i adwokat Roman Giertych.

Giertych: podczas inwigilowania Pegasusem doszło do szpiegostwa, a to zbrodnia

Giertych: podczas inwigilowania Pegasusem doszło do szpiegostwa, a to zbrodnia

Źródło:
TVN24

Białoruś to sąsiedni kraj, a jednak inny świat. Latem 2020 roku media obiegły obrazy spokojne, ale przez to poruszające. Po sfałszowanych wyborach ludzie wyszli na ulice. Zorganizowali się tak, że nie zakłócili nawet ruchu ulicznego. Łukaszenka protesty brutalnie zdusił. Łukaszenka krytykuje Zachód i Ukrainę, odwraca pojęcia, obwinia ofiary. Białoruskie firmy dostarczają Rosji części do czołgów i pojazdów opancerzonych, a dyktator Białorusi się dziwi, że Polska się zbroi.

Łukaszenka dziwi się Polsce: po co oni się tak zbroją? Sam jednak uzbraja rosyjską machinę wojenną

Łukaszenka dziwi się Polsce: po co oni się tak zbroją? Sam jednak uzbraja rosyjską machinę wojenną

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Niemiecka policja zatrzymała asystenta jednego z czołowych polityków Alternatywy dla Niemiec. Mężczyzna jest podejrzany o szpiegowanie na rzecz Chin. To kolejny dowód na to, że europejscy populiści są narzędziem w rękach wrogich sił.

Kolejne kłopoty AfD. Asystent jednego z jej czołowych polityków miał szpiegować dla Chin

Kolejne kłopoty AfD. Asystent jednego z jej czołowych polityków miał szpiegować dla Chin

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS