Niemiecka policja zatrzymała asystenta jednego z czołowych polityków Alternatywy dla Niemiec. Mężczyzna jest podejrzany o szpiegowanie na rzecz Chin. To kolejny dowód na to, że europejscy populiści są narzędziem w rękach wrogich sił.
Maximilian Krah to jeden z czołowych polityków niemieckiej skrajnej prawicy. Jest europosłem z ramienia Alternatywy dla Niemiec. Z oficjalnej strony Parlamentu Europejskiego można dowiedzieć się, że polityk zatrudnia troje asystentów, wśród nich jest Jian Guo. Niemiecka prokuratura uważa, że to chiński szpieg. Mężczyzna został aresztowany.
- Z naszych informacji wynika, że ta osoba wielokrotnie przekazywała chińskiemu wywiadowi informacje z Parlamentu Europejskiego. Oskarżony miał do nich dostęp, ponieważ pracował dla niemieckiego europosła. Mężczyzna jest też podejrzany o szpiegowanie członków chińskiej opozycji w Niemczech - informuje Ines Petersen, rzeczniczka niemieckiej prokuratury.
W łaski dysydentów Jian Guo wkupił się najprawdopodobniej tym, że sam udawał dysydenta. O mężczyźnie wiadomo, że ma 43 lata i legitymuje się dwoma paszportami: niemieckim i chińskim. Kluczowe pytanie jednak brzmi, czy o jego działalności wiedział europoseł Krah.
- Każdy, kto zatrudnia takiego pracownika, również ponosi odpowiedzialność. Tę sprawę należy dokładnie zbadać. Wszystkie powiązania muszą zostać sprawdzone i w pełni wyjaśnione - podkreśla Nancy Faeser, minister spraw wewnętrznych Niemiec.
Maximillian Krah został wezwany na dywanik przez partyjne władze. Potem spotkał się z dziennikarzami. Ogłosił, że zwalnia swojego asystenta. Odpowiedzialności politycznej nie ma jednak zamiaru ponosić, choć według prasy miał usłyszeć od władz AfD, by trzymał się z daleka od kampanii wyborczej partii.
- Jeśli uważacie, że przestanę być głównym kandydatem swojej partii, to muszę was rozczarować. Teraz liczy się to, żeby ponownie skupić kampanię wyborczą wokół kwestii europejskich i odejść od tej ostatecznie bardzo nieprzyjemnej sprawy - oświadczył Krah.
Reakcja chińskiej dyplomacji
Obok asystenta europosła Kraha służby aresztowały dodatkowo trzech innych obywateli Niemiec podejrzanych o współpracę ze służbami Chińskiej Republiki Ludowej. Za pieniądze mieli przekazywać informacje na temat technologii wojskowych.
Prasa zwraca uwagę, że do aresztowań doszło zaledwie kilka dni po powrocie z Chin kanclerza Olafa Scholza. - Nie możemy zaakceptować szpiegowania przeciwko nam, niezależnie od kraju, z którego pochodzą szpiedzy. Odpowiedzialne za to osoby muszą zostać aresztowane i postawione przed wymiarem sprawiedliwości - zadeklarował Scholz.
O niemiecką aferę został zapytany rzecznik chińskiej dyplomacji. Uznał, że najlepszą obroną jest atak. - Teoria o zagrożeniu chińskimi szpiegami nie jest w Europie niczym nowym. W ostatnich latach miały miejsce nowe próby robienia szumu w tej kwestii. Intencja tego rodzaju szumu jest bardzo oczywista - to zdyskredytowanie Chin oraz zniszczenie atmosfery współpracy między Chinami a Europą - skomentował Wang Wenbin, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Chin.
Afera z asystentem europosła to kolejny w ostatnim czasie kryzys wizerunkowy Alternatywy dla Niemiec. Politycy AfD są regularnie oskarżani o współpracę z rosyjskimi służbami. Antyimigrancka i antyunijna skrajna prawica straciła w ostatnich miesiącach kilka punktów procentowych poparcia, ale wciąż utrzymuje drugie miejsce w niemieckich sondażach partyjnych.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS