Lekarze z Warszawy przeprowadzili niezwykłą operację - jako pierwsi na świecie wszczepili endoprotezę dziecku, które nie umiało jeszcze chodzić. Chora na nowotwór Zosia miała wtedy rok. Po kilku miesiącach lekarze z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie mówią z dumą, że efekty przechodzą najśmielsze oczekiwania.
Zosia skończyła rok i pięć miesięcy i chodzi. W jej przypadku to o tyle niezwykłe, że dziewczynka nie ma własnej kości udowej. Lekarze musieli ją usunąć, ponieważ kość została zaatakowana przez nowotwór. Cztery miesiące temu wszczepili jej endoprotezę.
- Przebieg pooperacyjny, a teraz rehabilitacyjny, przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Przypomnę, że jest to jedyny na świecie pacjent, który miał wszczepioną endoprotezę w momencie, kiedy jeszcze nie posiadał wykształconej funkcji chodu - opowiada Bartosz Pachuta, specjalista ortopedii i traumatologii narządu ruchu Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.
Do tej pory takim małym dzieciom, z takim problemem, nóżki trzeba było amputować.
- Wyzwaniem chirurgicznym jest leczenie pacjentów poniżej piątego roku życia ze względu na to, że kości są małe, wąskie i jest to pacjent, który jeszcze będzie rósł - tłumaczy profesor Anna Raciborska, onkolog z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.
Nowa jakość życia
Endoproteza musiała być tak mała, jak małe i wąskie kości Zosi. Była wielkości długopisu, dorosły człowiek mógł ją schować w dłoni.
Proteza została przygotowana dokładnie na miarę dla Zosi.
- Kiedy ona zaczęła już poruszać się samodzielnie, to nie było nawet takiego momentu, żeby ją ta noga bolała. Od czterech tygodni Zosia już naprawdę jest sprawna, bo tę nogę widać, że całkowicie używa jej i nic jej nie dolega - mówi pani Ewelina Toczyska, matka Zosi.
Zosia chodzi i dalej walczy z nowotworem. W tej chwili dostaje chemioterapię.
Szanse na wyleczenie i pełną sprawność są bardzo duże.
- Walczymy jeszcze o to, żeby mogła wraz z rówieśnikami Zosia pójść do szkoły na własnych nogach, bez kul, bez użycia wózka i żeby nie wyróżniała się niczym w stosunku do swoich rówieśników - dodaje profesor Anna Raciborska.
Endoproteza urośnie razem z dziewczynką. Lekarze potem jeszcze dwukrotnie ją wymienią.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN