Prezes, premier, była premier, marszałek Sejmu i minister obrony wspólnie ogłosili hasło wyborcze PiS-u, które brzmi: "Bezpieczna przyszłość Polaków". O co chodzi? Jarosław Kaczyński wyjaśnia, że o odstraszenie potencjalnego agresora, a to oznacza, że w kampanii wyborczej ważnym wątkiem będzie też ten militarny.
Nie jest zaskoczeniem dla opozycji, że wyborcze hasło Prawa i Sprawiedliwości, które brzmi: "Bezpieczna przyszłość Polaków", prezes Jarosław Kaczyński zaprezentował stojąc na tle dwójki premierów, marszałek Sejmu i ministra obrony. - Tak naprawdę hasło wyborcze PiS powinno brzmieć: "Bezpieczna Przyszłość PiS-owców", bo o to naprawdę umieją zadbać - ocenia Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej.
Po wielkiej defiladzie, po licznych wizytach polityków władzy na wschodniej granicy opozycja spodziewała się, że temat bezpieczeństwa - mimo zagubionej rakiety i białoruskich śmigłowców - będzie dla PiS-u jednym z najważniejszych.
- Prawo i Sprawiedliwość chce bardzo w tych wyborach udawać, że nie rządzi od ośmiu lat - uważa Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, posłanka Lewicy. - Dla nas bezpieczna Polska to w szczególności bezpieczna Polka - podkreśla Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka Lewicy. To odpowiedź Lewicy, która zatwierdziła w piątek swoje lity wyborcze. Znajdują się na nich działacze partii, ale też organizacji pozarządowych, KOD-u, Strajku Kobiet i samorządów.
Kampania PiS w terenie
Kampania nabiera barw, również dzięki różnego rodzaju zapowiedziom. Prezes PiS zaczął od bezpieczeństwa militarnego i zapowiedzi wielkiej armii. - Ta armia ma w krótkim czasie osiągnąć pozycję najsilniejszej lądowej, bo niestety, jeżeli chodzi o lotnictwo, to tak nie będzie, armii na kontynencie - mówił Jarosław Kaczyński.
Na konferencji prezes PiS straszył też migrantami, by płynnie przejść do bezpieczeństwa energetycznego, socjalnego i inflacji. - Ta inflacja spada i niedługo, można przyjąć takie założenie z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa, jako zjawisko niebezpieczne zaniknie - zapewniał Kaczyński.
- Nie wierzę, że PiS zapewni bezpieczeństwo społeczne. Nie wierze, że będzie umiał walczyć z inflacją, drożyzną. Nie wierzę PiS-owi, więc hasło o bezpieczeństwie to jak naplucie Polakom w twarz - ocenia Krzysztof Gawkowski, poseł Lewicy.
W piątek PiS wysłało też w trasę swój wyborczy autobus na spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim. Jednak nie tylko szef rządu spotyka się z wyborcami. W Polskę ruszył też poseł Suwerennej Polski Janusz Kowalski i pojawił się na spotkaniu opozycji, której członkowie podkreślali, że jeżdżą własnymi autami w ramach urlopu i zbierają podpisy pod listami.
W Koninie Michał Kołodziejczak z Agrouni tłumaczył także tym, którzy głośno go krytykowali, dlaczego startuje z listy Koalicji Obywatelskiej. - Wiemy, że trzeciej kadencji PiS-u my na wsi nie wytrzymamy - mówił Kołodziejczak.
Pozowanie na tle nowego szpitala, służbowe spotkania, służbowe auta lub rozdawanie czeków dla Ochotniczych Straży Pożarnych - to z kolei kampania PiS-u w terenie.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN