Podejrzany Władysław Frasyniuk konsekwentnie nie stawia się na przesłuchanie, bo - jak mówi - innego wyjścia nie ma. W czasach PRL był symbolem, teraz symbolicznie protestuje.
Już po raz drugi prokuratura wzywa Władysława Frasyniuka na przesłuchanie w charakterze podejrzanego i po raz drugi on odmawia.
- Polacy nie mają żadnego narzędzia prawnego, żeby zakwestionować przepisy poprzez Trybunał Konstytucyjny, bo on, jak wiemy, będzie zatwierdzał każdą decyzję dzisiejszej władzy - ocenia Piotr Schramm, pełnomocnik Władysława Frasyniuka.
Frasyniuk przekonuje, że pozostaje mu obywatelskie nieposłuszeństwo i po taki środek sięga działacz opozycji demokratycznej w PRL-u. Prokuraturze chodzi o wydarzenia w czasie miesięcznicy smoleńskiej w czerwcu 2017 roku. Postawiła Frasyniukowi zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjanta.
Nieposłuszeństwo
Sam Frasyniuk w wydanym oświadczeniu oskarża PiS o łamanie fundamentów demokratycznego państwa prawa, zniesienie trójpodziału władzy i pogwałcenie swobód obywatelskich. Jak pisze, "decyzja prokuratury o postawieniu mu zarzutów ma charakter represji politycznej wobec obywatela stającego w obronie konstytucji". Dlatego odmawia stawienia się.
- W sytuacji, gdy państwo łamie konstytucję, obywatel nie może się bać. Nie może być posłuszny i nie może udawać, że wszystko jest zgodnie z prawem - mówił Frasyniuk w połowie stycznia w "Faktach po Faktach".
Profesor Andrzej Zoll, który podziela diagnozę o odchodzeniu od państwa prawa przez obecną władzę, namawia go jednak, by stawił się na przesłuchanie. - Popełnia tutaj błąd. To jest wezwanie, któremu zgodnie z prawem musi się podporządkować. Może pójść do prokuratury i powiedzieć, że nie będzie składał wyjaśnień, może złożyć takie oświadczenie - tłumaczy.
Dla opozycji decyzja Frasyniuka ma wymiar symboliczny. - Odbieram tę postawę jako symboliczne pokazanie tego, że praworządność w Polsce się skończyła - mówi Jan Grabiec (PO).
- Sprawa Frasyniuka ma charakter polityczny. Rozumiem, że to jest właśnie granica tego, gdzie to nieposłuszeństwo obywatelskie może występować - komentuje Katarzyna Lubnauer, szefowa Nowoczesnej.
Ziobro współczuje
O tym, że sprawa Frasyniuka nie jest politycznie obojętna, przyznaje pośrednio sam prokurator generalny. I przypomina, jak on sam był wzywany do 60 spraw w okresie, gdy rządziła Platforma Obywatelska.
- Po sto razy jeździłem do różnych prokuratur, to był taki sposób na mnie poprzedniej władzy, aby zamiast pozwolić mi realizować moje zadania polityczne, które nie były po myśli tej władzy, to angażowała mnie do zwiedzania naszego pięknego kraju - wspomina Zbigniew Ziobro.
Może więc obecna władza znalazła sposób na Władysława Frasyniuka, choć zdecydowanie temu zaprzecza. Jeśli nadal on będzie odmawiał, to może zostać doprowadzony siłą.
Frasyniuk odrzuca zarzut, że stawia się ponad prawem. Bo odmowa, tak kiedyś, jak i teraz, wiąże się z konsekwencjami. W czwartek prokuratura ma wyznaczyć nową datę przesłuchania.
Autor: Katarzyna Kolenda-Zaleska / Źródło: Fakty TVN