Fabuła nowego serialu osadzonego w świecie Diuny skupia się na tym, co działo się przed wydarzeniami znanymi z filmów. Zdradza, jak doszło do trwającego przez pokolenia konfliktu pomiędzy rodami władającymi kosmosem. Odsłania też kulisy działania tajemniczego zakonu sióstr Bene Gesserit. Co ciekawe, w rozmowie z obsadą tej międzynarodowej produkcji pojawił się polski wątek dotyczący Radosława Sikorskiego.
Jak bardzo twórcy serialowej produkcji Diuny inspirowali się ostatnimi kinowymi filmami z tego uniwersum? - Pokazujemy wydarzenia rozgrywające się dziesięć tysięcy lat przed tym, co widzieliśmy w filmach. Zatem te odniesienia nie są dla nas kluczowe, ale dzięki naszej historii można lepiej zrozumieć, jacy bohaterowie pasują do tego świata i jaka jest tonacja całej tej opowieści - mówi Emily Watson, aktorka, która zagrała Valyę Harkonnen.
- Denis Villeneuve tak drobiazgowo stworzył całe te uniwersum, że czuliśmy pewien rodzaj odpowiedzialności, aby uczynić je kompletnym i pełnym. Chodziło też o uszanowanie powieści, na której podstawie powstały kinowe i serialowe produkcje - komentuje Olivia Williams, aktorka, która wcieliła się w Tulę Harkonnen.
A jak dużą presję czuli twórcy serialu ze strony fanów "Diuny”?
- Ogromną - przyznaje Olivia Williams. - Kiedy przyszedł do mnie pan, który podłączał mi telewizję w domu, powiedziałam mu, że będę grała Tulę Harkonnen, a on padł przede mną na kolana! A to nie jest powszechne zachowanie, z którym spotykam się, mieszkając w Londynie. Zdawałam sobie więc sprawę ze skali odpowiedzialności. W tamtej sytuacji zadzwoniłam do Emily i zaczęłam pytać, jak ona by się na moim miejscu zachowała - wspomina.
Olivia Williams o Sikorskim: utrzymujemy ze sobą kontakt
Czy serial "Diuna: Proroctwo" może stanowić ostrzeżenie przed politycznymi intrygami dla obecnie rządzących, między innymi znajomego Olivii Williams Radosława Sikorskiego, który jest teraz polskim ministrem spraw zagranicznych?
- Wciąż utrzymujemy ze sobą kontakt. Wydaje mi się, a właściwie jestem pewna, że on miałby wiele do powiedzenia na temat mocarstw, które czują, że mają historyczne prawo do przejmowania władzy nad innymi krajami. Na tym zamknę tę sprawę, bo nie chcę popaść w kłopoty, ale życzę Polsce i całemu światu powodzenia w rozwiązaniu problemów, które mamy w Europie w tym momencie - mówi Olivia Williams.
Bohaterki serialu "Diuna: Proroctwo" wydają się nieustannie zmagać z zimnem. Czy na planie rzeczywiście było chłodno?!
- Kiedy usłyszałam, że mam wystąpić w serialu z uniwersum "Diuny", od razu miałam przed oczami piękną, słoneczną pustynię. Timothy’ego Chalameta i Zendayę skąpanych w słońcu. A potem pokazali nam pokrytą mchem, wiecznie wilgotną wyspę, na której kręciliśmy. Na planie cały czas był człowiek, który dodatkowo spryskiwał podłogi, po których chodziliśmy, i nas, aktorów! Więc cały czas byliśmy mokrzy.
- Z naszych kostiumów cały czas kapała woda, więc brodziliśmy w wodzie przez cały okres zdjęć - podsumowuje Emily Watson.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Max