Małą Vanellope czekają jeszcze operacje, ale tę najważniejszą ma już za sobą. Lekarzom udało się przełożyć jej serce do klatki piersiowej. Dziewczynka urodziła się z sercem na zewnątrz ciała. Czuje się teraz na tyle dobrze, że lekarze wypuścili ją do domu.
Co prawda jeszcze z butlą tlenową, ale już jest we własnym domu z rodzicami. Zdrowiu i życiu małej Vanellope nic już nie zagraża.
Dziewczynka urodziła się w listopadzie zeszłego roku z sercem poza klatką piersiową. Widać to na prześwietleniu i na zdjęciach z pierwszego dnia jej życia. Z tą rzadką wadą noworodki mają niewielkie szanse na przeżycie.
- Tamtego dnia, po urodzeniu, wszystko mogło się wydarzyć. Ciągle o tym myślę. Wiem, że Vanellope jest niesamowita, bo bardzo wtedy walczyła, żeby tu być - opowiada Naomi Findlay, mama Vanellope.
Lekarze operowali dziewczynkę w pierwszej godzinie życia. Potem jeszcze przeszła dwie kolejne skomplikowane operacje.
"Przypadek rzadszy niż sądziliśmy"
Najgorsze było to, że serce dziewczynki było gołe, niepokryte skórą. Łatwo było o uraz i infekcję.
- W sytuacji, kiedy to serce nie jest w ogóle pokryte (skórą - przyp. red.), jest całkowicie obnażone, wówczas uznajemy tę wadę za niezwykle niebezpieczną, śmiertelną. Nie znaczy to jednak, że nie udaje się takich dzieci ratować. Udaje się, tylko trzeba to zrobić niezwykle umiejętnie - podkreśla kardiochirurg dziecięcy profesor Janusz Skalski.
Anglikom się to udało. Serce dziecka wróciło na swoje miejsce - do klatki piersiowej. - Od początku wiedzieliśmy, że to rzadki przypadek. Ale teraz wiemy, że jest to przypadek rzadszy, niż sądziliśmy - podkreśla kardiolog dziecięca profesor Frances Bu'Lock.
Serce dziewczynki jest już bezpieczne w klatce piersiowej, ale sama klatka - pomimo że przykryta skórą - jest jeszcze otwarta. Vanellope czeka jeszcze operacja rekonstrukcji mostka.
- W tej chwili jest to trudne, bo nie mamy zbyt dużego doświadczenia w wykonywaniu takich zabiegów. Ale w przyszłości najłatwiej będzie wykonać taką rekonstrukcję przy pomocy materiałów bionicznych - uważa kardiochirurg Branko Mimic.
W przypadku Vanellope do rekonstrukcji mostka chirurdzy wykorzystają tkankę dziecka.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN