Zanim ruszy prezydencki wyścig, partie są uziemione w blokach startowych. Kandydatów na kandydatów jest więcej niż miejsc do wzięcia, a stuprocentowych i oficjalnych pewniaków brak. Na razie obowiązuje więc strategia wyczekiwania i raczej nikt nie chce wyjść przed szereg.
Nieoficjalnie w Koalicji Obywatelskiej można usłyszeć, że Rafał Trzaskowski jest ich kandydatem na prezydenta - nic się nie zmieniło, ale oficjalne ogłoszenie za miesiąc. - Dowiecie się wszyscy państwo 7 grudnia na Śląsku - mówi wicemarszałkini Sejmu Monika Wielichowska (KO).
Nieoczekiwana propozycja PSL z 28 października w sprawie wyłonienia wspólnego kandydata zaskoczyła koalicjantów. Ale Donald Tusk natychmiast zamknął sprawę. W pierwszej turze wyborów każda partia idzie oddzielnie, nie atakując się nawzajem.
- Najważniejsze jest to, żebyśmy mobilizowali wszystkich wyborców, którzy nam uwierzyli rok temu i żeby każda partia na to bardzo ciężko pracowała - komentuje prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - Kandydat powinien być wspólny, ale powinien być wspólny w drugiej turze - wskazuje wiceminister obrony narodowej z Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk.
Skąd ten pomysł ludowców się pojawił? Nieoficjalnie - bo oficjalnie nic się nie usłyszy - Trzecia Droga jest na rozdrożu, a PSL wcale nie ma ochoty popierać Szymona Hołowni na prezydenta i szukało jakiejś furtki.
Ludowcy nie wskazali Szymona Hołowni jako ewentualnego wspólnego kandydata. A on sam z decyzją zwleka. - Pan marszałek się zastanawia. Prosił, żeby dać mu trochę czasu na przegadanie tego tematu z rodziną - mówi Paweł Śliz, poseł Polski 2050.
- Jeśli Szymon Hołownia się zdecyduje, to uważam, że posiada najmniejszy elektorat negatywny - ocenia ministra klimatu i środowiska Paulina Henning-Kloska z Polski 2050.
Sikorski bardziej strawny dla wyborców PSL?
Druga sprawa to ambicje prezydenckie Radosława Sikorskiego. Sikorski ze swoimi poglądami mógłby być bardziej strawny - tak kalkulowało PSL i rozmawiało o tym z szefem MSZ - dla ich elektoratu. Sam Sikorski ma zresztą w koalicji swoich zwolenników.
- W moim odczuciu większe szanse wygrania w drugiej turze ma Radek Sikorski - ocenia Joanna Kluzik-Rostkowska, posłanka KO. To, że Sikorski prowadzi prezydencką ofensywę, jest jasne dla każdego. Co do decyzji Koalicji Obywatelskiej mówi, że nic nie jest przesądzone. - W drugiej połowie listopada przeprowadzimy dogłębne badania i na ich podstawie podejmiemy decyzję - zapowiada minister spraw zagranicznych.
CZYTAJ TAKŻE: "Pewniak" Koalicji Obywatelskiej i czterech kandydatów PiS. Kto wystartuje w wyborach prezydenckich?
Koalicja Obywatelska prowadzi badania od dawna. Nieoficjalnie poznaliśmy wewnętrzne sondaże. We wrześniu zbadano drugą turę. Trzaskowski zwycięża z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości 46 do 33. Sikorski ma takie samo poparcie jak kandydat PiS. W obu badaniach jest duża grupa niezdecydowanych.
PiS odwleka decyzję
Kogo wystawi PiS? Decyzja się odwleka. PiS zrezygnowało z prawyborów i odłożyło przedstawienie kandydata. - Zleciliśmy dodatkowe badania. To jest kolejna seria badań kandydatów, z których - wydaje się - każdy może powalczyć o prezydenturę - informuje poseł Prawa i Sprawiedliwości Mateusz Morawiecki.
- Na tej liście - także tych informacji medialnych - nie ma osób co do których także prowadzimy badanie - dodaje Michał Wójcik, poseł PiS.
Politycy KO podkreślają, że gdy dojdzie do drugiej tury, poparcie dla ich kandydata powinno być bezwarunkowe. - Aby nikomu nie przyszło do głowy to, aby kontestować naszego wspólnego kandydata - zaznaczaJakub Rutnicki, poseł KO.
- Trzeba zagrać z wyborcami w otwarte karty. Pierwsza tura to jest pełna mobilizacja swoich elektoratów, żeby później jak najwięcej z tego elektoratu poszło w drugiej turze i żebyśmy wygrali wybory - mówi Tomasz Trela, poseł Lewicy, która kandydata przedstawi w styczniu.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP