Śledztwo umorzone. "Te oskarżenia były absurdalne i prokuratura to ustaliła"

27.02.2019 | Śledztwo umorzone. "Te oskarżenia były absurdalne i prokuratura to ustaliła"
27.02.2019 | Śledztwo umorzone. "Te oskarżenia były absurdalne i prokuratura to ustaliła"
Arleta Zalewska | Fakty TVN
27.02.2019 | Śledztwo umorzone. "Te oskarżenia były absurdalne i prokuratura to ustaliła"Arleta Zalewska | Fakty TVN

Prokuratura umarza śledztwo przeciw operatorowi "Superwizjera", a uzasadnienie brzmi jak wyraz najwyższego uznania dla jego pracy. Przeniknął do środowiska neofaszystów, filmował świętowanie urodzin Hitlera, ale to jego ścigano za faszyzm. Prokuratura zwraca mu honor, bo dzięki niemu zdemaskowano wielbicieli Hitlera.

- Jest to jakieś przywrócenie normalności - tak Piotr Wacowski, współautor reportażu "Polscy neonaziści" dla "Superwizjera" TVN komentuje oczyszczenie go z wszelkich zarzutów. - Stawianie zarzutów propagowania nazizmu osobom, które de facto ujawniły, jak ta rzeczywistość w Polsce wygląda... Czy nie jest to absurdalne? - dodaje.

Lektura decyzji i uzasadnienia prokuratury, która formalnie zamyka śledztwo w sprawie dziennikarza nie pozostawia żadnych wątpliwości. Prokuratorzy ustalili, że dziennikarze "przybyli na miejsce wskazane przez Mateusza S., mając na celu zebrania materiałów do reportażu telewizyjnego, przedstawiającego działalność środowiska neonazistów" i "nie spotkali wcześniej żadnej z obecnych tam osób".

Zaproszenie otrzymali, jak wszyscy inni, drogą internetową od Mateusza S., który sam przyznał, iż był pomysłodawcą i organizatorem 128. urodzin Adolfa Hitlera.

Ustalenia prokuratury

- Propagowanie tego rodzaju ustroju państwa jest karalne w naszym kraju, także interes publiczny, który był powodem do naszych działań, był bardzo czytelny dla wszystkich - ocenia Jarosław Jabrzyk z "Superwizjera" TVN.

Wprost z ustaleń prokuratury wynika, że część ujawnionych dzięki dziennikarzom osób od lat organizowała spotkania, na których niejednokrotnie propagowali nazistowski ustrój państwa, wykonywali nazistowskie pozdrowienia, przedstawiali flagi i zakazane symbole.

- To po prostu byli neonaziści i do niczego przez nikogo nie byli przez kogokolwiek podżegani, organizując te urodziny - podkreśla Jarosław Jabrzyk i dodaje, że "rola naszych dziennikarzy w tym uzasadnieniu jest wprost wskazana, że występowali jako dziennikarze, którzy chcieli zdemaskować przy pomocy prowokacji dziennikarskiej działalność neonazistów, to jak celebrują ważne dla siebie uroczystości".

Słowa PiS a rzeczywistość

I właśnie te ujawnione przez prokuraturę informacje warto zderzyć z tym, co politycy PiS-u mówili o autorach reportażu w listopadzie ubiegłego roku. Wszystko na podstawie zeznań podejrzanego w sprawie Mateusza S. i zdjęcia heilującego Piotra Wacowskiego. Prokuratura potwierdziła, że był to gest wykonany na potrzeby dziennikarskiego śledztwa.

"Wygląda na to, że była to ohydna, odrażająca i dewastującą wizerunek Polski w świecie prowokacja" - pisał w mediach społecznościowych w listopadzie Joachim Brudziński, szef MSWiA.

- Uzyskane przez prokuraturę i inne organy ścigania zaangażowane w tę sprawę zeznania i pewne dowody wskazują na możliwą wersję - ale nie chcę tu przesądzać - sprokurowania tego wydarzenia za pieniądze - mówił w tym samym okresie Zbigniew Ziobro, szef ministerstwa sprawiedliwości i prokurator generalny.

- Chciałabym publicznie zapytać, czy TVN zapłacił za zorganizowanie materiału o obchodach urodzin Hitlera? Czy ludzie nagłośniający ten temat byli świadomi szkód, jakie wyrządzali Polsce i Polakom? - pytała Beata Mazurek, rzeczniczka PiS.

- Te oskarżenia były absurdalne i prokuratura ustaliła to, co było oczywiste - że to była grupa neonazistów, która w ten sposób spędzała czas - mówi Bertold Kittel, reporter "Superwizjera" TVN i współautor reportażu "Polscy neonaziści".

W dokumentach prokuratury ani razu nie pojawia się informacja o tym, że Mateusz S. miał zorganizować imprezę na czyjeś polecenie i otrzymać za to jakiekolwiek wynagrodzenie. W tej sprawie wciąż trwa jeszcze jedno odrębne śledztwo.

Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Trwa śledztwo w sprawie przecięcia dwóch kabli telekomunikacyjnych na dnie Bałtyku. Szwedzka marynarka wojenna prowadzi oględziny miejsca zdarzenia. "To nie pierwszy taki przypadek" - mówi reporterowi TVN24 dowódca Stałej Grupy Morskiej.

Co uszkodziło kable na dnie Bałtyku? "Nie wiemy jeszcze, czy to sabotaż"

Co uszkodziło kable na dnie Bałtyku? "Nie wiemy jeszcze, czy to sabotaż"

Źródło:
Fakty TVN

Chorzy z cukrzycą są nawet trzy razy bardziej podatni na depresję - wynika z badań lekarzy. Nie chodzi tylko o ogólne samopoczucie i świadomość nieuleczalności choroby. Także o tak zwaną burzę chemiczną - nieustające wahania i podwyższone poziomy cukru i insuliny.

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Źródło:
Fakty TVN

Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, który według prokuratury jest odpowiedzialny za wielomilionowe nieprawidłowości w wydatkach z Funduszu Sprawiedliwości, triumfuje po orzeczeniu sądu, że jego zatrzymanie w lipcu było bezprawne. Spór dotyczył immunitetu. Romanowski wciąż może zostać aresztowany, bo w międzyczasie stracił immunitet już nie tylko posła, ale i członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

Marcin Romanowski chce 200 tysięcy złotych odszkodowania za bezprawne zatrzymanie

Marcin Romanowski chce 200 tysięcy złotych odszkodowania za bezprawne zatrzymanie

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Końcowe odliczanie przed prezentacją kandydatów. Wybranek Prawa i Sprawiedliwości miał być wyłoniony 20 listopada, jednak wciąż nic o nim nie wiadomo. Ale wiadomo, że 21 listopada kolejne spotkanie na szczycie - kolejna narada przy Nowogrodzkiej. Może tym razem się uda?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Rosja robiła, robi i będzie robiła to, co będzie chciała, jeżeli będzie mogła to robić - powiedział pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, komentując informacje o użyciu rakiety balistycznej średniego zasięgu przez Rosję przeciwko Ukrainie. Zaznaczył przy tym, że w tej chwili "Rosja de facto zaczyna przeć do jakichś negocjacji" i chce zdobyć przewagę przed rozmowami z Ukrainą i Zachodem. Anna Maria Dyner (Polityka Insight) oceniła, że czwartkowy atak z użyciem nowej potężnej broni "miał wywołać efekt psychologiczny".

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

Źródło:
TVN24

- Cieszę się, że w PiS-ie mamy demokratyczny proces wyboru kandydata. Polega to na tym, że Jarosław Kaczyński po prostu taką decyzję podejmie - stwierdził w "Faktach po Faktach" Ryszard Petru. Wyraził nadzieję, że kandydatem PiS na prezydenta zostanie Przemysław Czarnek. - Znakomity kandydat - powiedział o byłym ministrze edukacji jego partyjny kolega Zbigniew Bogucki.

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Źródło:
TVN24

Cały świat patrzy w tej sprawie na przykład Australii, bo wpływ mediów społecznościowych na rozwój młodego człowieka jest ewidentny, ale nadal pozostaje nie do końca zbadany. Australijski parlament będzie rozpatrywał pionierski projekt prawa, zabraniającego dzieciom poniżej 16. roku życia logowania się na portale społecznościowe. Za egzekwowanie zakazu odpowiedzialne będą same platformy społecznościowe, które będą musiały liczyć się z wysokimi karami, jeżeli nie wprowadzą właściwych procedur, utrudniających korzystanie z ich produktów małoletnim.

Australia decyduje w sprawie nowatorskiego prawa. "Bezpieczeństwo i zdrowie psychiczne młodych ludzi muszą być dla nas priorytetem"

Australia decyduje w sprawie nowatorskiego prawa. "Bezpieczeństwo i zdrowie psychiczne młodych ludzi muszą być dla nas priorytetem"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakazy aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu i jego byłego ministra obrony Joawa Galanta. Trybunał chce ich sądzić między innymi za używanie głodu jako broni w walce z Hamasem. Izrael po tym, jak rozpoczął operację odwetową, zamknął Palestyńczyków w Strefie Gazy i utrudniał dostęp do pomocy humanitarnej. Oddzielny nakaz aresztowania został wydany za przywódcą Hamasu Mohammedem Deifą. Ściganych za zbrodnie przeciwko ludzkości miało być w sumie trzech architektów zamachu z 7 pazdziernika, ale dwóch już nie żyje. Komentarz władz Izraela jest krótki: nakaz aresztowania to antysemityzm.

Nakaz aresztowania premiera Izraela. "Decyzja nie jest polityczna"

Nakaz aresztowania premiera Izraela. "Decyzja nie jest polityczna"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS