"Polscy Neonaziści" i pytanie o reakcję polskich władz. Dziennikarze "Superwizjera" TVN ukrytymi kamerami sfilmowali rzeczy od których włosy jeżą się na głowie. Głos zabrał premier, minister sprawiedliwości i szef MSWiA.
Nazistowskie flagi, wielka płonąca swastyka i mundury Wehrmachtu. To obchody 128. urodzin Adolfa Hitlera, zorganizowane przez polskich neonazistów.
- Ja chciałbym wznieść toast za nas tu wszystkich zebranych, za Adolfa Hitlera, za ukochaną Polskę i za nas samych. Trzykrotne Sieg Heil! - mówi mężczyzna nagrany ukrytą kamerą.
Szokujący obraz udało się uchwycić reporterom programu "Superwizjer", którzy przeniknęli do środowiska.
- To ma miejsce w kraju, w którym naprawdę trudno znaleźć rodzinę, która nie poniosła tragicznych ofiar i skutków tych wydarzeń z lat 40. - komentuje Bertold Kittel, autor reportażu.
Wojna, którą wywołał Hitler, pochłonęła dziesiątki milionów ludzi i była najokrutniejszą w dziejach świata.
"Hitler był prawdziwym dżentelmenem"
- Hitler był prawdziwym dżentelmenem, kobiety się nim fascynowały, a dzieci kochały. Był bardzo przyzwoitym człowiekiem, nigdy nie przeklinał i nie pozwalał na złe zachowanie - mówił jeden z uczestników.
Reporterzy TVN podczas swojego śledztwa nie raz widzieli ludzi, którzy czczą postać Hitlera i kultywują jego nazistowską ideologie. Tatuują sobie symbole i śpiewają pieśni III Rzeszy.
Dziennikarze uczestniczyli w imprezach organizowanych przez fundację "Orle Gniazdo" i stowarzyszenie "Duma i Nowoczesność", która jest organizacją pożytku publicznego.
To też stowarzyszenie, które zorganizowało zgromadzenie, na którym wieszano portrety europosłów Platformy Obywatelskiej na szubienicach. Wiceprezesem "Dumy i Nowoczesności" do soboty był Jacek Lanuszny, asystent posła Roberta Winnickiego. Po emisji reportażu odcina się od tego, co robią jego koledzy.
- Ja mogę powiedzieć, że to machanie ręką - komentował wcześniej znak nazistowskiego pozdrowienia.
"Deptanie pamięci naszych przodków"
- Reakcja powinna być ostra i natychmiast. To są idioci, którzy powinni ponieść odpowiedzialność karną - mówił Adam Szłapka z .Nowoczesnej.
- Dziwie się, że dzisiejszy dzień nie zaczął się od konferencji prasowej ministrów Ziobry i Brudzińskiego. Wniosek o delegalizację tej organizacji powinien być złożony jeszcze dziś - ocenił Marcin Kierwiński z PO.
Konferencji nie było, ale szef rządu i ministrowie sprawę komentowali w internetowych wpisach. Premier Mateusz Morawiecki pisze, że propagowanie faszyzmu to deptanie pamięci naszych przodków i że nie ma przyzwolenia na tego typu zachowania.
Propagowanie faszyzmu lub innych totalitaryzmów jest nie tylko niezgodne z polskim prawem.Jest przede wszystkim deptaniem pamięci naszych przodków i ich bohaterskiego wysiłku walki o Polskę sprawiedliwą i wolną od nienawiści.Nie ma przyzwolenia na tego typu zachowania i symbole— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 21 stycznia 2018
Szef MSWiA, Joachim Brudziński informuje, że rozmawiał o sprawie z ministrem sprawiedliwości i w poniedziałek ma się spotkać z komendantem głównym policji.
W zw. z emisją reportażu Superwizjera, jutro (22 stycznia) min. @jbrudzinski będzie na ten temat rozmawiał z nadinsp. J. Szymczykiem, Komendantem Gł. Policji. Sprawa ta zostanie również omówiona z Bogdanem Święczkowskim, I Zastępcą Prokuratora Generalnego Prokuratorem Krajowym— MSWiA (@MSWiA_GOV_PL) 21 stycznia 2018
- Minister sprawiedliwości polecił Prokuratorowi regionalnemu w Katowicach wszczęcie śledztwa w sprawie publicznego propagowania faszyzmu - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.
Opozycja atakuje MSWiA za to, że dwa lata temu rozwiązało Zespół do spraw Ochrony Praw Człowieka, który przez 10 lat zajmował się właśnie takimi grupami.
- Bo tym się powinna zajmować nie tylko jedna komórka, tylko po prostu policja i prokuratura - twierdzi Jacek Sasin z PiS, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów. Spytany dlaczego mimo działań służb, takie zjawiska pokazują reporterzy, odpowiedział, że "równie dobrze można zapytać, dlaczego działa Komunistyczna Partia Polski i nikomu to nie przeszkadzało przez całe lata".
Za propagowanie faszyzmu grozi kara do dwóch lat więzienia.
Autor: Magda Łucyan / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: "Superwizjer" TVN