Rozpoznawalność Nawrockiego jest niewielka, a PiS-owi brakuje pieniędzy, by go promować

Źródło:
Fakty TVN
Rozpoznawalność Nawrockiego jest niewielka, a PiS-owi brakuje pięniędzy, by go promować
Rozpoznawalność Nawrockiego jest niewielka, a PiS-owi brakuje pięniędzy, by go promować
Jakub Sobieniowski/Fakty TVN
Rozpoznawalność Nawrockiego jest niewielka, a PiS-owi brakuje pięniędzy, by go promować Jakub Sobieniowski/Fakty TVN

Wygląda na to, że gdyby nie podpowiedź, to prezydent Andrzej Duda nie przypomniałby sobie nazwiska kandydata PiS na prezydenta. Rozpoznawalność Karola Nawrockiego ma poprawić kampania. Tyle że Prawo i Sprawiedliwość nie ma pieniędzy i właśnie o to posłanka tej partii publicznie pokłóciła się z propisowską telewizją.

Andrzej Duda w Armenii był pytany przez dziennikarzy o to, jak ocenia kandydatów na prezydenta, wyłonionych do tej pory. Wspomniał o Rafale Trzaskowskim, ale potrzebował podpowiedzi z nazwiskiem kandydata PiS. - Prawo i Sprawiedliwość wspiera kandydata obywatelskiego... pana... pana... pana doktora Karola Nawrockiego - powiedział.

Rozpoznawalność to największy w tej chwili problem kandydata PiS na prezydenta. Na kampanię, która buduje najpierw rozpoznawalność, a później poparcie, potrzebne są duże pieniądze.

Karol Nawrocki, konferencja we WłoszczowiePiotr Polak/PAP

Temat pieniędzy, o którym nie chce rozmawiać Karol Nawrocki, jest decydujący dla PiS aż tak, że wywołał spięcie w studiu TV Republika, gdy posłanka PiS Joanna Lichocka zwróciła się do widzów, by wpłacali pieniądze na konto jej partii.

- Telewizja Republika - superważna sprawa, ale najważniejsze jest to, żeby Karol Nawrocki mógł być prezydentem. Do tego są potrzebne pieniądze na kampanię. Ja się trochę dziwię, że Telewizja Republika pokazuje tylko swoje konto - mówiła Lichocka.

CZYTAJ TAKŻE: PiS zaskarżyło decyzję PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego

Na apel Lichockiej zareagował prowadzący program Adrian Klarenbach, przypominając, że "TV Republika to telewizja niezależna". Później głos zabrał redaktor naczelny telewizji Tomasz Sakiewicz. - To jest skarb, który obóz patriotyczny, prawa strona, dostała za darmo, bo bardzo niewiele w tej sprawie zrobiono, a czasem nawet bardzo przeszkadzano. Jeśli ktoś nie potrafi docenić tego skarbu, to jest po prostu niewiarygodnie głupi. Po prostu powinien zająć się czymś innym niż polityką - stwierdził Sakiewicz.

Tak o pieniądze, nie swoje, tylko Polaków, kłócą się zwykle zaprzyjaźnieni. Do tego ktoś, kto ma czelność nazywać się dziennikarzem, mówi bez wstydu o skarbie dla prawej strony, który w dodatku dostała za darmo.

Kto wygrałby wybory prezydenckie? Sondaż po ogłoszeniu decyzji PiS
Kto wygrałby wybory prezydenckie? Sondaż po ogłoszeniu decyzji PiSTVN24

"To jest jakaś udawana apartyjność"

Jak ustaliła Państwowa Komisja Wyborcza, PiS korzystał w kampanii wyborczej z pieniędzy wszystkich Polaków, czy tego chcieli, czy nie. I dlatego stracił subwencję. Teraz PiS apeluje do Polaków, by mu dawali pieniądze. To samo czyni medialna przybudówka PiS.

CZYTAJ TAKŻE: Najważniejsze tematy kampanii prezydenckiej. Sondaż

A gdy PiS zaczyna się nawet kłócić o to, kto ma większe prawo do apelowania o pieniądze Polaków i twierdzi, że najważniejsza jest zbiórka pieniędzy dla PiS na kampanię Karola Nawrockiego, to jednocześnie próbuje przekonywać, że kandydat PiS to nie jest kandydat PiS, a kandydat, którego osobiście wybrał prezes PiS to kandydat obywatelski.

Nawet jeśli są jakieś prawne kruczki i zapisy o obywatelskości komitetu, to wiadomo, czyim kandydatem jest Karol Nawrocki. - Nasz kandydat - podkreśla poseł Prawa i Sprawiedliwości i były premier Mateusz Morawiecki. - To jest zbyt grubymi nićmi szyte. To jest typowy projekt PR-owski - komentuje były prezydent Aleksander Kwaśniewski.

- Wszyscy wiemy, że to jest kandydat Jarosława Kaczyńskiego. To jest jakaś udawana apartyjność - ocenia były prezydent Bronisław Komorowski.

Szefem sztabu kandydata PiS, który przekonuje, że jest kandydatem obywatelskim, a nie PiS, został Paweł Szefernaker. Polityk PiS.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Piotr Polak