Prezydent Andrzej Duda podsumowuje obecny Trybunał Konstytucyjny - dziękuje jego członkom za "powrót do normalności" i za ciężką pracę. Ubolewa nad wciąganiem TK w politykę. Kto faktycznie wciągnął Trybunał w spór polityczny i czy praca w nim rzeczywiście wre?
Na Zgromadzenie Sędziów Trybunału Konstytucyjnego podsumowujące rok 2016 nie zaproszono ani Andrzeja Rzeplińskiego, który przez większość tamtego roku pełnił funkcję prezesa, ani żadnego innego byłego szefa Trybunału.
Brak zaproszenia dla profesora Rzeplińskiego próbowała tłumaczyć Julia Przyłębska. Prezes Trybunału przekonywała, że Andrzej Rzepliński złamał prawo, nie akceptując decyzji Sejmu o wyborze trzech sędziów. - Pan prezes Andrzej Rzepliński nie dopuścił tych sędziów do wykonywania swoich obowiązków. To ewenement w historii państwa prawa, kiedy prezes TK przyznaje sobie kompetencje nieznane konstytucji i ustawie - mówiła wówczas.
Problemy z publikacją
TK w grudniu 2015 roku orzekł, że niektóre przepisy ówczesnej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym są częściowo niezgodne z konstytucją. Beata Szydło nie opublikowała tamtego wyroku. Nowy premier raczej też tego nie zrobi.
- Jeżeli Mateusz Morawiecki jest odpowiedzialnym premierem, to powinien to zrobić od razu, powinna to być jego pierwsza decyzja - stwierdził Krzysztof Mieszkowski (Nowoczesna). - Siłą rzeczy jest to jakaś opinia grupy sędziów, a nie wyrok i jako taka nie powinna być publikowana - ocenił Marcin Horała (PiS).
- Czy nie drukuje Szydło czy nie drukuje Morawiecki, nie ma znaczenia, to decyzja Jarosława Kaczyńskiego, on tego zdania nie zmieni - uznał Marcin Kierwiński (PO).
Coraz mniej rozpraw
Gdy rok temu prezydent Duda nominował Julię Przyłębską na nowego prezesa, wyrażał nadzieję, że Trybunał będzie działał sprawniej i szybciej. Główny atak PiS koncentrował się na rzekomej małej efektywności sądu konstytucyjnego. Teraz prezydent jest zadowolony.
- Cieszę się, że obecnie sytuacja wraca do normy, że Trybunał wrócił do normalnej pracy - powiedział Andrzej Duda podczas uroczystości zaprzysiężenia rządu Mateusza Morawieckiego. - Trybunał orzeka, dobrze balansuje między interesem państwa a obywateli - dodał.
W 2014 roku Trybunał wydał 71 wyroków, rok później 63, w 2016 roku - w czasach największej bitwy o Trybunał - orzeczeń było 39. W tym roku zdecydowanie najmniej, zaledwie 27, a do końca roku zaplanowano tylko 5 posiedzeń. Mimo to, PiS upiera się, że Trybunał działa lepiej. Opozycja ma inne zdanie - Trybunał nie działa już w interesie obywateli, ale w interesie partii rządzącej - stwierdziła Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna).
Czy to jeszcze Trybunał Konstytucyjny?
Od czasu, gdy Julia Przyłębska została prezesem, drzwi do Trybunału zostały zamknięte. Nie ma rozpraw otwartych dla mediów, tylko w internecie pokazywane są transmisje. Opozycja przestała kierować wnioski do Trybunału. Uważa, że to już nie ma sensu.
- Trudno powiedzieć, że jest to w pełnym tego słowa znaczeniu Trybunał Konstytucyjny, z wszystkimi jego cechami, a więc pełną niezależnością od wszelkich władz państwowych - ocenił prof. Andrzej Zoll, były prezes TK.
Andrzej Duda chwalił nowy Trybunał za pracę i wspominał o niskim poziomie zaufania do sądów. Co może oznaczać, że ustawy o sądownictwie zostaną przez prezydenta podpisane.
Autor: Katarzyna Kolenda-Zaleska / Źródło: Fakty TVN