Milion 300 tysięcy złotych zarobił w zeszłym roku Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego. Nagradzał sam siebie, bo bardzo siebie ceni. Wniosek o postawienie go przed Trybunałem Stanu jest pełen zarzutów, zwłaszcza zaangażowania politycznego. Glapiński je odrzuca. Mówi, że może współpracować także z nowym rządem.
- Polski cud gospodarczy dalej trwa - stwierdził Adama Glapiński w piątek na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. - My oferujemy pełną możliwość współpracy z rządem - przekonywał.
70 stron zarzutów
W piątek była pierwsza okazja, by prezes NBP publicznie odniósł się do złożonego w Sejmie wniosku, w którym punkt po punkcie posłowie wymieniają zarzuty wobec Glapińskiego. Wniosek liczy blisko 70 stron.
Posłowie piszą we wniosku o Trybunał Stanu o finansowaniu deficytu poprzez skupowanie obligacji, co jest niezgodne z prawem. O utrudnianiu pracy członkom Rady Polityki Pieniężnej. O przyznawaniu nagród samemu sobie i wreszcie o agitacji na rzecz poprzedniego rządu, co też jest niezgodne z konstytucją.
- Pan prezes Glapiński po prostu, najzwyczajniej w świecie, zasłużył na rozpatrzenie jego zachowania z ostatnich lat przez Trybunał Stanu - powiedział Krzysztof Śmiszek, wiceminister sprawiedliwości z Nowej Lewicy.
- Powszechnie wzbudziło zdziwienie treść tych zarzutów, bo one są bezpodstawne wszystkie całkowicie - ocenił z kolei sam Adam Glapiński. Tyle, że na razie w tym konflikcie blisko połowa Polaków stoi po stronie rządu.
W sondażu dla "Faktów" TVN i TVN24 większość respondentów uznało, że prezes NBP powinien stanąć przed Trybunałem Stanu. Wniosek jest w tej chwili analizowany przez prawników marszałka Sejmu.
Badanie wykonane przez Opinia24 za pomocą wywiadów telefonicznych CATI, na reprezentatywnej próbie 1001 mieszkańców Polski w wieku 18 i więcej lat, termin realizacji 2-3 kwietnia 2024 r.
CZYTAJ WIĘCEJ: Czy Adam Glapiński powinien stanąć przed Trybunałem Stanu? Sondaż dla "Faktów" TVN i TVN24
Kiedy Glapiński zostanie przesłuchany?
- Jak tylko będę miał opinię, że jest okej, to wtedy nadajemy numer druku i kierujemy to do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej - zapowiedział Szymon Hołownia, marszałek Sejmu. To ma nastąpić w ciągu kilku tygodni. Posłowie z komisji mówią, że są gotowi do pracy.
- Jak tylko ten wniosek do nas trafi, zajmiemy się nim niezwłocznie, bo nie ma na co czekać - ocenił Maciej Wróbel, członek Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej oraz poseł Koalicji Obywatelskiej. - Będziemy robić wszystko, by tę sprawę rozwiązać w ciągu najbliższych tygodni, na pewno w tym roku - dodał.
Obrady komisji będą przypominać nieco prace komisji śledczej, choć będą się odbywać głównie za zamkniętymi drzwiami. Posłowie sprawdzą dokumenty, powołają świadków, przesłuchają też samego Adama Glapińskiego.
Wniosek już popiera cała koalicja. PiS jest przeciwko. - Wysłanie w świat takiego sygnału, że to z przyczyn politycznych atakowany jest prezes banku centralnego, to był bardzo zły sygnał, za który wszyscy Polacy by zapłacili - uważa Marcin Horała, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Adam Glapiński znów pobił swój rekord zarobków
Rządzący twierdzą, że wniosek nie jest sprawą polityczną, a wyraźnie merytoryczną. - Błędne decyzje, które doprowadziły do tego, że inflacja w Polsce była dużo wyższa niż w innych krajach europejskich - na to wskazał Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej.
- Gdyby pan Glapiński troszczył się o złotego tak jak o swoją pensję, to Polacy nie mieliby problemu drożyzny w sklepach - ocenił Arkadiusz Marchewka, wiceminister infrastruktury z Koalicji Obywatelskiej.
Ujawniono właśnie roczne zarobki w Narodowym Banku Polskim. Adam Glapiński znów pobił swój rekord i umocnił się w rankingu milionerów. W zeszłym roku zarobił ponad milion 300 tysięcy złotych, czyli jakieś 700 złotych za godzinę. Wiceprezes banku, były polityk PiS-u, zarobił tylko nieco mniej.
ZOBACZ TEŻ: Rekordowe zarobki prezesa NBP
- Pensja pana prezesa Glapińskiego jest ustalana według dokładnie takich samych zasad i takich samych regulacji, jak była wcześniej pana prezesa Belki i pana prezesa Balcerowicza - przekonuje Marcin Horała. W rzeczywistości gros pensji Glapińskiego to przyznane samemu sobie nagrody.
- Ja się niczego nie boję poza Panem Bogiem i moją żoną, mówiłem to sto razy - podkreślił na konferencji prasowej Adam Glapiński.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24