Blisko połowa badanych Polaków - 47 procent - uważa, że Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, powinien stanąć przed Trybunałem Stanu. Przeciwnego zdania jest 39 procent ankietowanych.
W badaniu ośrodka Opinia24 dla "Faktów" TVN i TVN24 ankietowali usłyszeli pytanie: "Czy Pana(i) zdaniem prezes NBP Adam Glapiński powinien stanąć przed Trybunałem Stanu?".
Niemal połowa odpowiadających osób - 47 procent - uznała, że Glapiński powinien stanąć przed Trybunałem Stanu, z czego 23 procent respondentów wybrało opcję "zdecydowanie tak", a 24 procent "raczej tak".
Przeciwnego zdania było 39 procent odpowiadających, z czego 21 procent ankietowanych uznało, że "zdecydowanie nie", a 18 procent "raczej nie".
14 procent respondentów wybrało opcję "nie wiem/trudno powiedzieć".
Badanie wykonane przez Opinia24 za pomocą wywiadów telefonicznych CATI, na reprezentatywnej próbie 1001 mieszkańców Polski w wieku 18 i więcej lat, termin realizacji 2-3 kwietnia 2024 r.
Osiem zarzutów
Pod koniec marca grupa posłów koalicji rządzącej złożyła w Sejmie wniosek o postawienie prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Wniosek podpisało 191 posłów.
Podczas wspólnej konferencji prasowej grupy posłów wnioskodawców poseł Lewicy Tomasz Trela powiedział, że wbrew temu, co mówili politycy PiS, "wniosek jest bardzo konkretny, zarzuty są bardzo konkretne, a uzasadnienie to ponad 70 stron". - To nie jest polityka, to są fakty - Adam Glapiński był najgorszym prezesem NBP po 1989 roku - ocenił.
We wstępnym wniosku o postawienie Glapińskiego przed TS zarzuca się mu, że w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania dopuścił się naruszenia Konstytucji RP i ustaw.
Wskazanych jest osiem zarzutów, m.in. pośredniego finansowania deficytu budżetowego przez skup obligacji Skarbu Państwa oraz gwarantowanych przez Skarb Państwa, interwencji na rynku walutowym bez należytego upoważnienia od zarządu NBP, obniżenia stóp procentowych przed wyborami parlamentarnymi, upolitycznienia banku centralnego czy wprowadzenia nagród kwartalnych dla siebie samego.
"Niniejszy wniosek ogranicza się do postawienia zarzutów wyłącznie Adamowi Glapińskiemu, jako Prezesowi NBP, mimo że część z zarzuconych mu czynów została popełniona wspólnie i w porozumieniu z niektórymi członkami Zarządu oraz niektórymi członkami Rady Polityki Pieniężnej, choć w większości przypadków z inicjatywy Adama Glapińskiego" - napisali wnioskodawcy. Dodali, że prawo nie przewiduje możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej innych niż prezes NBP członków zarządu banku centralnego ani Rady Polityki Pieniężnej.
Źródło: TVN24, PAP