Zaczęło się od planów przeniesienia Pomnika Katyńskiego z Jersey City. Teraz doszło do tego, że burmistrz miasta pisze o marszałku Senatu Stanisławie Karczewskim, że to "biały nacjonalista i antysemita". W zaostrzający się konflikt zaangażowali się Polonia i prezydent Andrzej Duda.
Na placu w Jersey City pomnik upamiętniający zbrodnię katyńską stoi od 1991 roku. Powstał ze składek amerykańskiej Polonii. To symbol dla Polski, Polonii i mieszkańców miasta. Teraz w mediach społecznościowych burmistrz miasta Steven Fulop w krótkim wpisie poinformował, że pomnik zniknie.
- O planach rozwoju tego rejonu, nigdy nie rozmawiali z nami - mówi prezes Komitetu Pomnika Katyńskiego Krzysztof Nowak. Dodaje, że nikt ich nie pytał o zgodę na przeniesienie pomnika.
Jersey City się rozbudowuje, w miejscu placu ma powstać park, a na czas budowy pomnik katyński ma trafić do magazynu.
- On może zostać tutaj w momencie, kiedy odbywają się prace dookoła, przecież jego można ogrodzić, można go zabezpieczyć. Usunięcie tego pomnika z tego miejsca będzie równoznaczne z jego zniknięciem z mapy miasta - ocenia Sławomir Platta, kandydat do senatu stanu Nowy Jork.
Atak na marszałka
Władze miasta zapewniają, że pomnik wróci w jakieś miejsce publiczne, ale nikt nie wie, gdzie i kiedy. Oliwy do ognia dolewa sam burmistrz miasta, który po słowach marszałka Stanisława Karczewskiego, że usuniecie pomnika jest decyzją skandaliczną, tak odpowiedział mu w mediach społecznościowych:
"Mogę tylko powiedzieć, że ten facet to kpina. Fakty są takie, że znany antysemita, biały nacjonalista i osoba zaprzeczająca Holokaustowi, czyli ktoś taki jak on, ma zerową wiarygodność. Jedyną nieprzyjemną sprawą jest senator Stanisław. Kropka. Zawsze chciałem mu to powiedzieć."
Here is truth to power outside of a monument. All I can say is this guy is a joke. The fact is that a known anti-Semite, white nationalist + holocaust denier like him has zero credibility. The only unpleasant thing is Senator Stanislaw. Period. I’ve always wanted to tell him that https://t.co/xG0MUHiaIJ— Steven Fulop (@StevenFulop) 3 maja 2018
Marszałek Karczewski zapowiedział, że list z prośbą o interwencję wyśle do swojego amerykańskiego odpowiednika, czyli do wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, bowiem to on przewodzi pracom amerykańskiego senatu.
Skandal rośnie w siłę
Z burmistrzem miasta od wielu dni stara się spotkać polski konsul generalny w Nowym Jorku.
- Nie wydaje mi się, że wojna twitterowa jest najlepszym miejscem do rozwiązywania takich problemów i przede wszystkim chodzi mi o to, żeby się spotkać. Musimy wiedzieć dokładnie, jakie są intencje, musimy wiedzieć, czy ten pomnik rzeczywistsze będzie wadzić planom deweloperskim, czy trzeba go przenosić - mówi Maciej Golubiewski, Konsul Generalny RP w Nowym Jorku.
O sprawie zaczęło być głośno dzięki Terrence'owi McDonaldowi, dziennikarzowi "The Jersey Journal", który pierwszy o niej napisał. - Rozwiązania sprawy możemy nie poznać nawet przez rok. Budowa parku zacznie się po święcie 4 lipca. Przez cały ten czas pomnik może być w magazynie i władze mogą liczyć na to, że po tym czasie sprawa ucichnie - uważa.
Już teraz biuro burmistrza Jersey City jest zasypane listami i mailami oburzonych Polaków. - Polonia bardzo zareagowała, więc ja myślę, że pod presją mediów i społeczności, polskiej i amerykańskiej, że uda nam się pozostać tutaj. Ja w każdym razie jestem dobrej myśli - mówi Bożena Celina Urbankowska, skarbnik Komitetu Pomnika Katyńskiego.
Autor: Marcin Wrona / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN