- Mam nadzieję, że opinia publiczna w którymś momencie dowie się o wszystkich sprawach związanych z działalnością tej kasy. W tej grupie przestępczej byli przedstawiciele byłych służb specjalnych, jak i świata polityki - mówił o SKOK-u Wołomin w "Faktach po Faktach" TVN24 były zastępca przewodniczącego KNF Wojciech Kwaśniak. Jedyny, który deptał bandytom po piętach. Kto ich naprawdę rozzuchwalał, rozpinając nad SKOK-ami potężny parasol ochronny?
Grzegorz Bierecki - dzisiaj senator PiS-u - był dwadzieścia lat w zarządzie Krajowej SKOK, która miała kontrolować SKOK Wołomin, ale zdaniem całej opozycji nie robiła tego jak należy. Nowoczesna nawet zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Biereckiego, że jako prezes Krajowej SKOK nie dopełnił swoich obowiązków.
- To jest zadanie organów ścigania i kolegi pana Biereckiego, czyli prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry - ocenił Krzysztof Brejza, poseł PO.
Z Grzegorzem Biereckim mimo prób nie udało się "Faktom" TVN skontaktować, a były główny ekonomista SKOK-ów Janusz Szewczak, dziś poseł PiS, odmówił komentarza.
Sytuacja gorsza niż raportowana
Nikt nie ma wątpliwości, że to Krajowa SKOK do 2012 roku miała obowiązek kontrolowania SKOK-u Wołomin.
- Okazało się w momencie, gdy przejęliśmy nadzór nad kasami, iż w dużej grupie kas jest sytuacja znacznie gorsza niż ta, którą te kasy wykazują, i o której informowała Krajowa SKOK - mówił w "Faktach po Faktach" TVN24 Wojciech Kwaśniak, były zastępca przewodniczącego KNF, który nadzorował SKOK-i po przejęciu nad nimi nadzoru przez KNF w 2013 roku.
Przez lata wokół SKOK Wołomin trwał spektakl polityczny. Politycy, posługując się zdjęciami, przypisywali przeciwnej stronie aferę SKOK-u Wołomin, dużo większą niż afera Amber Gold.
Politycy PiS pokazywali między innymi zdjęcie Bronisława Komorowskiego z pokazu filmu, sponsorowanego przez SKOK Wołomin. Na tych imprezach byli także Lech Wałęsa i Dariusz Rosati - on prowadził nawet płatne prelekcje - ale byli na nich także politycy PiS-u.
Publicyści jednej opcji
Senator PiS Jan Maria Jackowski nie chciał we wtorek rozmawiać o SKOK Wołomin, chociaż sam był z nią związany - publikował artykuły w gazecie wydawanej przez tę kasę. Zresztą, głośnych nazwisk w gronie publicystów tej gazetki było więcej - w tym Marta Kaczyńska.
Pierwsze niepokojące informacje o SKOK Wołomin pojawiły się trzynaście lat temu, a dziewięć lat temu Grzegorz Bierecki gorąco chwalił SKOK Wołomin w jej własnej gazetce jako "jedną z prężniej działających", składał jej wyrazy uznania. W gazecie było też dużo wywiadów z Grzegorzem Biereckim - twórcą SKOK-ów i prezesem Krajowej SKOK, która miała kontrolować SKOK Wołomin.
Zdaniem PiS-u to, że w gazetce SKOK-u Wołomin publikowali ich politycy, niczego nie dowodzi.
- Absurd, nieprawda, raczej szukałbym tutaj powiązań z byłymi oficerami WSI i ówczesnymi politykami PO i PSL- skomentował poseł PiS Jan Mosiński.
Pozew o zniesławienie
Same zdjęcia, na których są członkowie władz SKOK-u Wołomin i politycy, nie dowodzą bliskich związków tych drugich z tą kasą. Politycy wielu opcji przyjmowali zaproszenia na imprezy SKOK-u Wołomin, który działał z dużym rozmachem.
Ale to PiS sprzeciwiało się ustawie o większej kontroli nad SKOK-ami, a gdy rządziła Platforma Obywatelska, to Lech Kaczyński odesłał tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Podczas dyskusji o SKOK-ach w 2006 roku PO chciała większego nadzoru nad SKOK-ami, a PiS nie. Wreszcie i najważniejsze: Grzegorz Bierecki jest właśnie w klubie PiS-u.
W obecnej kadencji Sejmu i Senatu to właśnie PiS postawiło Grzegorza Biereckiego na czele senackiej komisji finansów.
Piotr P., jeden z głównych podejrzanych w śledztwie dotyczącym wyłudzeń ze SKOK Wołomin, miał zeznać, że poseł PiS Jacek Sasin otrzymywał od SKOK Wołomin pieniądze. - Złożyłem i pozew o zniesławienie w tej sprawie, i zawiadomienie do prokuratury o składaniu fałszywych zeznań - oświadczył na antenie TVN24 Jacek Sasin.
Autor: Jakub Sobieniowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24