Niech nocna i świąteczna pomoc lekarska będzie na SOR-ach - proponuje prezes Jarosław Kaczyński i Ministerstwo Zdrowia. Tylko że to byłby już trzeci raz, kiedy rząd PiS do tego się zabiera i za każdym razem było słychać, że na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych zmniejszą się kolejki. Tak się nie stało - SOR-y cały czas pękają w szwach.
Na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych mają zmniejszyć się kolejki, bo rząd zdecydował, żeby każdy SOR dostał wsparcie w postaci punktu nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej.
- Podjęliśmy się wprowadzenia nocnej i świątecznej opieki medycznej w każdym szpitalu - przekazał Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
To reakcja na niezadowolenie prezesa PiS-u sytuacją na SOR-ach, który zabierał w tej sprawie głos ostatnio na wielu spotkaniach.
- To, co się dzieje na SOR-ach, to naprawdę często o pomstę do nieba woła - mówił Jarosław Kaczyński w Zamościu.
Prezes najwyraźniej nie wie, że jego partia bezskutecznie uzdrawia sytuację na SOR-ach od wielu lat. Najpierw była reforma Konstantego Radziwiłła, uroczyście ogłoszona w kancelarii premiera.
- Wszędzie tam, gdzie jest izba przyjęć albo Szpitalny Oddział Ratunkowy, obok będzie przychodnia nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej - zapowiadał ówczesny minister zdrowia w 2017 roku.
Nie udało się i kolejki nie zmniejszyły się ani na jotę. Jeden z pacjentów nagrał nawet, jak wyglądała sytuacja na jednym z SOR-ów już po reformie Radziwiłła.
- Nie chcę w nikogo rzucać kamieniem, ale wydaje mi się, że zawiedli ludzie - tłumaczył się w 2019 roku Konstanty Radziwiłł.
Powrót do pomysłu
Kolejny minister zdrowia, Łukasz Szumowski, już w 2018 roku ogłosił drugi etap reformy. Uściślił kierunek natarcia i zapowiedział, że nocna pomoc lekarska ma być dokładnie tam, gdzie jest SOR.
- Wprowadzamy wymóg, żeby w miejscu, gdzie jest SOR, była również nocna pomoc lekarska, a nie gdzie indziej w mieście, czy budynku oddalonym o kilometr - tłumaczył wtedy Szumowski.
Plan Szumowskiego też się nie udał. W sierpniu tego roku Adam Niedzielski zaproponował, żeby nocnej pomocy lekarskiej udzielać pacjentom przez telefon. Pilotaż miał ruszyć, ale nie ruszył, więc teraz - w obliczu krytyki prezesa PiS - wraca temat nieudanego przeniesienia pomocy nocnej na SOR-y.
- SOR był budowany w czasach, kiedy nie było tego obowiązku zlokalizowania tam nocnej czy świątecznej opieki. Na powierzchni, która do tej pory była zajmowana przez SOR, jeszcze dołożenie nocnej i świątecznej opieki, to musi się skończyć tym, że zamiast poprawić, to raczej pogorszymy warunki dla pacjentów salowych i dla tych z nocnej świątecznej opieki - uważa Renata Ruman-Dzido, dyrektorka Szpitala Wojewódzkiego w Opolu.
SOR-y pękają w szwach, bo ludzie nie mogą się w normalnym trybie dostać do lekarza i na badania. Dlatego żadne pozorowane zmiany nie poprawią sytuacji - potrzebna jest porządna reforma systemu ochrony zdrowia, której PiS przez siedem lat nie przeprowadził.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN