Papież przyjął rezygnację, biskup Grzegorz Kaszak idzie na emeryturę. Kiedyś bardzo przeszkadzała mu tęcza. Teraz to w jego diecezji wikary zorganizował męską orgię. Zresztą w tej diecezji uzbierało się sporo innych grzechów.
Jeśli oburzenie na tęczową aureolę po latach biskupowi sosnowieckiemu Grzegorzowi Kaszakowi nie przeszło, będzie miał szansę odpocząć. Papież Franciszek przyjął jego rezygnację i wysłał go na emeryturę.
- Wszystko wyszło na wierzch. Nie dało rady udawać, że nie ma problemu - ocenia rezygnację biskupa Kaszaka ksiądz doktor Jacek Prusak, jezuita i teolog. Nie jeden, a wiele problemów wyszło z cienia po tym, jak Tomasz Z. - wikary z Dąbrowy Górniczej - zorganizował na plebanii orgię z udziałem mężczyzny świadczącego usługi seksualne.
Gdy jeden z jej uczestników stracił przytomność, ratowników medycznych nie wpuszczano do środka. W tej sprawie śledztwo prowadzi prokuratura. - Śledztwo jest prowadzone w kierunku nieudzielenia pomocy osobie, która znajdowała się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia - informuje Waldemar Łubniewski z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
Jego zdymisjonowany po aferze przełożony przeprosił, "jeśli kogoś uraził lub coś zaniedbał".
Władza absolutna
Część wiernych popiera decyzję o odejściu biskupa Kaszaka. - On jest odpowiedzialny za to, co się dzieje w Kościele. Więc uważam, że słusznie (odchodzi - przyp. red.). To powinno się już stać po zabójstwie tego księdza - mówi jedna z parafianek. Chodzi o 26-letniego diakona, który został zasztyletowany. Ksiądz, który miał być z nim skonfliktowany, zginął pod kołami pociągu.
- Tragiczne śmierci dwóch duchownych plus wiele innych skandali mniejszego kalibru. Dużo jak na jedną diecezję - mówi ksiądz profesor Andrzej Kobyliński, kierownik Katedry Etyki na UKSW.
Grzegorz Kaszak nie tłumaczył się wiernym ze skandali. Tłumaczył im co innego: - Maryja nigdy w niczym nie sprzeciwiła się Jezusowi. Zatem przypisywanie jej, jakoby popierała postępowanie osób spod znaku tęczy, jest głęboko obraźliwym kłamstwem - mówił w 2019 roku.
Biskup Kaszak nie wyjaśnia, czy dobrowolnie złożył rezygnację. Zastanawia jednak szybkie tempo jej przyjęcia - w miesiąc od złożenia i krótko po wyborach parlamentarnych w Polsce.
- Jest brane pod uwagę, że nie będzie wsparcia politycznego i będzie o wiele większy protest społeczny, jeśli skandale będą rozwiązywane w sposób podobny do tego, jak były rozwiązywane wcześniej - ocenia ksiądz doktor Jacek Prusak.
- Samo zwolnienie biskupa nie naprawi sytuacji w tej czy innych diecezjach. Konieczne jest ograniczenie biskupiej władzy - mówi ksiądz profesor Andrzej Kobyliński. - Biskup jest monarchą absolutnym swojej diecezji - podkreśla. - Może dochodzić do nie wiadomo jakich nieprawości. Ten obecny system władzy kościelnej sprawia, że nie są możliwe jakiekolwiek kroki naprawcze - dodaje.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN