Na Zachodzie nie budzi żadnych kontrowersji, a w Polsce? Eksperci wyjaśniają, jak działa tabletka "dzień po"

Źródło:
Fakty TVN
Eksperci i lekarze wyjaśniają, jak działa tabletka "dzień po"
Eksperci i lekarze wyjaśniają, jak działa tabletka "dzień po"
Katarzyna Górniak/Fakty TVN
4 Gorniak

Po zapowiedzi rządu, że tabletka "dzień po" będzie dostępna bez recepty, wróciły etyczne i polityczne spory o to, czym tabletka jest. Eksperci wyjaśniają, że tabletka nie jest tabletką poronną. Ma za zadanie opóźnić owulację.

Wiele przekłamań zapanowało, gdy tylko Ministerstwo Zdrowia ogłosiło zniesienie recepty na tabletkę "dzień po". - Straszenie tym preparatem chyba jest wpisane w polaryzację naszego społeczeństwa - ocenia Łukasz Pietrzak, farmaceuta.

Eksperci przypominają, że tabletka "dzień po" nie jest tabletką poronną. - Absolutnie nie mają one nic wspólnego z substancjami poronnymi - zaznacza Patrycja Wonatowska, seksuolożka i psycholożka z Fundacji SEXEDPL.

Antykoncepcja awaryjna ma za zadanie opóźnić owulację i to całkiem precyzyjnie. - Udowodnionym mechanizmem jest opóźnianie owulacji do 5 dni - tłumaczy Pietrzak. Ponadto lekarze zapewniają też, że nie ma żadnego zagrożenia czy ryzyka dla istniejącej ciąży. - Nie ma badań, które by pokazywały, że dochodzi do uszkodzenia płodu, albo ciąża będzie się rozwijała nieprawidłowo - wskazuje dr Anna Orawiec, ginekolożka i autorka bloga Doctor Ashtanga.

Straszyć nie ma co również działaniami niepożądanymi. - Żadnych istotnych, silnych działań niepożądanych przy incydentalnym stosowaniu nie doświadczono - zwraca uwagę Pietrzak. Wystąpić mogą co najwyżej nudności, plamienia, bóle brzucha czy głowy.

Tabletka nie upośledza płodności i nie rozstraja kobiecie gospodarki hormonalnej. - W danym cyklu, w którym ona zostanie przyjęta, może dość do późniejszego wystąpienia miesiączki, kolejne cykle będą już wyglądały prawidłowo - wyjaśnia dr Anna Orawiec.

Izabela Leszczyna: Musimy zapewnić kobiecie godność
Izabela Leszczyna: Musimy zapewnić kobiecie godnośćTVN24

Sprawa ciąż młodocianych

Na świecie tabletka nie wzbudza żadnych kontrowersji. - Zarówno Światowa Organizacja Zdrowia, jak i Unia Europejska, uznają antykoncepcję awaryjną za substancję o wysokim profilu bezpieczeństwa, dlatego też może być ona dostępna bez recepty - wskazuje dr Michalina Drejza, ginekolożka, członkini Polskiego Towarzystwa Zdrowia Seksualnego i Reprodukcyjnego.

W Polsce tabletka "dzień po" będzie dostępna bez recepty od 15. roku życia. - Możemy zamknąć oczy i udawać, że problem niechcianej ciąży nie dotyczy niepełnoletnich dziewcząt, ale minister zdrowia nie powinien udawać, że jest inna rzeczywistość niż ta, która jest - argumentowała Izabela Leszczyna, ministra zdrowia.

Zobacz też: Kobiety czekają na ruchy rządu. "Zniesienie recepty na tabletkę 'dzień po' jest absolutnym minimum"

Zwłaszcza, że ciąża młodociana to ciąża wysokiego ryzyka. - Ciąża, w której mogą wystąpić powikłania, takie jak poronienia, porody przedwczesne, nadciśnienie indukowane ciążą czy stan przedrzucawkowy - zwraca uwagę dr Michalina Drejza.

Rachunek zysków i strat wydaje się prosty. - Niechciana ciąża może być dużo bardziej problematyczna w skutkach, niż zażycie tabletki "dzień po" - podkreśla dr Anna Orawiec.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Prawo i Sprawiedliwość znów uderza w rząd. Tym razem chodzi o powódź na południu Polski. Politycy PiS krytykują premiera Donalda Tuska, sugerując, że nie ostrzegał wystarczająco przed nadchodzącym żywiołem. Ponadto Mariusz Błaszczak krytykuje to, że nie powstało więcej zbiorników retencyjnych. Tymczasem to Marek Gróbarczyk, ówczesny minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, uznał w 2019 roku, że są "psu na budę".

PiS krytykuje rząd za brak zbiorników retencyjnych, ale to minister w ich rządzie uznał, że są "psu na budę"

PiS krytykuje rząd za brak zbiorników retencyjnych, ale to minister w ich rządzie uznał, że są "psu na budę"

Źródło:
Fakty TVN

Przerażone, bezradne, czasem zdane wyłącznie na siebie i instynkt przetrwania. Zwierzęta domowe, gospodarskie i te ze schronisk pilnie potrzebują pomocy. W całym kraju organizowane są domy tymczasowe, transport w bezpieczne miejsce, zbiórki karmy i leków. 

Organizują domy tymczasowe, zbiórki karmy i leków. Polacy nie zapominają o zwierzętach w obliczu powodzi

Organizują domy tymczasowe, zbiórki karmy i leków. Polacy nie zapominają o zwierzętach w obliczu powodzi

Źródło:
Fakty TVN

Mieszkańcy robią, co mogą, żeby uratować przed wielką wodą kolejne zagrożone tereny. W Nysie udało się opanować sytuację i wzmocnić uszkodzony wał. Burmistrz we wtorek w mediach społecznościowych napisał, że miasto jest uratowane, i podziękował mieszkańcom za pomoc. Teraz trwają akcje w kolejnych miastach - między innymi w Brzegu.

Mieszkańcy miejscowości zagrożonych powodzią ruszyli budować zapory. W Nysie się udało

Mieszkańcy miejscowości zagrożonych powodzią ruszyli budować zapory. W Nysie się udało

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

W Czechach woda w niektórych miejscach zaczyna opadać. Kłopoty ma wciąż Ostrawa. Pęknięte wały udało się naprawić, woda już się nie wlewa do miasta, ale służby musiały naprędce ewakuować setki osób, które były uwięzione we własnych domach. Tam najgorsze już minęło, choć południe Czech dalej jest objęte alertami powodziowymi.

Dramat mieszkańców Ostrawy. "Mogliśmy tylko czekać, aż dotrą do nas ratownicy"

Dramat mieszkańców Ostrawy. "Mogliśmy tylko czekać, aż dotrą do nas ratownicy"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wśród miast, które najbardziej ucierpiały podczas powodzi, są Kłodzko oraz Głuchołazy. - Jeżeli będzie pomoc z Unii lub od rządu, to w ciągu pięciu, sześciu lat będziemy w stanie zniwelować to, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Michał Piszko, burmistrz Kłodzka. Burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz opowiadał, że w niedzielę miasto zostało podzielone na dwie części.

"Pięć, sześć lat na zniwelowanie tego, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda"

"Pięć, sześć lat na zniwelowanie tego, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda"

Źródło:
TVN24

Powódź w Polsce doprowadziła do uruchomienia w niedzielę nad ranem suchego zbiornika Racibórz Dolny, który jest w stanie przyjąć do 185 milionów metrów sześciennych wód wezbraniowych Odry. Zbiornik ma chronić przed powodzią Wrocław, Opole, Kędzierzyn-Koźle oraz mniejsze miejscowości. O bezpieczeństwie miast tego regionu mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 starszy brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik Komendanta Głównego PSP.

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Źródło:
TVN24

Rząd w Berlinie wprowadził kontrole na wszystkich swoich granicach, żeby pokazać, że coś robi w kwestii migracji. Jednak sens tego ruchu kwestionują sąsiedzi Niemiec, którzy, tak jak choćby Francja, sami mają olbrzymi problem z nielegalną migracją. Ruch Berlina wywołuje pytania, czy narodowe egoizmy są w zjednoczonej Europie właściwą odpowiedzią na wspólne wyzwania.

Sąsiedzi Niemiec kwestionują decyzję o kontrolach na granicy. "Nie mają sensu", "przestarzała metoda"

Sąsiedzi Niemiec kwestionują decyzję o kontrolach na granicy. "Nie mają sensu", "przestarzała metoda"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Potężne tajfuny przetoczyły się przez Chiny, Wietnam i Nigerię. Są liczne ofiary śmiertelne i zniszczenia. Jest zagrożenie katastrofą humanitarną.

Gwałtowne ulewy i powodzie nie tylko w Europie. Ucierpiały Chiny, Birma i Nigeria

Gwałtowne ulewy i powodzie nie tylko w Europie. Ucierpiały Chiny, Birma i Nigeria

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS