Posłanka Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska - po tygodniu od głośnej interwencji policji wobec niej - wróciła do Otwocka z liderami swojej partii. W ten sposób chciała pokazać, że nie boi się głośno mówić prawdy o aferach. - Wiecie, ile razy policjanci do mnie podchodzą i mówią na ucho: trzymajcie się, my chcemy być z ludźmi, nie przeciwko - mówił Donald Tusk.
Lider Platformy Obywatelskiej dołączył do spotkania Rafała Trzaskowskiego i kandydatów Koalicji Obywatelskiej w Otwocku, gdzie tydzień temu policja zatrzymała i wsadziła do radiowozu posłankę Kingę Gajewską po tym, jak wzięła udział w spontanicznej kontrmanifestacji do wiecu premiera Mateusza Morawieckiego. W poniedziałek do incydentu wrócił Trzaskowski.
- Najbardziej istotne jest to, że dzieci Kingi muszą patrzeć na to, jak ich mama jest wrzucana do policyjnego samochodu, bo upomina się o swoje najważniejsze prawa - podkreślał prezydent Warszawy. - Wiecie, ile razy policjanci do mnie podchodzą i mówią na ucho: trzymajcie się, my chcemy być z ludźmi, nie przeciwko - mówił Donald Tusk.
Czytaj także: Reporter TVN24 o interwencji policji wobec Kingi Gajewskiej. "Wielokrotnie było powtarzane, że to jest posłanka
Po incydencie w Otwocku ktoś zniszczył plakaty Gajewskiej, a na skrzynkę mailową posłanka dostała groźby dotyczące jej i jej rodziny. Większość jest zbyt wulgarna, by je cytować. - Tchórzą przed normalną debatą - ocenia posłanka.
Gajewska złożyła zawiadomienia do prokuratury. Uważa, że incydent z udziałem policjantów zmobilizuje kobiety do pójścia na wybory, niezależnie od tego, jaką partię popierają. - Urodziłam trójkę dzieci i, jak większość kobiet, po prostu bólu się nie boję. Na pewno mnie nie przestraszą ani hejtem, ani mejlami, ani zrywaniem plakatów. Wierzę, że to są trzy tygodnie, a później wrócimy do normalnej debaty - zaznacza posłanka.
Atak na posłankę KO
W poniedziałek na targu w Opolu Lubelskim mężczyzna zaatakował posłankę Koalicji Obywatelskiej Martę Wcisło. Zdarzenie nagrał Jakub Stefaniak, kandydat Trzeciej Drogi, który obok posłanki KO rozdawał mieszkańcom swoje materiały wyborcze.
- Zostałam napadnięta przez nieznanego człowieka, który rzucił się na mnie z rękami. Zaczął mnie szarpać, zaczął mi grozić, mówić, że takich jak my powinno się wybić - przekazała posłanka. Dodała, że sprawę zgłosiła na policję. - Przeszliśmy na inny poziom. Ja po raz pierwszy zobaczyłem faceta, który z łapami rzuca się na kobietę - komentuje poseł Stefaniak.
Premier Mateusz Morawiecki był w poniedziałek między innymi na spotkaniu z mieszkańcami w Kraśniku i - tak jak w czasie większości takich wystąpień - dużą część poświęcił Donaldowi Tuskowi. Szef rządu jednak nie odniósł się do incydentu z piątku ze Świdnika, kiedy na scenę próbowała wejść dwójka aktywistów klimatycznych z transparentem informującym o tym, że Mateusz Morawiecki nie spełnił obietnicy dotyczącej ocieplania domów. Wtedy premier skomentował to tak: "niestety, nasi przeciwnicy polityczni wybrali taką formę protestu, wybrali takie prowokacje".
Ze słowami premiera nie zgodziła się grupa aktywistów, która uczestniczyła w incydencie. - Nie jest to prawda. Nasze akcje są pokojowe. Przyszliśmy tam zamanifestować nasze racje - przekazała Kamila Siwek, aktywistka klimatyczna z ruchu Extinction Rebellion.
To jasne, że Służba Ochrony Państwa w takich sytuacjach musi działać. Incydenty z udziałem aktywistów z transparentami wchodzącymi na podium już się zdarzały. Tak było chociażby podczas przemówienia Donalda Tuska.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN