"Już więcej na nich nie zagłosuję". Rolnicy stracili cierpliwość do Prawa i Sprawiedliwości

21.03.2023 | "Już więcej na nich nie zagłosuję". Rolnicy stracili cierpliwość do PiS-u
21.03.2023 | "Już więcej na nich nie zagłosuję". Rolnicy stracili cierpliwość do PiS-u
Arleta Zalewska | Fakty TVN
"Już więcej na nich nie zagłosuję". Rolnicy stracili cierpliwość do PiSArleta Zalewska | Fakty TVN

Polscy rolnicy alarmowali rząd, że zboże z Ukrainy, zamiast trafiać do Afryki, jest sprzedawane w Polsce. To obniżyło ceny w skupach na tyle, że Polacy nie mogą sprzedać swojego zboża. Komisja Europejska dostrzega problem i pomoże polskim rolnikom. A co zrobi polski rząd? Tego nie wiadomo, ale wiadomo, że wielu rolników już na PiS nie zagłosuje.

Pan Janusz jest rolnikiem z Lipska, pan Wiesław - rolnikiem z miejscowości Rogów. To rejon i grupa zawodowa, w której PiS zawsze miało duże poparcie.

- Czym myśmy sobie zasłużyli na to, żebyśmy my zostali dzisiaj jednego dnia kopnięci jak stare buty? - pyta Wiesław Gryn, rolnik, członek Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego i Stowarzyszenia "Oszukana Wieś". - Dwa razy głosowałem na PiS, ale dzisiaj jestem na 100 procent pewny, że już więcej na nich nie zagłosuję - zapewnia Janusz Szewera, rolnik i członek tej samej organizacji.

Rolnicy założyli Stowarzyszenie "Oszukana Wieś" i pod takim hasłem pojechali na protest do Kielc. W ich gospodarstwach są wypełnione zbożem magazyny, którego nie są w stanie dziś sprzedać. Oferowane ceny są dużo poniżej ich kosztów.

- Straciliśmy około miliona na pazerności Grupy Azoty na nawozach i straciliśmy również na paliwie, bo całą jesień kupowaliśmy o złotówkę za drogie paliwo - podkreśla pan Wiesław, nawiązując do sztucznego podwyższania cen paliwa przez Orlen w zeszłym roku.

- Może oni nie robią tego celowo, tylko tam jest brak fachowców, jeżeli rolnicy dostają za ministra rolnictwa nauczyciela matematyki. Wiceminister nie potrafi rozróżnić pszenicy od żyta. To jest, jakby nam ktoś w twarz dał - mówi pan Janusz.

Nieusłyszany alarm

O tym, że zniesienie cła na import z Ukrainy może być problemem, polscy rolnicy alarmowali już latem. Wtedy od ministra rolnictwa usłyszeli, że polscy rolnicy nie stracą na transporcie ukraińskiego zboża. Rolnicy nie są przeciwko importowi zboża czy pomocy Ukrainie. To nie tego dotyczy dyskusja.

Polscy rolnicy winią rząd za to, że ukraińskie zboże, zamiast do Afryki, trafiło w części na polski rynek.

- Zapraszałem do konkretnych, precyzyjnych rozmów. Jak na razie nikt nie chce się zgłosić - powiedział minister Henryk Kowalczyk. Rolnicy odpowiadają, że to nieprawda, że nikt nie chce rozmawiać. - Ja byłem sam czterokrotnie na spotkaniach z panem ministrem. To jest cały czas jedno: "nie da się" - mówi pan Wiesław. - Jak rząd nic nie zmieni, to rządu tego nie będzie - dodaje pan Janusz.

Pomoc unijna

Tego, że sytuacja jest trudna, nie ukrywa unijny komisarz do spraw rolnictwa. W poniedziałek w Brukseli zapadła ważna dla rolników decyzja. Pomoc ma trafić do trzech państw - w tym do Polski. - To jest specjalne wsparcie dla rolników dotkniętych problemem sprzedaży własnych produktów - wyjaśnia Janusz Wojciechowski, komisarz Unii Europejskiej do spraw rolnictwa.

Do polskich rolników z unijnej rezerwy kryzysowej ma trafić 30 milionów euro. Pomoc otrzyma jeszcze Rumunia i Bułgaria. Jest też zgoda na dodatkowe dopłaty z budżetów państwowych. Na razie nie ma jednak konkretów.

Prezes PSL apeluje do PiS-u, by jak najszybciej w Sejmie zająć się ich projektem ustawy o pomocy rolnikom. - Czyli kaucja, plombowanie, korytarze transportowe, wyznaczone porty w Europie. Od lipca o tym mówimy - tłumaczy Władysław Kosiniak-Kamysz. Dopiero w poniedziałek wprowadzenie takich kaucji zaproponował na spotkaniu z unijnymi ministrami rolnictwa polski wiceminister.

Źródło: Fakty TVN

Autorka/Autor:

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Jak wyglądają przygotowania na możliwe czarne scenariusze? W ciągu 27 lat od tak zwanej powodzi tysiąclecia na instalacje przeciwpowodziowe wydaliśmy 22 miliardy złotych. Czy to wystarczy, by mieć pewność, że lekcja została odrobiona?

W 1997 r. wystąpiła powódź tysiąclecia. Czy do wielkiej wody jesteśmy przygotowani lepiej niż wtedy?

W 1997 r. wystąpiła powódź tysiąclecia. Czy do wielkiej wody jesteśmy przygotowani lepiej niż wtedy?

Źródło:
Fakty TVN

Do długiej listy skutków pandemii COVID-19 amerykańscy naukowcy dopisują kolejny punkt. Lockdown uderzył w mózgi nastolatków. Izolacja społeczna przyspieszyła ich starzenie się mniej więcej o cztery lata. Jest też dobra wiadomość - te zmiany nie są nieodwracalne.

Izolacja w czasie pandemii przyspieszyła starzenie się mózgów nastolatków - tak twierdzą naukowcy

Izolacja w czasie pandemii przyspieszyła starzenie się mózgów nastolatków - tak twierdzą naukowcy

Źródło:
Fakty TVN

Czyszczenie studzienek, sprawdzanie wałów przeciwpowodziowych i zabezpieczanie posesji workami z piaskiem - tam, gdzie istnieje ryzyko wylania wody z koryt rzek. Opróżnianie parkingów i przenoszenie sprzętu na wyższe piętra. Między innymi tak na prognozowane potężne opady deszczu przygotowują się mieszkańcy terenów zagrożonymi podtopieniami.

W wielu miejscach w Polsce trwają przygotowania na podtopienia z powodu nadchodzących ulew

W wielu miejscach w Polsce trwają przygotowania na podtopienia z powodu nadchodzących ulew

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Do Polski nadciągają potężne ulewy. Najgorzej będzie na południu i południowym zachodzie kraju, gdzie w ciągu trzech dni może spaść tyle deszczu, ile pada zwykle przez pół roku. Dolny Śląsk i jego stolica szykuje się na najgorsze. To może nie być powtórka z 1997 roku, ale i na taki scenariusz służby są gotowe. Czyszczone są studzienki kanalizacyjne, udrażniane rury spustowe. Zlewnia Odry jest gotowa do przyjęcia nadmiaru wody.

Dolny Śląsk szykuje się na najgorsze. "Prognozowana ilość opadów jest niepokojąca"

Dolny Śląsk szykuje się na najgorsze. "Prognozowana ilość opadów jest niepokojąca"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wzięliśmy pod uwagę te doświadczenia z poprzednich lat. Mamy zbiorniki przeciwpowodziowe, mamy zupełnie inaczej funkcjonujące zarządzanie kryzysowe i oczywiście też służby, które są przygotowane w zupełnie inny sposób - mówił w "Faktach po Faktach" wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń (PO). Uspokajał, że jego zdaniem w województwie nie dojdzie do takich podtopień, jakie miały miejsce podczas dramatycznej "powodzi tysiąclecia".

Co czeka Kotlinę Kłodzką? "Nie wolno ani lekceważyć alarmów, ani też wpadać w panikę"

Co czeka Kotlinę Kłodzką? "Nie wolno ani lekceważyć alarmów, ani też wpadać w panikę"

Źródło:
TVN24

Prezydent, nie zgadzając się na nominację ambasadorską Bogdana Klicha, "osłabia polską dyplomację, instrumenty realizacji polskiej polityki zagranicznej" - ocenił w "Faktach po Faktach" były szef MSZ w rządzie PiS Jacek Czaputowicz. - Uważam, że prezydent działa na szkodę swojego obozu politycznego, a nie tylko na szkodę interesów Polski - dodał były minister.

Spór o ambasadorów. Prezydent "osłabia polską dyplomację"

Spór o ambasadorów. Prezydent "osłabia polską dyplomację"

Źródło:
TVN24

Najpierw jego potencjalny zastępca obrażał niezamężne kobiety, nazywając je bezdzietnymi kociarami, teraz on sam straszy mieszkańców Ohio przed migrantami, którzy jedzą koty. Jak to się stało, że w kampanii republikanów politycy sięgają po hejt i fake newsy rodem ze skrajnie prawicowych niszowych otchłani internetu? W grze o stawkę, jaką jest prezydentura, nic nie jest przypadkowe. To nie algorytmy podsuwają Donaldowi Trumpowi teorie spiskowe, tylko ludzie w jego otoczeniu. Jedną z tych osób jest Laura Loomer.

Jedzenie kotów i psów w Ohio, bezdzietne kociary - skąd republikanie czerpią inspiracje na fake newsy i hejt?

Jedzenie kotów i psów w Ohio, bezdzietne kociary - skąd republikanie czerpią inspiracje na fake newsy i hejt?

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Tablet zamiast zeszytu, rysik zamiast ołówka - to się nie sprawdza. Tak twierdzą fińscy nauczyciele i odrzucają cyfrowe pomoce naukowe na lekcjach, bo rozpraszają uczniów i obniżają poziom nauczania. Fińska szkoła od lat jest wzorem. To, że pozbywa się ekranów, nie znaczy, że wraca do korzeni. Choć forma nauczania będzie znów tradycyjna, treść pozostaje supernowoczesna. Fińscy uczniowie regularnie uczęszczają choćby na zajęcia z robotyki.

Fińska szkoła w dobie cyfrowej edukacji stawia na analogowe rozwiązania

Fińska szkoła w dobie cyfrowej edukacji stawia na analogowe rozwiązania

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wszyscy podróżni, od których nie wymagana jest wiza, aby móc podróżować do Wielkiej Brytanii, będą musieli posiadać Elektroniczną Autoryzację Podróży. To oznacza, że będą musieli uzyskać pozwolenie na podróż. Opłata za złożenie wniosku ma wynieść 10 funtów, a sama procedura - jak zapewniają brytyjskie władze - ma być łatwa. Przepisy wejdą w życie wiosną przyszłego roku.

Nadchodzą zmiany w podróżach do Wielkiej Brytanii. Na czym będą polegać?

Nadchodzą zmiany w podróżach do Wielkiej Brytanii. Na czym będą polegać?

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS