Dwuletnia Gaja cierpi na zespół Retta. Dzienna dawka syropu, który trzyma ją przy życiu, kosztuje 5000 złotych

Źródło:
Fakty TVN
Dwuletnia Gaja cierpi na zespół Retta. Dzienna dawka syropu, który trzyma ją przy życiu, kosztuje 5000 złotych
Dwuletnia Gaja cierpi na zespół Retta. Dzienna dawka syropu, który trzyma ją przy życiu, kosztuje 5000 złotych
Renata Kijowska/Fakty TVN
Dwuletnia Gaja cierpi na zespół Retta. Dzienna dawka syropu, który trzyma ją przy życiu, kosztuje 5000 złotychRenata Kijowska/Fakty TVN

Syrop, który trzyma przy życiu dwuletnią Gaję, jest horrendalnie drogi - dziennie to koszt pięciu tysięcy złotych. Co więcej, trzeba po niego latać do Stanów Zjednoczonych, bo w Europie lek wciąż jest badany.

Zbiórka dla Gai prowadzona jest na platformie Siepomaga.pl

Gaja znów zaczęła się śmiać. W końcu. Jej rodzice bali się, że dziewczynka zamilkła na zawsze. - Przestała zauważać nas, swoich najbliższych, swojego brata, więc teraz każda zmiana, którą obserwujemy, jest dla nas ogromnym szczęściem i daje nam nadzieję - mówi Adam Starecki, ojciec Gai.

U dwulatki stwierdzono zespół Retta. Chorobę, która krok po kroku zaczęła zabierać to, czego Gaja się nauczyła, i zamykała dziewczynkę we własnym ciele, bez kontaktu ze światem.

Rodzice od razu zaczęli działać, bo jest sposób, by chorobę spowolnić. To lek dostępny w Stanach Zjednoczonych. Gaja z rodziną poleciała do Houston. Są efekty. - Wchodzi w interakcje, chce się bawić. Tego wszystkiego nie było - mówi Adam Starecki.

Muszą to utrzymać przez co najmniej trzy lata, aż dostępna będzie opracowywana w USA terapia genowa.

- Obiecujące jest to, że pierwsze wyniki tych badań przynoszą zadowalające efekty. Włączani są kolejni pacjenci, kolejne dziewczynki - przekazuje profesor Magdalena Chrościńska-Krawczyk, kierowniczka Kliniki Neurologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie.

Terapii nie można przerywać

Założenie jest takie, że jeden zastrzyk dostarczy organizmowi funkcje obecnie niedziałającego genu. Zatrzyma chorobę. To znaczy, że do tego momentu dziecko musi być w jak najlepszym stanie. Szanse na to daje drogi syrop. Koszt dziennej dawki to pięć tysięcy złotych. Na trzy lata potrzebna jest zatem ogromna suma.

Trudno rodzicom Gai spać spokojnie, gdy obecnie zebrane środki wystarczą na kilka miesięcy, a terapii nie można przerwać. - Im więcej uda się nam wywalczyć teraz, tym większa jest nasza nadzieja na pełne wyleczenie - mówi Adam Starecki.

CZYTAJ TAKŻE: Choroba, która zmienia dziewczynki w milczące anioły. Rzeczywistość dzieci chorych na zespół Retta

Choroba, która zmienia dziewczynki w milczące anioły. Rzeczywistość dzieci chorych na zespół Retta
Choroba, która zmienia dziewczynki w milczące anioły. Rzeczywistość dzieci chorych na zespół RettaRenata Kijowska/Fakty TVN

Gaja jest poddawana intensywnej rehabilitacji. - Musisz być nie tylko mamą i tatą. Musisz być fizjoterapeutą, dietetykiem - wymienia Julia Starecka, matka Gai.

Będzie trochę łatwiej, gdyż już wkrótce w Warszawie uruchomiona zostanie poradnia dla pacjentek z zespołem Retta.

- Opieka nad dziewczynkami z zespołem Retta jest taka rozsiana po całej Polsce. Polega na tym, że rodzice sobie przekazują pocztą pantoflową informacje, do kogo warto pójść, z kim warto się skonsultować - zwraca uwagę Michał Kasperowicz, neurolog dziecięcy z Kliniki Neurologii Dziecięcej i Pediatrii.

Rodzice Gai aż rok szukali odpowiedzi, dlaczego dziecko cierpi. Gdy ją znaleźli, zaczęli walczyć, by dziewczynka była sprawna. - Postanowiliśmy, że wygramy, Gaja też postanowiła, że zwycięży, więc na pewno tak będzie - podsumowuje Adam Starecki.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Za gwałt przez internet 20-letniemu sprawcy grozi nawet 15 lat więzienia. Choć w realnym świecie nigdy nie dotknął i nie spotkał swoich ofiar, to - według prokuratury - seryjnie je krzywdził. Mężczyzna swoje ofiary prosił o intymne zdjęcia, a potem wykorzystywał je do gróźb i szantażu. Najmłodsza z jego ofiar miała 11 lat.

Najmłodsza ofiara miała 11 lat. 20-latek odpowie za gwałt przez internet

Najmłodsza ofiara miała 11 lat. 20-latek odpowie za gwałt przez internet

Źródło:
Fakty TVN

W ciąży poznały diagnozę, która brzmiała jak wyrok i nie dotyczyła ich zdrowia - tylko życia ich dzieci. Mimo tego zdecydowały się urodzić. Panie Anna, Kamila i Patrycja opowiedziały o swoich doświadczeniach i o tym, co było dla nich najgorsze.

Zdecydowały się urodzić dzieci z wadami letalnymi. Opowiedziały o swoich doświadczeniach

Zdecydowały się urodzić dzieci z wadami letalnymi. Opowiedziały o swoich doświadczeniach

Źródło:
Fakty TVN

Naukowcy z zakresu medycyny pracy z Łodzi wskazują, że praca hybrydowa wpływa na pracowników najgorzej. Ich badania wykazały, że taki tryb często wiąże się z zaburzeniami rytmu dobowego, co odbija się na jakości snu. Z kolei praca zdalna wpłynęła głównie na godziny zasypiania i wstawania.

Praca zdalna i hybrydowa a zdrowie. Nowe badanie polskich naukowców

Praca zdalna i hybrydowa a zdrowie. Nowe badanie polskich naukowców

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Budować czy dopłacać do kredytów? W czasie, kiedy wśród rządzących nie ma zgody, jak pomóc Polakom w posiadaniu własnego mieszkania, współrządząca Lewica organizuje konwencję, na której przekonuje, że mieszkanie to nie towar, a prawo. Kredytu zero procent nie popiera, na "nie" jest też Polska 2050 - jedni i drudzy stawiają na budowę tanich mieszkań na wynajem.

Co z polityką w sprawie mieszkań? Lewica zapowiada nowe projekty, Platforma nie rezygnuje z pomysłu kredytu zero procent

Co z polityką w sprawie mieszkań? Lewica zapowiada nowe projekty, Platforma nie rezygnuje z pomysłu kredytu zero procent

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

W każdym rządzie chyba jest tak, że są ministrowie, którzy pracują i są ministrowie, którzy wolą komentować. Ja wybrałam pracę. Ministerstwo Rozwoju i pan minister Paszyk najwyraźniej, póki co, wybrał komentowanie - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Na odpowiedź Paszyka nie trzeba było długo czekać.

Dziemianowicz-Bąk o "ministrach, którzy pracują" i tych, "którzy wolą komentować". Jest odpowiedź

Dziemianowicz-Bąk o "ministrach, którzy pracują" i tych, "którzy wolą komentować". Jest odpowiedź

Źródło:
TVN24

Naszym celem jest wprowadzenie sądownictwa do XXI wieku, tak żeby sądy odzyskały zaufanie Polaków - powiedział w "Faktach po Faktach" prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Krystian Markiewicz, który brał udział w spotkaniu z premierem na temat naprawy polskiego wymiaru sprawiedliwości. Obecna w czasie rozmów mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram z Inicjatywy "Wolne Sądy" podkreślała, że strona społeczna zgłaszała do przedstawionych rozwiązań uwagi. - Umówiliśmy się już w grupach roboczych na dalszą pracę nad tymi założeniami legislacyjnymi - przekazała.

"Było mnóstwo pytań, były też wątpliwości". Celem jest to, "by sądy odzyskały zaufanie Polaków"

"Było mnóstwo pytań, były też wątpliwości". Celem jest to, "by sądy odzyskały zaufanie Polaków"

Źródło:
TVN24

Użytkownicy udostępniają relacje i posty, które mają przekonać wyborców do kandydatki lub kandydata. Telewizja CNN przyjrzała się protrumpowym kontom i okazało się, że blisko 60 z nich jest fałszywych. Obserwują się nawzajem, udostępniają te same treści, a na zdjęcia profilowych widać europejskich influencerów. Kto za tym stoi? Tego póki co nie ustalono.

Skradzione wizerunki i przerobione zdjęcia influencerek. Fałszywe konta agitują na rzecz Trumpa

Skradzione wizerunki i przerobione zdjęcia influencerek. Fałszywe konta agitują na rzecz Trumpa

Źródło:
CNN

Władze Wielkiej Brytanii poszukują sposobu, by uprać się z przeludnieniem w więzieniach. Jeden z pomysłów to wysyłanie części skazanych do zakładów karnych za granicą. Dokąd mieliby trafiać więźniowie z Wysp Brytyjskich i czy są jakieś alternatywy dla takiego niespotykanego rozwiązania?

Więzienia w Wielkiej Brytanii są przepełnione. Pojawił się pomysł wysyłania skazanych za granicę

Więzienia w Wielkiej Brytanii są przepełnione. Pojawił się pomysł wysyłania skazanych za granicę

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS